Jak pewnie przeczytałyście w wątku "Na sygnale" mamaOskarka prawdopodobnie jutro wróci już do domku, czyli i do nas Nastraszyła nas nie na żarty, dzięki czemu większość z nas zrobiła rachunek sumienia co do własnego przygotowania na ten wielki dzień, który do tej pory wydawał się odległy, a teraz... może nadejść w każdej chwili. Najważneijsze, że jej Oskarek zostanie jeszcze trochę tam, gdzie mu najlepiej i niech nasze maleństwa biorą z niego przykład
Ja jutro wybieram się na wizytę. Chyba najbardziej obawiam się ważenia. Zjadłam dzisiaj na obiad 2 krokiety od teściowej (których obiecałam sobie odmówić) i mam teraz wyrzuty sumienia Dawno, dawno temu wydawało mi się, że w ciąży kobiety jedzą co chcą i z niczym się nie liczą. Tymczasem chyba nigdy jedzenie nie powodowało u mnie takiego poczucia winy jak w tym okresie
Ja jutro wybieram się na wizytę. Chyba najbardziej obawiam się ważenia. Zjadłam dzisiaj na obiad 2 krokiety od teściowej (których obiecałam sobie odmówić) i mam teraz wyrzuty sumienia Dawno, dawno temu wydawało mi się, że w ciąży kobiety jedzą co chcą i z niczym się nie liczą. Tymczasem chyba nigdy jedzenie nie powodowało u mnie takiego poczucia winy jak w tym okresie