reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

reklama
Cześć dziewczyny!!
Gratuluję wszystkim kolejnym grudniowym mamusiom i melduję, że u nas wszystko ok..podczytuję Was, ale jakoś się tak czuję nie za fajnie i nie mam na nic ochoty..cały czas jestem "przymulona" i nic mi się nie chce..

Buziaki kochane

ps. jutro idę do mojego chirurga naczyniowego po receptę na zastrzyki przeciwzakrzepowe (przeszłam zakrzepicę parę lat temu i stąd ta asekuracja):-(
 
Cześć dziewczyny!!
Gratuluję wszystkim kolejnym grudniowym mamusiom i melduję, że u nas wszystko ok..podczytuję Was, ale jakoś się tak czuję nie za fajnie i nie mam na nic ochoty..cały czas jestem "przymulona" i nic mi się nie chce..

Buziaki kochane

ps. jutro idę do mojego chirurga naczyniowego po receptę na zastrzyki przeciwzakrzepowe (przeszłam zakrzepicę parę lat temu i stąd ta asekuracja):-(

Zastrzyki...jesteś dzielna Kochaniutka:tak:
A z tym przytłumieniem...miałam tak kilka dni,ale ostatnio staram się z małym na powietrzu więcej przebywać i przechodzi:tak:
Wcinam sobie właśnie bezkarnie kluseczki lane na mleczku...mniammmm
W poprzedniej ciąży unikałam mleka jak tylko mogłam...to samo jogurtów:tak:Ale na biały ser tak nie reagowałam w ruskich pierogach np:-)
 
Zastrzyki...jesteś dzielna Kochaniutka:tak:
A z tym przytłumieniem...miałam tak kilka dni,ale ostatnio staram się z małym na powietrzu więcej przebywać i przechodzi:tak:
Wcinam sobie właśnie bezkarnie kluseczki lane na mleczku...mniammmm
W poprzedniej ciąży unikałam mleka jak tylko mogłam...to samo jogurtów:tak:Ale na biały ser tak nie reagowałam w ruskich pierogach np:-)
Dzięki Majeczka..a no i gratuluję Tobie i Sergi moderatorów:-)
W pierwszej ciąży miałam tak samo, codziennie zastrzyk w brzuch, potem, jak już był duży, to w ramię..do tego pończochy uciskowe..
Kurcze, nie umiem czuć żadnej szynki, dżemu, powoli mięs..masakra..Czemu każda ciąża jest inna??:-(
 
Dzięki Majeczka..a no i gratuluję Tobie i Sergi moderatorów:-)
W pierwszej ciąży miałam tak samo, codziennie zastrzyk w brzuch, potem, jak już był duży, to w ramię..do tego pończochy uciskowe..
Kurcze, nie umiem czuć żadnej szynki, dżemu, powoli mięs..masakra..Czemu każda ciąża jest inna??:-(

Dzięki:-)
Kochana współczuję Ci tego wszystkiego-dla mnie jesteś super mamą-co to dla Ciebie poród po tylu zastrzykach...
A co do porodu,bo przewiną się gdzieś ten wątek...to ja powie tyle- "rodziłam" 10 godzin spacerując,co raz bryknęłam pod prysznic,a to wygibasy na piłce,później na łóżko 5 min parcia i mój Rubenek był już na świecie:tak: Poród tak naprawdę "nie boli" bolą skurcze i jest to coś co wszystkie potrafimy znieść - nagroda wielka. Zalezy tylko kogo się osłuchamy i co wbijemy sobie do głowy...Mnie ciotki bardzo straszyły,ale ja powiedziałam sobie,że dam radę-że damy radę w dwójkę żeby być wreszcie trójką:tak:Mój mąż wspaniale się spisał i niezapomnę tego do końca życia:-)
Co do wędlin ...w pierwszej ciąży reagowałam na nią tak...jak najszybciej w uściski z kibelkiem:-D
Teraz nie...absolutna cisza...czyzby przed burzą?
 
Dzięki:-)
Poród tak naprawdę "nie boli" bolą skurcze i jest to coś co wszystkie potrafimy znieść - nagroda wielka. Zalezy tylko kogo się osłuchamy i co wbijemy sobie do głowy...Mnie ciotki bardzo straszyły,ale ja powiedziałam sobie,że dam radę-że damy radę w dwójkę żeby być wreszcie trójką
Ja mam niestety w głowie wbite że boli, nie chce tu nikogo obwiniać ale moja mam zawsze mi powtarzała jak mnie coś bolało co to za ból, poród to dopiero ból i tak już niestety od dzieciństwa mam zakodowany ten paniczny strach.
Moja koleżanka teraz rodziła z hipnozą i jak ona to opisuje, ból był lekki jak ból głowy, do zniesienia, jak się organizm wyciszy, nie stawia oporu to poród przebiega lżej.
Tutaj więcej info na temat hipnozy, chyba sobie zamówię ten kurs.
YouTube - Wyciszenie_1_PL
YouTube - Wyciszenie_2_PL
YouTube - Wyciszenie_3_PL
YouTube - Wyciszenie_4_PL
YouTube - Wyciszenie_5_PL
YouTube - Wyciszenie_6_PL
 
reklama
Ja mam niestety w głowie wbite że boli, nie chce tu nikogo obwiniać ale moja mam zawsze mi powtarzała jak mnie coś bolało co to za ból, poród to dopiero ból i tak już niestety od dzieciństwa mam zakodowany ten paniczny strach.
Moja koleżanka teraz rodziła z hipnozą i jak ona to opisuje, ból był lekki jak ból głowy, do zniesienia, jak się organizm wyciszy, nie stawia oporu to poród przebiega lżej.

Kochana to też o tym pisałam...to wbiłaś sobie do głowy - bzdury! Każda z nas wszystko przechodzi inaczej-największe podłoże jest w naszym umyśle. Do porodu idziesz z nastawieniem,że uda się,że dasz rade i masz gdzies co Ci inni mówią... A ja mówię tak,ze wolę dzieci rodzić niż do dentysty chodzić:tak:
Moja mama miała kiedys taka koleżankę,którą matka nastraszyła,że jak będzie się całować z chłopakiem,albo usiadzie na po nim na krześle to zajdzie w ciąże...nie musze ci mówić chyba czego unikała :-D To działa na tej samej zasadzie. Z drugiej strony przykro troszkę,że mama tak Cię do tego nastawiła...
 
Do góry