reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Violett - gratuluje decyzji ślubu i uważam tak jak dziewczyny tzn nie przekładałabym. Dziadek na pewno tego by nie chciał.
Kota - a robiłaś przy badaniu crp ASO z krwi. Bo u mojej Kamy było podobnie, ale ASO też wysokie więc wyszło, że miała gdzieś w organiźmie paciorkowca i ją leczyliśmy antybiotykami.
Trzymam kciuki za wszystkie odpieluchowania.
Bałagam dziewczyny abyście już na poważnie zastanowiły się nad wyjazdem czerwcowym i weszły na grupę się okreslić.
 
reklama
Napisałam trochę na grupie...
Dziewczyny Witam Was i postaram się od tej pory być regularnie.
Po egzaminach już jestem ale szykują się kolejne rewolucje, rozprawy itd... planuję też urlop ale na ten temat póki co nic nie piszę dopóki nie będę pewna... Może być fantastycznie.
Nina super, kochana jest bardzo ale i nerwusek z niej straszny. Martwi mnie to, że ona w nocy czasami się budzi i zaczyna histeryzować... Np... standardowo chce waciki, chce jakąś zabawkę...chce coś tam... takie jakieś wymysły. Doprowadza mnie to do szału -nie wiem skąd się to bierze ;/ i czemu się tak dzieje...
Ogólnie spoko, zdrowe jesteśmy, może troszkę przemęczone. Piję kawę w pracy i zjadłam napoleonkę, tyję, rosssnę... Pogoda na rower nie jest odpowiednia, tym bardziej, że chce z Niną jeździć. Zamówiłam Ninie rower biegowy :p.
Zobaczymy jakie będą efekty!
Muszę posprzątać dom-totalna katastrofa się tam dzieje...
Oglądałam fotki naszych Grudniaków. Fajne te nasze dzieci, rozczulają mnie na maksa!
Nastazja a wiesz Ninka mimo, że została odpieluchowana w lutym dalej wstydzi się kupy ale jakoś to obeszła(sama) i na kupę też mówi siku....!!! Albo, że ją boli brzuszek... Wtedy wiem o co kaman...
My mamy nocnik i nakładkę, chętniej zaś Nina używa nocnika, sporadycznie nakładki. W gościach robi sama na sedesik, bez wkładki, w żłobku mają małe kibelki więc też bezpośrednio. Chciałabym zaś by częściej używała nakładki, niestety z charakterem mego dziecka nie da się walczyć. Gratuluję Wszystkim Wam którym się udaje z tym odpieluchowaniem za każdy nawet najmniejszy sukces ;)
Ja chciałabym bardzo odzwyczaić Nisię od spania ze mną-myślę, że to plan na najbliższe dni, to już ostatni etap by był z "większych "spraw...
Kota dawaj znać jak wyniki Kubinka, ja też Nince teraz mam zamiar zrobić wyniki.
Milva będzie dobrze - Bartuś się odnajdzie, zobaczysz ;)
Żabcia nie mam pomysłów z obiadami, gratuluję ząbka u Kacperka ;))
 
Witajcie. Ja już po "wycieczkach" do CZD. Uwierzcie mam obrzydzenie już do jazdy samochodem. Niestety na powrót do normalności jeszcze muszę poczekać. Mikołaj po ok. 5-6 tygodniach zdrowego życia znowu chory. Kaszle na sucho, trochę z krtani. Ma wirusuwkę :-( Wczoraj wieczorem pojawiły się duszności:wściekła/y: więc powrót do inhalacji. Dziś idę z maluchami do lekarza. Niech ich obada bo Maja też chrycholi już kilka dni i nic lepiej, a do tego chyba znowu jej zarastają wargi sromowe:szok:. Dla Mikusia muszę złożyc dokumentację do PCPR-u bo w czerwcu kończy mu się orzeczenie-może mu przedłużą. Na dobrą sprawę powinni, bo doszły kolejne choroby i problemy, no ale ... wiecie jak to jest.

Dobra będę się zbierać do ogarnięcia domu, bo już nie mogę patrzeć na bałagan.
 
Ostatnia edycja:
milva miałam te majtki przy kamilu niestety dostalismy zły rozmiar i siuski przeciekały bokiem, aczkolwiek fajny patent i sa naprawdę ok jesli są rozm. dobrze dobrane.
 
