reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
PYSZCZEK oby Krzyś szybko zaakceptował żłobek bo zapewne jest Ci bardzo ciężko.

NETKA robiłaś badanie z kału na robaki? Podobno nie są 100% pewne.

INKA u nas też słonko w końcu.

Powiem Wam, że wczoraj po powrocie z pracy był rozbita emocjonalnie brakiem klientów w pracy. Od 2 czerwca zarobiłam tylko na paliwo albo i nie-czasami zastanawiasz się jaki jest sens mojego przyjeżdżania tu. Emocje wzięły górę i poryczalam się w łóżku, powiedział K co mnie wkurza właśnie w pracy, a on po chwili wykorzystał moją bezradność- no ale dobrze w końcu wczoraj był międzynarodowy dzień sexu.
Nocka średnia, Niunio się kręcił, marudził,dziwnie rzezil z gardła tak jakby na krtan, myślałam że będę musiała rano zamiast do pracy na szpital z nim jechać bo bardzo mi się to rzeźienie nie podobało, ale na szczęście rani wszystko ok bylo. Tak więc teraz w pracy siedzę i nie mam pracy. Szkoda gadać.

A nie mówiłam Wam Kacperek przez ostatnienie kilka dni chodzi że mną do toalety bo cwaniak nauczy się do klamki sięgać, bierze Amelki nocnik, ustawia sobie, pokazuje by mu uwolnić pupę na wierz z pampersa i siada i siedzi, bawi się swoim siusiakiem, sitku jeszcze nie zrobił ani razu Ale lubi siedzieć, jak się go sciaga to jest płacz i obraza..
 
Dorotar- wow, brawo dla Kacpra, Adaś ucieka jak widzi nocnik :-(
Pyszczek- nie martw się, krzyś zaakceptuje w końcu. Narazie pewnie chce płaczem wymusić bycie z tobą, ale w końcu zrozumie że tak trzeba. Tak jak z pójściem do szkoły czy pracy. Nikomu się nie chce, ale takie życie. Przyzwyczai się i pewnie łatwiej mu będzie jak pójdzie do przedszkola. Ja podobno jak miałam 3,5 roku zapisali mnie do przedszkola 2 tygodnie ryczałam, błagałam że nie chcę. Więc rodzice wozili mnie do babci. Po miesiącu chciałam już z powrotem do przedszkola, bo u babci nudy, a tam dzieci , zabawa.. Też teraz szukam pracy i jeśli znajdę to Adaś będzie musiał iść do żłobka.

U nas też słońce. rano byliśmy na spacerze, potem biegał z piłką teraz śpi. Po południu jadę do babci na urodziny, więc będę wieczorkiem dopiero.
 
Hej mamuski,

A ja dzis samotna z dwojka urwisów;) tzn Alan robi za dwoch:-Dnarazie spi od godz 12.30 ,Marcela przed chwilka nakarmilam i takze zasnał:) wiec mam chwilke spokoju M pojechal z kumplem do ikei ,po jakies meble bo tamten sie wyprowadza do warszawy heh:) jednego mniej:p pewnie przyjada ok 17 .U nas pogoda szalu nie robi:/ chlopaki kaszla narazie nici z wychodzenia bo znow sie cos przypałęta.Wiec nadzwyczajniej siedzimy w domu i ogladam Top madl:p powtórki:/

Pyszczku- moj Alan dostał sie do żlobka Panstwowego ale niestety nie wysle go ze wzgledow Marcela ,przyniesie cos do domu i dopiero bedzie wesolo.Zapisywalam go w tamtym roku i sie dostał. Bardzo chcialam go dac ze wzgledów nauki (moze by sie nauczyl na nocnik robic:-Dale tez chcialam zeby pobyl z innymi dziecmi.Tez na poczatku bym tesknila ,ale wiem ze z czasem by sie przyzwyczaił.Trzymam za was kciukasy.

Kota- klocuszek z Q :p to pewnie tyle waza jego mięśnie;-)masz szacowana wage Hani?

