Jeeenyyy jak mnie wkurzają ludzie dookoła. Bratowa nie podnoś dziecka, przykaciółka jak jek napisałam, ze jem sobie nalesnika z dzemem "noo bedziesz pozniej tego żałowac" (ze przytyje duzo). Mama to mama, ale to samo "nie siedz tak, noga na noge". Siostra "tylko nie pal papierosow" . Niee jestem taka tepa dzida, ze 5 lat sie starałam o dziecko a teraz bede je zatruwac fajkami. ( przed ciaza tez nie paliłam, czasami mi sie zdazylo raz na ruski rok).
To mój mąż mnie tak nie "traktuje" jak reszta. Złote rady, jakbym swojego rozumu nie miała.