Wczoraj u nas pięknie było, a dziś od Was do Polski B a nawet C przyszła pogoda jesienno-depresyjna.
Nina z żalem poszła do żłobka. Wczoraj wieczorem pojawił się gil pod nosem. Skąd to się bierze?
Ewka mam nadzieję, że Zuza wydobrzała.
Milva a ja cały czas myślałam, że TZ uczy Muzyki haha ale ze mnie Kretynka LOL.
Maleństwo mojej siorze dopiero 4 test-dzień po dniu-pokazał, że to nie grypa żołądkowa a mała Vivienne się zagnieździła w brzuchu, także 3mam kciuki )by na teście było tyle kresek ile chcecie!
Idę się szykować do pracy. Dziś na 10. Jutro wolne. Zaprowadziłam Nisię do żłobka. Podobno jest grzeczna, rozmawiałam z Panią z5 minut od wejścia Niny do sali i powiem WAM, ŻE w tym czasie przestała płakać i inne dzieci tez. Pani tłumaczy, że to falami tak idzie. Drzwi się otwierają i bek, bo każdy liczy na to, że to jego mama przyszła.
Jutro idziemy do ortopedy. Mam nadzieję na dobre wiadomości... Ninka ma wolne w żłobku i cały weekend będzie ze mną.
Po pracy pojechałam wczoraj z Niną i tatą do Pawła babci. Leży w domu. Byliśmy może z 15 minut. Pomodliłam się, widoków takich i atmosfery nienawidzę. Normalnie praktycznie wyłam.
Minęłam się z Pawłem, bo on był na górze-spał..za to przyjechał do nas wieczorem i przywiózł dla Ninki Lalę co robi kupę, trzeba ją karmić. Ma włosy i oczy jak Nina. Cały czas gada i wogle... cały życie GŁODNA!!!!!!Przywieźli mi niemowlę...Trzeba jej zmieniać pieluchy. Masakra. Cały dzień zaszczana będzie, ja idę do pracy. Lalka zostaje sama w domu i pewnie się zabeczy.
Teraz zastanawiam się czy to ja dostałam lalkę czy Nina, bo Nina to tylko kradnie jej smoka.
Poza tym ja dostałam też trochę darów
Przykre tylko, że spotykam się z siostry mężem w takich okolicznościach.
Jutro o 16:30 wywiadówka u Ninki haha, ciekawe czy wagarowała
Nina z żalem poszła do żłobka. Wczoraj wieczorem pojawił się gil pod nosem. Skąd to się bierze?
Ewka mam nadzieję, że Zuza wydobrzała.
Milva a ja cały czas myślałam, że TZ uczy Muzyki haha ale ze mnie Kretynka LOL.
Maleństwo mojej siorze dopiero 4 test-dzień po dniu-pokazał, że to nie grypa żołądkowa a mała Vivienne się zagnieździła w brzuchu, także 3mam kciuki )by na teście było tyle kresek ile chcecie!
Idę się szykować do pracy. Dziś na 10. Jutro wolne. Zaprowadziłam Nisię do żłobka. Podobno jest grzeczna, rozmawiałam z Panią z5 minut od wejścia Niny do sali i powiem WAM, ŻE w tym czasie przestała płakać i inne dzieci tez. Pani tłumaczy, że to falami tak idzie. Drzwi się otwierają i bek, bo każdy liczy na to, że to jego mama przyszła.
Jutro idziemy do ortopedy. Mam nadzieję na dobre wiadomości... Ninka ma wolne w żłobku i cały weekend będzie ze mną.
Po pracy pojechałam wczoraj z Niną i tatą do Pawła babci. Leży w domu. Byliśmy może z 15 minut. Pomodliłam się, widoków takich i atmosfery nienawidzę. Normalnie praktycznie wyłam.
Minęłam się z Pawłem, bo on był na górze-spał..za to przyjechał do nas wieczorem i przywiózł dla Ninki Lalę co robi kupę, trzeba ją karmić. Ma włosy i oczy jak Nina. Cały czas gada i wogle... cały życie GŁODNA!!!!!!Przywieźli mi niemowlę...Trzeba jej zmieniać pieluchy. Masakra. Cały dzień zaszczana będzie, ja idę do pracy. Lalka zostaje sama w domu i pewnie się zabeczy.
Teraz zastanawiam się czy to ja dostałam lalkę czy Nina, bo Nina to tylko kradnie jej smoka.
Poza tym ja dostałam też trochę darów
Przykre tylko, że spotykam się z siostry mężem w takich okolicznościach.
Jutro o 16:30 wywiadówka u Ninki haha, ciekawe czy wagarowała