Witajcie

Dla mnie najlepsza wiadomość dnia, to że rozpoczął się 8 m-c

Z drugiej strony zaczynam się lekko obawiać tego nowego życia, które nas czeka. Czy mi się spodoba? Czy będzie w nim jeszcze miejsce dla mnie - moich zainteresowań i potrzeb? Oczywiście zrobię co trzeba dla dziecka, tylko... Zresztą pewnie mnie rozumiecie...
Co do pracy, u mnie raczej kontrrewolucja. Mój szef od początku zapewniał, że chce, żebym wróciła. To raczej ja miałam cichy plan, żeby coś zmienić, bo w firmie musiałabym robić trochę co innego niż chciałam. Jednak kiedy tam byłam kilka dni temu (ciągle raz na jakiś czas troszkę pracuję

) zostałam poproszona na "poważną rozmowę". Pojawiła się perspektywa tego zajęcia, które chcę wykonywać i szef pytał, czy na pewno wrócę, bo on chce trzymać tę pracę dla mnie, ale jeśli nie chcę, musi szukać kogoś innego. W tej sytuacji powiedziałam tak i w pewnym sensie jestem trochę spokojniejsza
Aga, gratuluję udanej wizyty!

Rzeczywiście masz co nosić pod serduszkiem
Asienka, Tobie też gratuluję, a wagą maleństwa nie przejmuj się w ogóle. Gdyby była zbyt niska lekarz sam by o tym powiedział, nie musiałabyś pytać! Moje maleństwo też dużo nie waży, ale może w nagrodę poród będzie lżejszy

Zresztą jest jeszcze trochę czasu i waga przecież się zmieni
Podczytuję też jak szybko biją serduszka Waszych maleństw. Mojemu bije troszkę wolniej - 135 razy. Mam nadzieję, że to nie oznacza niczego poza tym, że mała jest spokojna
