Ja niestety śluzu mam tak ogólnie dużo, a nie muszę się oszczędzać. Plamień na szczęście póki co zero. Ale wczoraj poroniła moja przyjaciółka, to co miała bliźniaki mieć i się strasznie zdołowałam tym faktem. Jeszcze musi czekać do kutra na zabieg i z martwą ciążą chodzić, bo terminów nie ma, bo podobno 5-6 dziennie takich zabiegów robią. Straszne. Żadnych objawów nie miała. Poszła na wizytę i się okazało, że przestała się ciąża rozwijać. Jakaś wada genetyczna płodu.
Za tydzień mam prenatalne w Klinice specjalistycznej, muszę wytrzymać cierpliwie.