reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Witajcie.
Przeczytałam na fb że Papayka jest już w Polsce.

U nas w miarę spokojnie. W miarę bo 2 dni temu byłam z Mikusiem troszkę dłużej (ok. 1 godz.) na podwórku i wieczorem zaczął kasłać. Dziś był ok. 2 godz. i jak wróciliśmy to na zmianę temp. zareagował takim kaszlem że aż się wystraszyłam.

W nocy o godz. 2.00 zadzwonił tel. Dzwoniłam Maja od teściowej żeby po nią przyjechać. Bidulka tęskniła już i tak płakała, że nie mogli jej uspokoić i P. musiał po nią jechać:-D
 
reklama
violett- już jak wracała wtedy z przedszkola to widziałam ją przez okno w radosnych podskokach. To było chwilowe na szczęście..... Jak ja siedze z dziećmi i dają popalić to też zamykam sie czasami w wc tylko że mała staje pod drzwiami i wyje że chce do mnie.
Mła- biedna Emi. Dobrze że już coś lepiej, uff. Ostatnio Kasia też mi zwymiotowała pierwszy raz w życiu i do tego miała wysoką temp. Byłam przerażona sytuacją.
Netka- ten ich prezydent to dla mnie drugi Hitler
Milva- u nas postępy z mową jakieś tam są. Zauważyłam że Kasia lubi słuchać piosenek i sama dopowiada słowa, końcówki zdań a jak ja ją proszę o powtarzanie to rzadko kiedy. Kupiłam karty logopedyczne i polubiła je ! Powtarza sylaby, uczymy się ich.

M poszedł na zastrzyki, więc skorzystałam i odpaliłam kompa :) Podejrzewam że połamało go od noszenia Kasi na rękach, bo jej po schodach nie chce sie chodzić. Jeździł na masaże, a teraz bierze serie zastrzyków a że pracoholik (od leżenia boli już tyłek ) wziął sie za małe malowanie. Zarządziłam pare ścian i kamień na biało. Pare dni temu na czworaka chodził do wc i wypalił "widze że przy tobie nie ma co chorować tylko od razu zdychać ". Postanowiłam więcej z siebie dawać, bo faktycznie paskudnie wygodna sie zrobiłam. Przyzwyczajona do usługiwania, muszę sie zmienić, chcę sie zmienić

Pod kątem Oli bo ona już skończyła 5 lat kupiłam serie logopedyczną "Kocham czytać" Jagody Cieszyńskiej. Ona sie składa z 17 zeszytów. Jest też kolorowanka i zeszyt dla mnie "kocham uczyć czytać". Zakupiłam też karty logopedyczne z sylabami i zaczęłam zabawę w czytanie metodą krakowską. Ola pamięć ma fatalnąż. Do 6-7 roku życia dzieci ponoć chłoną wszystko bez problemu. No nie wiem, to co to będzie z moim dzieckiem za pare lat ? Muszę wizualizować jej samogłoski. Ogólnie jakoś tak wszystko idzie jej opornie, niestety dlatego chcę ułatwić jej start w szkole a stymulacja mózgu jest jak najbardziej wskazana. Kasia z tymi sylabami idzie jak burza. Lubi tą zabawę, Ola nie za bardzo...
 
Ostatnia edycja:
Kupinosiu -czytałam swego czasu 2 publikację prof Jagody Cieszyńskiej- znalazłam tam wiele porad jak stymulować rozwój malucha-mimo że przeczytałam je na prośbę koleżanki która natrafiła na nie kiedy szukała pomocy dla swego autystycznego synka, ale porady tam są naprawdę fajne i dotyczące też zdrowych dzieci. Też zamierzam kupić tą serię Kocham czytać.
Napisałam też kiedyś do tej Pani- i np odpowiedziała mi że dzieci mają najbardziej chłonny i plastyczny umysł do 3 roku życia. Więc pewnie dlatego Kasia tak ładnie zainteresowała się tymi sylabami
 
Kupinosia hahahahah M mnie swoim tekstem rozbawił ;) nie wydaje mi się, że jesteś aż tak wygodna!!!
Agapa kiedyś mój brat pojechał do swoich chrzestnych na wieś i chciał zostać na weekend...Była zima, śniegu po pas... a Marcin zaczął płakać wujowi, że on chce do domu...Ciemno...0 dojazdu... Wuj go na plecy i do ciuchci.... Przywiózł Szkraba do domu ale do tej pory wspominamy to często ;)

Zjadłam 3 kabanosy i 3 zwykłe małe bułeczki. Kawa. Jestem jak ten bąk... ;)
U nas nic ciekawego ;)
 
Ufff, dobrze że Papayka już bezpieczna! Dzięki Agapa za info! Jak tam musi być źle skoro Janukowycz prosi Putina o azyl! :/

