reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grupa wsparcia wagi ciężkiej

Ka, jasne że musi być jakiś cukier dla drożdży. Nawet na ksylitolu to chyba nie wyjdzie. Też wyszłam z założenia, że 1 płaska łyżeczka cukru na cały chlebek to nic [emoji16]

Widziałam na FB reklamę tej książki [emoji846] jak zakręcę się w empiku to przejrzę i zobaczę, czy kupować [emoji846]
 
reklama
Ka, jasne że musi być jakiś cukier dla drożdży. Nawet na ksylitolu to chyba nie wyjdzie. Też wyszłam z założenia, że 1 płaska łyżeczka cukru na cały chlebek to nic [emoji16]

Widziałam na FB reklamę tej książki [emoji846] jak zakręcę się w empiku to przejrzę i zobaczę, czy kupować [emoji846]
Wlasnie chyba jak swieze drozdze to trzeba cukier, a jak suche to nie, dlatego udalo mi sie bez ;)

Tez mysle, ze lyzeczka miodu w calym bochenku nikogo nie zabije ;*

Ka, a sa tam jakies bezmięsne potrawy? Albo wymiana skladnikow na wegetarianskie tak jak w tej ostatniej książce??
 
Jest dział "dania jarskie" i właśnie pomyślałam o Tobie, ale nie za długi. A nie spojrzałam czy są zamienniki. Zobaczę później [emoji4]
 
Mimi, nie mów tak o sobie! Jakoś Ci pomóc/wesprzec? Może jakiś mały cel na początek? Co Wy na to, żeby założyć sobie jakiś cel do końca roku i do niego dążyć? Każda swój oczywiście [emoji4]
 
Mimi, nie mów tak o sobie! Jakoś Ci pomóc/wesprzec? Może jakiś mały cel na początek? Co Wy na to, żeby założyć sobie jakiś cel do końca roku i do niego dążyć? Każda swój oczywiście [emoji4]
Ja jestem za ! ;*

Mimi ! Przestan ! To co ja mam powiedziec z moimi 120kg? Ja to dopiero prosiak !
Kazda ma czasem slabszy dzien. Ja np w tym tygodniu wiekszosc siedzie i rycze, bo zbliza sie termin w ktorym urodzilby sie Franek, dodatkowo zaczelismy starania a mnie caly czas brzuch boli i nie wiem co aie dzieje, ale wiem, ze chu... z tego cyklu bedzie... i mysle sobie, po co sie odchudzac, po co to wszystko.. wzielabym.sobie czekoladki zjadla i od razu byloby mi lepiej..
Poki co sie trzymam, ale ile dam rade? Nie wiadomo...
Wiec nie przejmuj sie tylko podnos sie z tego dolu co wpadlas i idz dalej do przodu ;*

Jestem chetna do pomocy i wsparcia tak jak i @ka, tylko dawaj znac jak cos potrzebujesz. ;*
 
Oczekująca, podziwiam, że się trzymasz w tak ciężkim okresie [emoji8] jesteś mega silna i jestem pod wielkim wrażeniem. To że nie sięgasz po re czekoladki to jest naprawdę sukces! A odchudzasz się dla siebie i dla swojego zdrowia i dla bąbelka, którego kiedyś będziesz miała tak jak i ja. Mnie też brzuch wciąż pobolewa jak na okres i nie wiem dlaczego [emoji849]

Dziś postanowiłam, że staram się do 35. urodzin, potem odpuszczam. Także mam niecałe 2 lata i wierzę, że się uda.

Mój cel nr 1 to: do końca października zejść z centymetrami do czasu sprzed wakacji, czyli 3 cm w pasie i 1 listopada się zważyć.

Cel nr 2: -5kg do końca roku.[emoji123][emoji123][emoji123]


Cel
 
Oczekująca, podziwiam, że się trzymasz w tak ciężkim okresie [emoji8] jesteś mega silna i jestem pod wielkim wrażeniem. To że nie sięgasz po re czekoladki to jest naprawdę sukces! A odchudzasz się dla siebie i dla swojego zdrowia i dla bąbelka, którego kiedyś będziesz miała tak jak i ja. Mnie też brzuch wciąż pobolewa jak na okres i nie wiem dlaczego [emoji849]

Dziś postanowiłam, że staram się do 35. urodzin, potem odpuszczam. Także mam niecałe 2 lata i wierzę, że się uda.

Mój cel nr 1 to: do końca października zejść z centymetrami do czasu sprzed wakacji, czyli 3 cm w pasie i 1 listopada się zważyć.

Cel nr 2: -5kg do końca roku.[emoji123][emoji123][emoji123]


Cel
Dziekuje za mile slowa :*

Kurcze ja sie nie mierze, bo nie umiem :D mierzysz sie sama ? W jakich miejscach ? Ja kiedys probowalam, ale zawsze mi to kiepsko wychodzilo i odpuscilam ;p

Moj cel 1: schudnac do konca roku 7kg (chcialabym 10, ale badzmy realistkami..;p)

Cel 2: cwiczyc przynajmniej 2 razy w tyg z Chodakowska albo z kims innym z YT i raz w tygodniu basen.

Cel 3: w dni kiedy nie cwicze robic minimum 10tys krokow...

I poprosze o trzymanie kciukow ! ;)

Bede sie Wam "spowiadala" w kazda niedziele jak z celem 2 i 3, bo jak bede czula, ze ktos wie to bede moze miala wiecej motywacji :D
 
reklama
Ok, będziemy Cię pilnować [emoji4] i mnie cel nr 3: co by nie było ćwiczyć na orbitreku minimum 3x tygodniowo. Koniec marazmu sportowego!
 
Do góry