reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2011

Kupinosia może uda nam się wyjść na spacer pogadać jutro lub po jutrze;*
Ewka sorki za to ale psychicznie jestem rozjechana walcem, w piątek do tego stopnia, że poszłam na L4. Nie ogarniam się ostatnio...z niczym.. w ramach rekompensaty zapraszam do siebie na MAZURY!


W niedzielę pojechałam z rodzicami i wujostwem a także Nisią na odpust do Studzienicznej. Jak tam pięknie...cholera Kupionosia się nie przyjrzałam adoratorowi Twojemu z lat poprzednich, jakoś z głowy wyleciało...
Wczoraj zaś byłam w WAWIE ZE SKUTKIEM DOBRYM ;)(NA GRUPIE)
Reszta to szkoda gadać................. ja pier.......
Pocieszam się Ninką.
 
reklama
Nastazja - po prostu jak widziałam , że zaczyna robić kupę, to szybko przynosiłam nocnik i go sadzałam i wychodziłam . Teraz sam biegnie po nocnik już i sobie zanosi tam , gdzie chce robić kupę - przeważnie u siebie w pokoju między zabawkami;)
Może po prostu Adaś się boi przemóc? Wiem, ze to mało wychowawcze, ale może by go zachęciła jakaś niespodzianka po tym jak zrobi kupkę - zabawka, jajko niespodzianka, czy co tam lubi....

Nadal potworne upały ehhh
 
Cześć. U mnie dupnie. Wczoraj byłam na zdjęciu szwów. Pani dr. zdjęła szwy i nagle krzyknęła "o jejku". Pytam ją co się stało. a ona że zdjęła mi szew, a on nie złapał:wściekła/y: Ja się tak wystraszyłam że zrobiło mi się słabo. Rana się troszkę rozwaliła, krew się trochę polała. Założyła mi plastry ściągające - takie zastępujące szwy i mam z tym chodzić. Nie wygląda to ciekawie no ale. Jestem wkurzona, bo prawie nic nie robiłam. W domu bałagan, a mi nic nie wolno i tak jeszcze co najmniej przez tydzień. Siedziałam i ryczałam. Przez to dziadostwo musiałam zrezygnować z Festiwalu Nadziei, na który tak bardzo chciałam jechać i zaśpiewać z 1000 osobowym chórem. Niestety to są 3 dni po prawie 8 godz./dziennie. Jeśli mam się oszczędzać to nie dam rady tyle wytrzymać. Szew byłby za bardzo obciążony:-( I z tego powodu znowu przepłakałam wieczór. To sobie pobiadoliłam.
 
Zdrowie najważniejsze Agapa!!!!Pamiętaj o tym! I nie płacz już kochana ;* a w domu i u mnie burdel-zapewniam Cię =) Można złamać nogę.
Nina stała się odważniejsza od powrotu P... Ale strasznie jest rozpieszczana... Zaczęła krzyczeć też na dorosłych teksty w stylu nie patrz na mnie, nie mów do mnie itd... Nie wiem skąd to wogle ZNA!!!!!!!??Ale przebywa teraz trochę z P i jego rodziną... P mówi, że on niby trzyma dyscyplinę też, że jak Nina wariuje to idzie do kąta się uspokoić ale nie wiem czy to ma sens skoro kupuje jej zabawki za chwilę...jakieś durnoty...Cały mój monopol, który zbudowałam zaraz legnie w gruzach....
 
Agapa - silna kobitka jesteś. Zdrowie najważniejsze. Tulę mocno.

Dzisiaj wraca Kamila także czekam z ustęsknieniem. Już dzwoniła o 6.15, że torby wynoszą do autokaru. Mężol oczywiście ma wyjazd, więc popołudniu muszę ją odebrać z Zulką i znowu tą ciężką torbę nosić-uff.
Zaraz jeszcze oddaję autko na przegląd także będę lżejsza o parę stówek + ubezpieczenie-ehh. No ale niech dobrze go pooglądają przed naszym wyjazdem.
Jak Młoda dzisiaj wróci to juz tylko wakacje mi będą w głowie :rofl2:
 
Oj Ewka jak ja bym chciała tak jak Ty tylko wakacjami móc żyć a tymczasem u mnie zawalony nos, jutro biopsja, głowa pełna, ciężka.


Brzuch sobie -dupa sobie. Nie wiem co się dzieje ze mną ale hormony mi szaleją. W środę mam audyt(wyczułam gościa-pacjenta-podstawionego). Jutro wpadnie do mnie kierownik też na trochę poobserwować(na kawę) i tak to. Niewyspana jestem i potrzebuję odpoczynku!Proszę!
 
Oj Netka współczuję problemów. Mam nadzieję, że już wkrótce się zakończą i ujrzysz słoneczko.
U mnie pełno zawodowo, bo mam sporo papierkowej roboty i parę spraw idzie do sądu, ale stwierdziłam, że w tym roku się nie przejmuję. Zawsze tak mam, że zbliża się urlop i full spraw się nagle budzi.
 
Hejo.

Ewka zazdroszcze wakacji, gdzie jedziecie?? Kama pewnie steskniona za Wami. Wogole.to pelen.podziw dla niej bo mam.sostre w.jej wieku i u niej to nie ma.opcji by jechac gdzies na.kolonnie, jak pojechala z moim.bratem na majowke.to po 2 dniach juz marudzila ze chce.do mamy.

Netka trzymam kciuki za biopsje, bedzie dobrze. Wspolczuje tych wszytkich spraw na Twojej glowie, ale pamietaj ze po burzy zawsze wychodzi slonko;*

U nas szaro buro i ponuro, z P wielka przepasc miedzy nami sie zrobila, prawie nie.rozmawiamy.bo od razu sie klocimy.o.byle co, a w sferze lozkowej to totalna.klapa, nie pamietam.co.to sex wiec i mam.humor.do dupy.
Pocieszeniem sa dzieciaki.ktore.sa.cudowne, Marika taka madralinska.sie strasznie zrobila a Fabian.papuguje.po niej wiec jest ciekawie.
 
Oj stęskniona jest bardzo i my za nią też. Zulka cały czas udaje, że rozmawia z nią przez tel, przytula się do jej poduszki.
W tym roku śmigamy do Bułgarii - tutaj Sol Luna Bay - Obzor, Bulgaria.

Wniosek urlopowy u szefa także czekam na podpisanie i spróbuje chociaż trochę spraw pozamykać :-p
 
reklama
Do góry