Kupinosia, ja też się roześmiałam z tekstu Twojego M. Jakoś zupełnie mi ta hegemonia nie pasuje do Ciebie :)
Jak czytam co robicie dla maluchów, dla ich rozwoju, mam wyrzuty że zostawiam wszystko samopas. Tzn. poprawiam, tłumaczę itd., ale nie korzystam z żadnych fachowych źródeł. Może jestem zbyt leniwa, a moje dziecko na tym straci?
Prawdę mówiąc jako osoba, która w dzieciństwie była ścigana, że ma być najlepsza itd. chcę wychowywać moje dziecko inaczej. Nie chcę, żeby żyła w presji, że ma być najlepsza. Chcę, żeby była szczęśliwa. Po prostu. Mam nadzieję, że jak pójdzie do szkoły to mi się nie odmieni ;)

U nas temp nieco niższa, ale za to chrypa i taka kupa w nocy, że wszystko poszło do prania. Moje dziecko przy przebieraniu powiedziało mi z żalem "Mamo, nie chcę tego wąchać" :szok: Och, ja też nie! :D
 
Mła zdrówka dla Emy.
U mnie dzisiaj mega szybki dzień w pracy, bo roboty od grona, a i tak zostało sporo do poniedziałku. Mam ostatnio wrażenie, że stale jestem z czymś do tyłu.
Uff mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tyg wszystko nadrobić.
Ale tak to jest z początkiem roku-sprawozdania, szkolenia, plany...
 
Hej

Dziewczyny nie piszę ostatnio (choc czytam codziennie) bo ciezki ten tydzien miałam strasznie. Alan wymiotował mi w niedziele w nocy, w poniedziałek miał biegunkę, goraczka, w nocy znowu wymiotował,znowu gorączkował, we wtorek i srode znowu bieguknę przy czym dwa dni niemal nie jadł, a jak w srode w nocy zas zwymiotował to w czwartek pojechalismy do pediatry. Winne prawdopodobnie zęby... Ostatnia cholerna piątka widoczna pod dziąsłem...
Dostał jakiś syrop przeciwwymiotny, jakies probiotyki, no dzis dobrze juz.
Tylko mało mordu na M nie dokonałam...
Wróciliśmy od lekarza i z apteki po drodze. Ja weszłam do domu, miałam pol godz zeby zrobic obiad zanim pojde do pracy, a M został na podwórku z Alankiem który nie chciał wejsc do domu. I co zrobił? Dał mu do rąk syrop, na receptę kupiony, który ten wypuscił z rąk i potrzaskał :wściekła/y: No mądre, to chłopisko, same powiedzcie...? Myślałam ze zabije... Po tym zdarzeniu przestałam wierzyć ze faceci myślą, czymkolwiek.

Dzis natomiast spedziliśmy 5 godzin w szpitalu z Alankiem. Wyszliśmy z domu o 7.50 a wróciliśmy o 13.10. No, ale dla dobrego wyniku badań posiedziałabym tam dziś nawet jeszcze z 5:)

Padam na pysk i to dosłownie, bo prosto od lekarza wróciłam do pracy, skonczyłam o 18.30 a pol godz pozniej byłam juz na siłowni na dwugodzinnym treningu. Chciałabym sie polozyc, ale Alan usnął w drodze powrotnej i spał ponad dwie godziny wiec szybko nie zasnie.

Postaram się jutro odezwać

Spokojnej nocy
 
Nie uwierzycie, ale ja dziś jestem sama!!!!piję piwko, słucham muzyczki i delektuję się samotnością!!!Tymek wkońcu tydzień zdrowy!tfu!oby nie zapeszyć!jest z teściami, więc całą sobotę jestem sama!!!!cudowne uczucie. generalnie kiedyś byłam typem samotnika.odkąd jest mój chłopczyk maleńki, to same wiecie jak jest. jutro mam plan od rana odgruzować mieszkanie. potem wybiorę się do galerii jakieś mega dużej, muszę kupić Tymkowi jakieś fajoskie spodnie i dresiki. z wszystkiego wyrasta. ostatnio mam hopla na punkcie joggersów. oczywiście chciałabym sobie kupić jakiś ciuszek.a co, może nawet wybiorę się do kina...ale się cieszę.
Mąż mój kochany kupił mi ostatnio książkę Joanny Bator "Piaskowa góra". dopiero zaczęłam, ale zapowiada się cudnie!Kocham soczysty język. ech jak mi dobrze. pozdrowionka.
 
reklama
Izu-no to juz za wiele:-D a może bys się tak zamieniła.
U mnie mężol wrócił z delegacji i też nie powinnam narzekać.
Będzie lepiej jak odpoczne.
 
Do góry