Dzięki dziewczyny za wiarę
chociaż ja już sobie wmówiłam, że mam "rurki" przytkane i laparoskopia jedynym wyjściem. Staram się nie nakręcać, bo jak tak zaczynam o tym za dużo myśleć, to zaczynam mieć stracha, czy nic gorszego niż niedrożne jajowody nie znajdą w środku
generalnie jestem ciężkim przypadkiem, bo najchętniej to chciałabym, żeby ewentualnie w trakcie operacji mnie obudzili, powiedzieli co jest, i spytali, na co się decyduję
ciężko akceptuję sytuacje, gdzie nie mam nic do powiedzenia
Wstyd się przyznać, ale po te testy ciążowe chodzę do różnych aptek, bo nie chcę, żeby myśleli, że jestem psychopatką
Ka, daj znać jak po ważeniu. Na pewno coś ubędzie
I ja dołączam się do klubu specjalistów w zakresie "od jutra"
Edysiek, ale teraz to jest tragiczny czas na wprowadzanie albo trzymanie diety. Mikołajki, święta, święta... sylwester. No nie wierzę, że ktoś jest w stanie w 100% trzymać się diety, chyba, że to dieta ŻW (żrę wszystko)
Dziewczyny, może więc "od jutra" powinno zastąpić "od nowego roku"...?