reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Poród tak naprawdę "nie boli" bolą skurcze i jest to coś co wszystkie potrafimy znieść - nagroda wielka. Zalezy tylko kogo się osłuchamy i co wbijemy sobie do głowy...Mnie ciotki bardzo straszyły,ale ja powiedziałam sobie,że dam radę-że damy radę w dwójkę żeby być wreszcie trójką:tak:Mój mąż wspaniale się spisał i niezapomnę tego do końca życia:-)
Zgadzam się, sam moment porodu, w sumie parcia był dla mnie ulgą po tych skurczach. Ja przed pierwszym porodem nie bałam się, teraz troszkę się boję bo miałam okrutnie bolesne skurcze ale rzeczywiście każdy poród jest inny, i tym razem mogę urodzić mniej boleśnie i szybko. Poza tym naprawdę jest to ból do przeżycia. Najlepsze jest jak już dziecko wyjdzie cały ból mija jak ręką odjął, nie wierzyłam i się przekonałam

Dziewczynki właśnie wróciłam z przychodni :-)

Mam umówioną pierwszą wizytę u położnej angielskiej na 12 maja o 9:15 rano :tak: :laugh2: Hurrra! :-)
Gratuluję, jakiś krok do przodu, ja pójdę po świętach do przychodni,a na święta oznajmimy rodzince :-)

Ja zachcianek dziwnych nie mam, ogólnie to cały czas głodna chodzę i muszę coś wszamać. Zjadłam niedawno kolacje i dalej czuje lekki głód, nawet nie wiem na co mam ochotę. Dziewczyny pijecie kawę? Bo ja poki co ograniczylam do jednej słabej z mlekiem, może dlatego tez chodzę taka zamulona.
 
reklama
Ja zachcianek dziwnych nie mam, ogólnie to cały czas głodna chodzę i muszę coś wszamać. Zjadłam niedawno kolacje i dalej czuje lekki głód, nawet nie wiem na co mam ochotę. Dziewczyny pijecie kawę? Bo ja poki co ograniczylam do jednej słabej z mlekiem, może dlatego tez chodzę taka zamulona.

nom ja tez pije jedno slaba kawe, bo jakos bez kawy to mnie potem glowa boli. Nieraz czytalam, ze pierwsze co to od kawy odrzucy, ale u mnie tak nie bylo. Jedna kawke rano musze wypic i lekarka powiedziala, ze mozna sobie spokojnie slabszej kawy jedna lub dwie wypic.
 
Ja także ograniczyłam kawę, do jednej słabej z mlekiem z rana. Jak pierw 2 dni nie piłam, to non stop senna i zmulona byłam. A jeść to dużżżo mogę, a to dopiero początek hehe:) z innych objawów to sikam częściej i zaczęły mnie trochę boleć cyce i sutki:) ale przejdę wszystko, oby tylko była dzidzia zdrowa i zdrowo rosła...
 
firanka
a skąd się znamy?ostatnio poznaję tyle osób,że się już gubię przygotowania dobrze,najważniejsze,że uzbieraliśmy te 20152 euro+650 euro za mój pobyt przy dziecku na oddziale
 
Czesc dziewczyny! Jak dzisiejsze samopoczucie? :-)
U mnie pojawiły się pierwsze POWAŻNE poranne mdłości, łooo cóż za doświadczenie! Szczególnie, kiedy łazienka zajęta, ale na szczęśce na mdłościach się skończyło uff...

Ja zachcianek dziwnych nie mam, ogólnie to cały czas głodna chodzę i muszę coś wszamać. Zjadłam niedawno kolacje i dalej czuje lekki głód, nawet nie wiem na co mam ochotę. Dziewczyny pijecie kawę? Bo ja poki co ograniczylam do jednej słabej z mlekiem, może dlatego tez chodzę taka zamulona.

Ja też w sumie nie mam zachcianek, choć od wczoraj non stop jadłabym rosół mojej mamy :-)
Kawę staram się ograniczyć, piję jedną dziennie, słabą, bardzo mleczną, ewentualnie 1 łyżeczka rozpuszczalnej wymieszana z kawą cappuccino, uwielbiam ten miks!