Agapa myślę o Was, o Mai. Trzymam kciuki za to by choroba przeszła odeszła...

Ja psikam od rana...chyba coś mnie bierze choroba... brrr!!!
 
U nas akcja "powódź". Wszyscy muszą się przygotować na wielkie deszcze. Wodociągi dodatkowe pompy szykują, a ja dlatego, że zajmuję się obrona cywilną także, muszę pisać non stop raporty o drożności studzienek kanalizacyjnych tj jakby ludzie na administracji nie mieli co robić tylko w taką pogodę łazić po osiedlach i sprawdzać czy się gdzieś wylewa. Teraz nie pada, ale wieje i jest paskudnie zimno.
A mężol siedzi w Poznaniu, gdzie świeci mu słoneczko i jest nawet ciepło - wrrr.
 
Cześć.
Ewka, nie zazdroszczę ci ani ciut ciut.

Z Mają dziś dużo lepiej niż wczoraj. Gorączka mniejsza, nie dajemy jej urosnąć więc może dlatego, ale za to doszło rozwolnienie i Maja dosłownie wrzeszczy bo ma tak pupę odparzoną :-( W ciągu dnia rosła jej temp. ale daliśmy radę. Mam nadzieję że gorzej już nie będzie i szpital nas ominie.
 
Biedna Majeczka. Agapa 3mam kciuki, że obejdzie się bez szpitala!
Ewka nie zazdroszczę Ci!
Jestem w pracy a jestem tak chora, że sama się sobie dziwię jak ja daję radę no ale jutro weekend...
 
reklama
Agapa- zdrówka dla Was - Ty to sie masz bidulko
MamaO- u nas mała zawsze o sobie mówi NIUNIA , niunia nie chce, niunia zrobiła to albo tamto
Kota- dobrze że z Q już lepiej , mieliście ciężkie dni. Najgorzej jak coś sie dzieje złego z dzieckiem i nie wiadomo dlaczego
Nastazja- moim zdaniem powinniście zrobić wszystko żeby wspólnie wyjechać choć na chwilę
Violett- ja bym nie przekładała ślubu - gratuluję ! :) tego samego dnia mamy wesele w Warszawie
izu, Milva- świetne fotki
venus- dzięki...ja sie czuję po tej zimie jak bym wracała do zdrowia po ciężkiej chorobie :) a jak Ty sie czujesz ciężaróweczko ?
asko- właśnie ostatnio sie zastanawiałam czy mieszkacie już w nowym domu czy jeszcze w budowie...z ospą na razie cisza ?
Netka- to nie masz łatwo. Takie akcje w dzień są męczące a co dopiero w nocy. Może Ninka powinna spać z wacikami ? ;) zdrówka dla Ciebie !
Ewka- z tym deszczem to faktycznie masakra...

Byliśmy w górach. Wóz ciął powietrze jak nóż weselny tort, 600 km, nocą a tam tylko dwa dni słoneczne, no + dzień w którym przyjechaliśmy ale on i tak był na straty ( po ciężkiej nocy ) Wróciliśmy, żal, niedosyt. Dobre i te dwa dni. Najważniejsze że szczęśliwie dotarliśmy do domu. Odkryliśmy przepiękne miejsce - Czarną Górę. Zakochałam sie w nim ! Mieliśmy super bazę noclegową. Willa nowa, czyściutka i cała dla nas ! Byliśmy jedynymi gośćmi, więc bezstresowo... Przemili gospodarze, z pokoi widok na góry. Świetny placyk zabaw a w środku salka zabaw. Szczerze polecam ten obiekt [ nazwa ] Mieliśmy studio 2 + 2, Nie lubimy uwiązania więc bez wyżywienia.
W niedziele trafiliśmy na chrzest góralski. Najbliżsi dzieciątka w strojach ludowych. Ten maluszek zresztą też :)
Kasi najbardziej sie podobała przejażdżka kolejką górską a Oli sala zabaw w Zakopcu i zjeżdżalnia koło domu....Nawet jak nie padało to było zimno, momentami 4-7 stopni. Dzieciaki zasmarkane, kaszlą ale zadowolone. Mogło być lepiej ale i gorzej, wiadomo. Mnie cieszy to, że młode coraz lepiej sie dogadują między sobą, docierają się !
 
Do góry