Hej
Jak obiecałam ta jestem
Dziewczyny przepraszam ze tak długo sie nie odzywałam. Jak byłam w szpitalu to pod domem strzelił nam piorun. Padł nam router a mojej siostrze cos tam w komputerze. Moj M mądra głowa uparł sie ze bedzie reklamowal, bo na gwarancji. Ja nie widziałam sensu, no ale z upartym chłopem to nie ma co sie klócić
No to oddał do serwisu. Okazało sie ze maję miesiąc na rozpaczenie gwarancii, Wiec czekalismy. A potem jeszcze czekalismy az kolega M podlączy nam go aby móc uzywać. No i tak minęła kupa czasu ale mniejsza z tym. Najwazniejsze ze jestem z wami. Niekiedy sprawdzałam pocztę i fb (w sumie tylko dlatego ze niekiedy klientki do mnie piszą) ale nie chcąc naduzywac siostry kompa nie zaglądałam juz do was....
Tak wiec od początku:
W szpitalu przelezałam plackiem 10 dni. jeden hormon bardzo zły mi wyszedł, ale ok powtórnych, cholernie dokladnych i niemiłych badaniach badaniach wyszlo na to ze jest niemal ok.
Gorzej z moimi innymi rzeczami, bo poszłam z tarczycą, która okazała sie względnie w porządku, a wyszło mi duzo innych zeczy, min. potwierdziły sie moje PCO (zadna nowość) za mała prolaktyna, na duzy wolny testostron i kilka innych hormonów. Nawet kregosłup skrzywiony mi znalezli, bo miałam tomografie komputerowa nadnerczy robioną. I uposledzoną tolerancje glukozy mam jeszcze, o.
dostałam leki, zalecanie diety takiej jak dla cukrzyków, zalecenia obnizenia wagi, duzo ruchu. W piętek, za tydzien ide z wypisem do mojej lekarki. Ale dziś nie bede juz sie tym martwić. Ludzie nie takie problemy mają, nie? Powiem wam ze przez te 10 dni napatrzyłam sie na choroby o jakich mi sie nawet nie sniło....
A z milszych rzeczy to pochwale sie ze Alan mówi!!!
Potrafi powtórzyc niemal kazde słowo, nawet krótką rozmowę
Mamusia jest z niego dumna. Tym bardziej ze w czasie mojej nieobecnosci przestał sie calkowicie załatwiać w majtki (zasługa ukochanej babci) a od ok miesiąca pieluchy nie mamy juz nawet na noc
Od poniedziałku moje słonce rusza do przedszkola. Jestem dobrej mysli, prawie nie boje sie o moje cyganskie dziecię
Wyprawka kupiona, czeka, a Alan tylko chodzi, ogląda ją i mówi: to moje, do przedszkola!
Widziałam ze pisałyscie o wyprawkach, u nas rodzice dostali kartkę co kupić z wytycznymi dokladnie jakiej firmy kredki, plastelina itp.
Przez dlugi czas was nieczytałam, więc nie ma szans zebym was nadrobiła, więc tylko jeszcze pogratuluje serdecznie naszym sierpniowym mamuśką: Venus, Sergi Ogromne gratulacje dla was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obiecuję od teraz ze bede w miare regularnie zaglądać i sie udzielać.
A i jeszcze mam zamiar powystawiać na allegro ciuszki Alanka, bo klocek ze wszystkiego mi powyrastal ostatnio (Alan wazy ponad 19 kilo!), więc jutro lub w niedziele wrzuce je najpierw na naszej giełdzie, moze coś ktoś sobie wybierze.
Buziaki!!!