Nie wiem czy juz znacie te strone, ale jest swietnie pokazane i wytlumaczone co sie dzieje z naszymi maluszkami tydzien po tygodniu. Dzieki niektorym video mozna naprawde sie sporo dowiedziec i oczywiscie wzruszyc;-)
milego patrzenia:-)
Kalendarz ciąży: 8 tydzień ciąży - www.mamazone.pl

świetna stronka, bardzo mi się podoba, jak wszystko jest tam opisane :-)
 
Witajcie dziewczynki.
U mnie samopoczucie ok. Dziś o 16.40 wizyta u gina i jak wrócę to dam znać co i jak ale będzie pewnie późno bo jeszcze zakupy na święta będziemy robić.

Beatka, gratulacje :-) Ja juz tez chciałabym zobaczyć Maleństwo na usg... :-) I chociaż mnie korci, żeby się umówić do gina jak najszybciej, to jednak poczekam z wizytą tak do 4 maja myślę - chciałabym już zobaczyć serduszko... :zawstydzona/y:

Kochane, administracja przyznała Majeczce02 i mnie status moderatorów tego wątku od dnia dzisiejszego. :-)
W razie jakichkolwiek problemów, próśb czy sugestii zgłaszajcie się do nas a na pewno zrobimy co w naszej mocy, żeby Wam pomóc :tak:


Od siebie, bardzo dziękuję za zaufanie w tej sprawie :tak: :zawstydzona/y: :-)
GRATULACJE!!! Bardzo się cieszę:-D Kochana to może załóż te dwa wątki o których pisałyśmy wcześniej. A przynajmniej ten z tymi datami,np. KALENDARIUM GRUDNIÓWEK :-)


Agniesia81 ;-) My się znamy kochana ;-) Jak tam Julcia? Jak przygotowanie do operacji? No i przede wszystkim widzę,że będziemy mamami po raz drugi prawie w tym samym czasie ;-)

MamoAdzi z Twojego nicku wnioskuję,że już jesteś mamą...Ja osobiście mogę powiedzieć,że każdy poród jest inny,jedne mamy mają bóle krzyżowe,drugie normalne skurcze,a jeszcze inne idąc do kontroli dowiadują się,że rodzą bo mają bezbolesne skurcze i w ogóle ich nie odczuwają. Ja sama nie miałam łatwego porodu,ale mimo wszystko chcę przeżyć go jeszcze raz,bo w momencie w którym położyli mi Nicole na brzuchu zapomniałam o bólu,nawet nie skapłam się,że coś ze mną jest nie tak ;-) Zresztą wkleję zaraz z innego wątku opis mojego porodu ;-)


My z M. 4 kwietnia jak zwykle seksiliśmy się troszkę ( termin był na 9)...W nocy dostałam skórcze były regularne,i tak męczyłam się chyba do 4 w nocy,a kiedy w końcu usnęłam jakiś inteligent mi napisał eskę o 7 rano w sobotę...no i wstałam po fona. Kiedy wchodziłam z powrotem do wyrka odeszły mi wody,i powiedziałam,że chyba rodzę,a Mikołaj wpadł w panikę. Ze spokojem zjadłam śniadanie, po czym ruszyłam 4 litery i poczłapaliśmy się do szpitala. Na izbie przyjęć lekarka stwierdziła,że mam 3 cm rozwarcia i po tym badaniu zaczął mi czop odpadać zostałam poddana goleniu i lewatywie,po czym udaliśmy się na położnictwo. Podłączono mnie pod oksytocynę i złapały mnie niemiłosiernie bolące skórcze...o sile około 170... poprosiłam o znieczulenie,ale nie chciałam zewnątrz oponowego. Położna podała mi dolargen. Po podaniu mi go zaczęłam świrować tj. spojrzałam na wenflon i stwierdziłam: "Co to jest za g*w*o" po czym wyrwałam go razem z kroplówką i rzuciłam o podłogę,nie pamiętam nawet kiedy dostałam następny...Potem zaczęłam rzucać się po łóżku i wzywać Boga( ja która do kościoła nie chodzi...). spojrzałam na Mikołaja i powiedziałam : Co Ty mi zrobiłeś (i w tym momencie nastąpił szereg przekleństw pod jego adresem). Nie pamiętam momentu kiedy rodziłam...pamiętam tylko,ze położyli mi na brzuchu moją Myszorkę i byłam najszczęśliwsza na świecie. Po chwili na sali zrobiło się tłoczno...zobaczyłam tylko fartuchy obryzgane krwią...potem położne położyły mnie na łóżku na kółkach i przewiozły na salę,po południu przyszła moja siora z koleżanką i kiedy wyszłam do nich zrobiło mi się słabo. Siostra pobiegła po pielęgniarki,a ja zaczęłam się cała trząść i miałam same białka na gałkach ocznych,dopiero jak otwarły okno i dostałam parę strzałów to się ocknęłam, wieczorkiem wyszłam do kibelka i pielęgniarka zawołała mnie do siebie po pyralginę. Wzięłam tabletkę i momentalnie odjechałam. Następnego dnia przetoczono mi krew (2 woreczki) i po 7 dobach opuściłam szpital razem z moją Nicolą ukochaną.
A idź w ch.....rę. Niezłe efekty dodatkowe miałaś. Współczuję

