reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Halo halo styczen 2019

Jagna, u nas ta kontrola główki oczywiście będzie, ale martwię się bo ostatnio obwód był na 25 centylu, gdzie np. wzrost na 97.Żeby się uspokoić trzeba mierzyć i czekać, co nie jest moją mocną stroną. USG przezciemiączkowe mieliśmy już dwa razy i było ok. Dziś robiliśmy masę badań, wapń zjonizowany, fosfor, sód, potas i wiele innych, bo nadal też jest śniady więc bilirubiny, tsh itd.
Dlaczego na baby blues za późno? Myślałam, że może się objawić do roku po porodzie. Kryzys też możliwy bo jestem ok 40-stki . . . Masz rację, że za dużo negatywów na raz ma wpływ na zły nastrój, przeczulica, która znów się pojawiła znacznie osłabia, jesteśmy po komunii ale stres ze nie nie zszedł, więc jak widać to chyba nie jest chwilowe i nie wiem czy związane z dużą ilością obowiązków . . .
 
reklama
Baby blues kojarzy mi się z okresem po porodzie, ten pierwszy czas połogu. Zaś depresja poporodowa to poważniejszy temat i może pojawić się później. Ale mogę się mylić. Rozumiem Cię, czekanie to też nie jest moja mocna strona. Robisz wszystko co możesz dla swojego synka, na pewne rzeczy nie ma się wpływu. Komunia drugiego dziecka to też duże przeżycie. Wspieram Cię myślami, pamiętaj że jak sobie nie radzisz, to trzeba wołać o pomóc. Mąż, rodzeństwo, przyjaciele albo psycholog.
 
Jagna, dzięki za wsparcie. Widzisz, szybciej od "obcych" się je otrzyma niż od bliskich. Mężowi mówię wprost, że coś się ze mną dzieje nie tak, używam nawet słowa depresja, a on chyba bagatelizuje i mi jeszcze dokłada . . . Zawsze byłam bardzo silna psychicznie, więc może trudno mu uwierzyć . . .
 
Jagna, dzięki za wsparcie. Widzisz, szybciej od "obcych" się je otrzyma niż od bliskich. Mężowi mówię wprost, że coś się ze mną dzieje nie tak, używam nawet słowa depresja, a on chyba bagatelizuje i mi jeszcze dokłada . . . Zawsze byłam bardzo silna psychicznie, więc może trudno mu uwierzyć . . .
Depresja moze dopasc w kazdym momencie... A może dopadł cie stres... Stres tez duzo zdrowia kosztuje... Stres to jakby lęk a lęk to cos czego nie ma:-) wiec nie ma co sie martwić czyms czego nie ma... Ja tak to sobie tlumacze.. idzie lato glowa do gory;-)
 
Halo dziewczyny ! Wieki mnie tu nie było.. co u was ? Mam nadzieję ,że wszystkie porody zakończyły się szczęśliwie ? Nie dam rady wszystkiego nadrobić , wszystko u was ok ? Moja Jagoda urodziła się 16.01 sn 3160 ,53 cm ,w szpitalu spędziłyśmy długie 2 tyg z zakażeniem układu moczowego ,początek nie był kolorowy było ciężko ale odpukac dajemy radę , mała jest bardzo wymagająca ,na minutę nie można jej zostawić czy odłożyć z rączek
 
Halo dziewczyny ! Wieki mnie tu nie było.. co u was ? Mam nadzieję ,że wszystkie porody zakończyły się szczęśliwie ? Nie dam rady wszystkiego nadrobić , wszystko u was ok ? Moja Jagoda urodziła się 16.01 sn 3160 ,53 cm ,w szpitalu spędziłyśmy długie 2 tyg z zakażeniem układu moczowego ,początek nie był kolorowy było ciężko ale odpukac dajemy radę , mała jest bardzo wymagająca ,na minutę nie można jej zostawić czy odłożyć z rączek

Gratulujemy córeczki :)
 
Jak tu cicho.
Jak tam Wasze pociechy? Jak się odnajdujecie w roli mamy? Rozszerzacie dietę swoim maluchom? Jak Wasza forma, zgubiłyście ciążowy nadbagaż?
MamaStacha jak samopoczucie?
Zagląda tu jeszcze ktoś? :)
 
reklama
Witam się,
Mój "maluszek" ma już 9kg, rozwija się prawidłowo, próbuje raczkować, jest na etapie poszukiwania najlepszej techniki przemieszczania się. Nadal jest bardzo radosny. Zęby podejrzewam będą "lada dzień". Dietę już powolutku rozszerzamy, bez specjalnego planu, daję próbować co się nawinie.
Kilogramy ciążowe zrzuciłam jeszcze przed ukończeniem przez młodego 4 mcy, bardzo szybko mi tym razem poszło, ale zostały mi 3kg nadprogramowe, które złapałam przed ciążą. Moja "depresja" nadal jest, w zależności od dnia, ale chyba jest ciut gorzej niż było. Od jutra chcę wrócić do niewielkiej aktywności fizycznej więc liczę na poprawę.
A co u Was?
 
Do góry