Witam się,
Mój "maluszek" ma już 9kg, rozwija się prawidłowo, próbuje raczkować, jest na etapie poszukiwania najlepszej techniki przemieszczania się. Nadal jest bardzo radosny. Zęby podejrzewam będą "lada dzień". Dietę już powolutku rozszerzamy, bez specjalnego planu, daję próbować co się nawinie.
Kilogramy ciążowe zrzuciłam jeszcze przed ukończeniem przez młodego 4 mcy, bardzo szybko mi tym razem poszło, ale zostały mi 3kg nadprogramowe, które złapałam przed ciążą. Moja "depresja" nadal jest, w zależności od dnia, ale chyba jest ciut gorzej niż było. Od jutra chcę wrócić do niewielkiej aktywności fizycznej więc liczę na poprawę.
A co u Was?
Mój jest dalej kolosikiem i mamy już 9,5 kg! Jest co przytulać
Jeszcze nie raczkuje, robi obroty plecy-brzuch i na brzuchu przekręca się, prawie zawsze w przeciwnym kierunku niż ruchy zegara. Do przodu nic, im bardziej się stara, tym bardziej się odpycha do tyłu A ruszałby się non stop.
Z zdrowiem u nas wszystko już ok, jesteśmy pod kontrolą poradni nefro i rehabilitacji, ale mówią że wszystko jest dobrze, mały ładnie się rozwija, tylko musimy być pod obserwacją jeszcze. No to się obserwujemy.
Mój ma 2 zęby. Najchętniej wyrwałby nam jedzenie z talerza, ale musi cierpliwie zjadać swoje papki. Jak będzie sam siadał to spróbuję BLW.
Gratuluję fizycznej formy! Ja jestem taka gruba jak nigdy nie byłam. A byłam swego czasu laska 56 kg przy 172 cm. W żadne stare spodnie się nie mieszczę.
Nie dawaj się gorszym dniem! Jak przychodzą trudne chwile pisz tutaj, zawsze jakaś mama wesprze dobrym słowem