Czesc dziewczyny,
ja mam ostatnio utwanie dupy za przeproszeniem, malo czasu dla siebie, nie mowiac o bb... Eh...
Kuby noga ok, we wtorek cala ta gipsowa szyna byla wrecz polamana, wiec po poludniu ja zdjelismy, w srode rano montrola, Q juz sam kustykal, troszke utykal, ale nozke szybko rozchodzil i sprawa jest zamknieta i zapomniana. Powiem Wam, ze spodziewalam sie wycia, marudzenia, krzykow, bo Q to dziecko, ktore nie chodzi, a biega, na miejscu mu ciezko usiedziec, jest aktywny i bardzo zywiolowy. Ale podczas unieruchomienia kilkudniowego moze 2, 3 razy marudzil, duzo z nim rozmawialam, opowiadalam o tym, ze ja tez kiedys mialam gipsowe buciki, ze wiem, ze to niefajne i niewygodne, ale to jedyny sposob, zeby nizka wyzdrowiala. Jest niesamowicie madry, rozumial i radzil sobie po swojemu.
Milva, Kuba tez niespecjalnie garnie sie do dzieci, nie unika ich, ale tez nie biegnie od razu do grupy. Jak bylismy w przedszkolu na dniu otwarym to raczej z boku sie przygladal, pozniej siadl przy stoliczku i troche sie zaangazowal w prace plastyczne, ktore akurat dzieci robily. Chlopcy do niego pozniej podchodzili, ale on niespecjalnie z nimi rozmawial. Chyba dlatego, ze nie potrafil imodpowoedziec, bo jeszcze nie mowi dobrze. Mysle, ze jak zacznie, to przelamie sie i kontakt z dziecmi sie polepszy. Mam nadzieje, ze dostanie sie do przedszkola, w sierpniu zajecia adaptacyjne, a wyniki rekrutacji po majowce.
mam problem z Hania, od urodzenia zle znosi jazde samochodem, bardzo zle... Zwykle placze strasznie az zasnie, czasem od tego placzu wymiotuje, wczoraj niestety tak strasznie zwymiotowala, ze zachlysnela sie i zaczela sie dusic. A jechalam z dziecmi sama, zobaczylam sina, az fioletowa Hanie w lusterku i na srodku glownej, ruchliwej drogi wyskoczylam z samochodu, wyszarpalam ja z fotelika bez rozpinania pasow (prawie jej przy tym nogi polamalam, masakra), byla cala w wymiocinach, wiotka jak szmaciana lalka, za nogi ja chwycilam i potrzasnelam nia do gory nogami. Na szczescie szybko odkrztusila i zaczela plakac. Nie wiem ile to trwalo. Zrobilo sie zbiegowisko, najgorsze, ze kuba to wszystko widzial, byl przerazony, ja mam traume.
Nie wiem, czy to choroba lokomocyjna, lekarze nie wiedza jak pomoc, bo Han za mala na leki, znacie moze podobny przypadek? Ona zawsze wymiotuje od placzu, nie od bujania, refluksu nie ma.
I obcielam wlosy na Kozuchowska. W planie mam rowniez blond, moze po swietach. Tyle z mojego zapuszczania...