Dorotar- co ja bym dała zeby Alan wiedzial do czego sluzy nocnik bo narazie go na glowe zaklada:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczynki :)
Dopiero z pracy wróciłam, narobiłam sie jak dziki osioł :baffled:
U nas tez słoneczko, od samego rana :) Tyle ze juz ciemne chmury nadciągają, jakies grzmoty słychac...
Aj nie moze być zbyt długo ładnie.. A szkoda bo są dni Sosnowca i chciałam z Alankiem isc do parku. Wczoraj moja siostra kupiła na festynie młodemu balona, a dzis pofrunął w powietrze :crazy: Trzeba nowego kupic bo Alankowi sie bardzo podobał;)

Uciekam wstawic obiadek, bo zaraz sie przewrócę. Zajrzę potem:)
 
Phelania szkoda ze nie możesz puścić Alanka do żłobka :( u nas żeby dostać sie do państwowego to musi zdarzyć sie cud. Ja mogę dać Adasia do prywatnego ale niestety póki nie pracuje to nie stać mnie na to.

ja jestem na urodzinach,wzięłam ipada od M. I mam trochę rozrywki. Mój mąż na meczu więc pewnie jest w 7 niebie;)
 
Hej, hej
U nas pogoda sie trochę zepsuła ale skorzystalismy. Był spacer, karmienie kaczek i wizyta na placu zabaw. Piaskownica opanowana, skończyło sie krzykiem jak go wyciagnelam.
U nas na ogrodzie w piaskownicy stała woda więc ją wylałam i Młody bawił sie w błocie :-) radość ogromna!

Ja dziś wieczór na spotowi :-) przed tv. Może jakiś drink ale słaby bo jutro praca na 7.

Spokojnej nocy
 
hej, hej

dziś był u nas taki upał, że szok, ledwo oddycham, w powietrzu nadal zawiesina, w nocy spałam 3 godziny, H. tak mnie okładała, że chyba powinnam oddać wnętrzności na obdukcję, tragedia. budziłam M. co jakiś czas i pytałam go, czy jest tak duszno, czy to ciąża. I to była wina ciąży.. :/ zaczynają się uroki letniej końcówki, uff...

strasznie mnie dziś z M. pokłóciłam, jest mi przykro, nienawidzę, jak sa tu jego rodzice, którzy UWAGA UWAGA zapowiedzieli się na końcówkę czerwca!!!!!!!!!!!! :szok::angry::szok::angry: oszaleję...
 
Witam Was weekendowo, w ciągu dnia w pracy miałam trochę nerwy, szefowa znowu zaczeła się czepiać, na dodatek nie ma klientów, masakra jakś.
A i wiecie co moja szefa zapytała?? Cytuje " A JEŚLI CHODZI O TE PANI DZIECI, TO CZY PANI PLANUJE JESZCZE DZIECI??"
No kuźwa szczęka mi opadła.

Wróciłam do domu zła trochę, zjadłam makaron z truskawkami-pychota, odsapnełam trochę i poszliśmy na dworek z dziećmi, K grilla robił, pojedliśmy, Kacper dzisiaj się tak pięknie ubrudził, mój kochany brudasek.
Amelka jest niesamowita zadziwia mnie swoją gadką, dziś rozmawiałam z nią przez tel, z 5 razy powtarzała, że babcia nie chce jej puścić na dwór, a teraz pięknie z czułością wyprosiła czy może zrobić siku na nocnik w pokoju,. zgodziłam się choć wiem, że nie powinnam, każe jej porem wynieść a ta mała cwana bestia na to, że nie może bo ją bolą stopy i ręce.

Na dodatek wszystko mi sie psuje, zaraz będzie 2 tygodnie jak robiłam maglownicę w aucie, teraz siadają mi hamulce a na dodatek posłuszeństwa odmówił odkurzacz. grrrr

KOTA współczuję, kłótni i wizyty teściów. Hmmm czy oni nie poważnie na sam koniec ciąży chcą do Was jeszcze przyjezdzać.
 
reklama
Kota- brak słów, współczuję szczerze!

U nas było dziś upalnie- zaliczona kąpiel w baseniku na podwórku- Bart 2 godz się pluskał. Tz na koncercie , a ja popołudniu pojechałam do teściów na urodziny- było znośnie, a mały nawet fajnie się zajął zabawą, więc jakoś czas zleciał . Teraz śpi, a za oknem burza...

Wczoraj zapadła decyzja , że w 2015 bierzemy ślub:szok::-D (cywilny oczywiście), nie wiem jeszcze jak ma to wszystko wyglądać, ale obydwoje myśleliśmy ostatnio o tym samym ;-) Zobaczymy, czy nam sie nie odwidzi za kilka dni:-p
 
Do góry