Dziewczynki właśnie wróciłam z przychodni :-)

Mam umówioną pierwszą wizytę u położnej angielskiej na 12 maja o 9:15 rano :tak: :laugh2: Hurrra! :-)
Jeszcze tylko jak zajedziemy do Polski to od razu w piątek rano idę się zarejestrować do ginka na prywatną wizytę z usg :tak:

Ale się cieszę, że już mam jakikolwiek termin w związku z ciążą, bo jak do tej pory jeszcze nie wierzę, że coś się tam dzieje ;-) A wogole - czy w trakcie trwania 7 tygodnia ciąży będzie już widać serduszko na usg?...
Cieszę się razem z tobą. A wizytę masz w moje urodziny:-D Serducho chyba będzie widać. Dziś to napiszę po wizycie, bo z tego co widzę to chyba lecimy z tygodniami równo:-)

tak jestem mamą 4 letniej Zuzi, ale jak już wcześniej pisałam pierwsza ciąża rozwiązana przez cc, zawsze bałam się porodu i nadal się boję.
Kochana nie bój się. U mnie pierwszy poród był najgorszy, ale byłam przygotowana na coś gorszego. A nie było cudownie-16szwów na d... i nie mogłam usiąść przez m-c,a w międzyczasie (zaraz po porodzie) leżałam z Małą w szpitalu. Drugi łatwiejszy chociaż dłuższy, a psychicznie przygotowałam się że będzie krócej. Ostatni cudowny. Też długi ale najmniej bolało i wogóle bajka. Uodporniłam się na ból, bo skurcze mnie brały już w 6 m-cu.



Dziewczyny założyłam nowy temat, w którym piszmy info i sms-y od osób o których wiemy że np. coś się z nimi dzieje i musiały zostać w szpitalu lub mają inny problem związany z ciążą i dlatego nie ma ich na bb Napewno część z nas powymienia się nr. tel. itp
 
Ostatnia edycja:
agapa poród może i bajkowy nie był,ale do najgorszych go nie zaliczam poza tym wspominam go ze śmiechem ;-)

aniesiaa81 ja jestem koleżanką Kuby ;-) na facebooku mamy się w znajomych nawet ;-) no tak jak piszesz najważniejsze,że udało się Wam zebrać te pieniążki na operacje,a jak Julcia???

Kurczę znowu mnie dzisiaj pobolewa brzuch...i tak mi się chce spać,że poezja,dobrze,że Nicole jest w przedszkolu i jak się kimnę to nic się nie stanie...

Co do kawy to ja nigdy nie piłam fusiastej...ja lubię rozpuszczalną z biedronki " O poranku" mieszanka zbożówki z puszczalską do tego bardzo duża ilość mleka ;-)
 
Teraz to możemy się pośmiać, ale wtedy pewnie nie było do śmiechu. Ja podobno lekarzy op...łam, ale tego nie pamiętam, mąż mi pow. A lekarz spojrzał ze zrozumieniem, uśmiechnął się i poprostu odszedł :-D:-D:-D
 
reklama
A Ty Agapo nie martwisz się jak sobie poradzisz z 4 dzieci??? Pewnie wózek dla bliźniaków będziesz potrzebować...

Uciekam w nynki.
 
Do góry