Też bym nie ryzykowała amnio, ale bym zrobiła nifty na pewno. Dla swojego świętego spokoju.
Tycie w ciąży to też podobno genetyka. Moja mama przytyła ok 30 kg w oby ciążach, więc ja się mega pilnuje, jem zdrowo, nie podjadam wieczorem, ćwiczę. W pierwszej ciąży przytyłam ok 12kg, teraz jak na razie nic, ale mam nadzieję że też będzie to max 12kg. Bo po porodzie szybko lecą kg, ale potem przestają i zostaje walka z końcówką. Przynajmniej u mnie tak było
więc warto się teraz pilnować i warto ćwiczyć. To na serio pomaga, poród może być szybszy, łatwiejszy itp.