Witam was i ja
U nas kiepsko było w tym tyg, na szczescie juz lepiej. Całą rodziną byliśmy chorzy, niby nic wielkiego, katar, kaszel, ale co wycierpieliśmy to nasze.
Aluś juz spi, niebawem ja tez sie klade bo rano do pracy trzeba isc.
Z dobrych wiesci, pochwalę się, po trzech miesiącach ciezkiej pracy na silowni i lekkiej diecie jestem -9,5 kg
Od przyszłego tyg na miesiąc jednak rezygnuje z silowni i wracam na fitness, na miesiąc przynajmniej, zobacze jak beda efekty na waddze. Jesli słabe to wrócę na silownię. Jednak na fitness mam blizej i szybciej jest nieco, bo na silowni to dobre dwie godziny mi zchodzi sie. No zobaczymy..
Prawdą jest tez ze nieszczescia, zarówno jak i szczescia chodzą parami. Wiec znowu sie chwalę: Mój M dostał prace na której mu zależało.Poszedł na rozmowę kwalifikacyjną i wyszedł super, bo go przyjmą. Aktualnie ponad tydzien chodzi juz na szkolenie, które było cholernie drogie, ale chodził, chodził i wychodził- Urząd Pracy za nie zapłacił, wiec jestem dodatkowo dumna z M ze udało mu się to załatwić
Milva o matko... Pod koniec maja??? Z bólem zęba? Masakra... Współczuję
Nastazja jak wasze remont??? W mojej łazience coprawda jeszcze wszystkich płytek połonych nie ma, ale pralka podłączona juz jest, wiec pomału pachnie koncem
Kota biedny Kubuś! Masakra jakaś, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jakby mój mały żywioł został uziemiony na krótki czas! Napisz jak dajecie sobie radę.
Inka, Milva u nas z mową tez dalej ciezko. Aluś potrafi wszystko wytłumaczyc mi pelcem o co mu chodzi, jakimis sylabami, ale do rozmowy, nawet małej to nam bardzo daleko. Ostatnio to prawie padłam ze smiechu. Konczyłam prace, przyszła do mnie siostra z Alankiem a ja akurat strzygłam panią, która była u mnie z mezem i córcią, która jest o 12 dni dokładnie starsza od Alanka. Jak ta dziewczynka zobaczyła mojego łobuza to zaczela za nim biegac i go łapać.Po paru minutach biegały łobuzy mi po zakładzie obydwa. I nagle dziewczynka krzyczy : "Alanku, Alanku, nie uciekaj, choć do Kalinki, daj buziaczka!" A Alan biegał i sie głośno cieszył. Myślałam ze umrę ze smiechu, Mama Kalinki zresztą tez
Kupinosia ostatnio i ja zastanawiałam sie czy nie wrócic do brązu, nawet farbę dla siebie mam, juz z czwarty miesiąc chyba lezy, ale.. jakoś mi zal. Wiem ze jak przyciemnie włosy to nie wrócę juz do czerwieni a uwielbiam się w tym kolorze
Zabcia tablet za 500 zl to naprawde dobry prezent dla dziecka na komunie wiec nie miejcie zadnych zastrzezen ku temu tylko idzcie i dajcie. Sama osobiscie tez jestem za dawaniem dziecku prezentu a nie pieniędzy.
Ewka zakopane??? Wez mnie ze sobą!!! Please!!!
A i jeszcze, kupiłam Alankowi rowerek. Nawet wsiąść na niego nie chce... No i to tyle na temat rowerka by było
No nic, postaram sie czesciej do was odzywac., buziaczki dla was dziewczyny!!!