reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

AGAPA sama nie wiem czemu mi sie tak zrobiło-w pracy ostatnio spokój w domu tez w miarę ok. Ostatnio zrobiło mi tak słabo tez jakieś 2tygodnie temu w niedzielę wieczorem, straciłam nagle sily i musiałam sie położyć. Ciąże na bank wykluczam-wczoraj skończył mi sie okres, a przyszedł jak w zegarku. Nie wiem co jest. Mam nadzieję, że więcej mi sie to nie powtórzy.
MALEŃSTWO wyrazy współczucia. Kurcze w szoku jestem on był w moim wieku, ja tez w tym roku 26lat kończę. Nie wyobrazam sobie bym mogła teraz umzec, zostawic dzieci. Coś okropnego-śmierć w tak młodym wieku.
 
reklama
Inka, my mamy drewniane magnesy Ebulobo, Kuba bardzo je lubi i super sobie radzi. Poza lodówką, używa ich też w swoim pokoju, bo już powstała magnetyczna tablica, po której można pisać kredą. Pamiętam, że Net-ka była ciekawa, czy bardzo się pyli, otóż nie :) mamy jakieś kredy małopylące, ale i tak nie ma syfku wystarczy wieczorem na mokro przetrzeć szmatką, nie ma tragedii.

Malenstwo, wyrazy wsółczucia z powodu ciotecznego brata...
Kuba na słowo "kocham" chwyta moją twarz w swoje rączki (tak pod brodą) i daje mi soczyste buziaki w nos :) słodkie to strasznie.

Powiem Wam, że strasznie mi jest już ciężko... najchętniej bym spała całymi dniami i nawet ręką nie mam siły ani ochoty ruszyć.

Rojku, Żabcia, Q żywo reaguje na mówienie mu o dzidzi, daje ić mojemu brzuchowi, ostatnio nawet jadł paluszka i stwierdził, że się podzieli, więc uroczo próbował mi go wcisnąć do brzucha ;) poza buziakami i przytulaniem, pomagał mi skręcac łóżeczko Hani, ubierać materacyk, oglądał, jak się wyprawka suszy i pomagał mi ją pakować do komody, wszystko mu opowiadam i tłumaczę, nie wiem ile mu zostaje w główce, ale wydaje mi się, że rozumie.
 
Dziewczyny bardzo mi przykro to pisać, ale muszę. Wczoraj rozpoczęłam dyskusję (poważną i konstruktywną!) na temat dlaczego krzyk i agresja wobec dzieci są złe i dlaczego powinniśmy na to reagować. Nie spodziewałam się, tego co zaszło. Od matki, która broniła krzyku na dzieci przeczytać, że mam idiotów w domu, a od moderatora że wylewam swoje żale. Chyba tylko Kota odważyła się powiedzieć wprost to samo co ja - nie wolno nigdy tak się zachowywać wobec dziecka. Jest mi bardzo smutno, ale obawiam się, że takie miejsce, w którym rządzą przepychanki i pyskówka najniższych lotów kiedy tylko przestajemy sobie słodzić, nie jest tym w którym mam ochotę przebywać. Tym bardziej nie spodziewałam się tego poruszając taki temat. Naprawdę myślałam, że moje zdanie na temat agresji wobec dziecka podzielą nie tylko jedna lub dwie osoby. Szkoda po takim czasie stąd znikać, ale każdy kto ma ochotę będzie wiedział gdzie mnie znaleźć.
 
kota strasznie rozczula mnie to jak Kubus reaguje na brzuszek:))ciekawa jestem bardzo reakcji jak juz zobaczy Hanie:))

Freiya mysle ze większość mam popierała Twoje zdanie na temat krzyczenia na dzieci ja również tylko Wasza kłotnia z Dorotą schodziła już w złą strone tycząc włąśnie rodziny itp i ja np wcale się nie dziwie ,że seergi zareagowała w tej sprawie
 
Oczywiście najlepiej teraz zrzucić wszystko na te druga osobę, "podwinac ogon" i uciec.
Po pierwsze nie powiedziałam, ze masz idiotów w domu, tylko sobie poszukaj. Kwestie obrazania rozpoczełaś Ty FREYIA więc wybacz ale nie będę sie chować i pozwalać by ktoś "pluł mi w twarz"! Do widzenia.
 
Witajcie.. Humor mam do d... Niestety już po zaśnięciu Adasiowi zaczęło furczeć w nosie. Budził się strasznie , bo nie dość że miał zatkany nos, to jeszcze w miejscu dolnej trójki ma tak opuchnięte, że się nie dziwię że biedaczek marudził. Z nosa się leje "woda". Mam nadzieję, że się to nie rozwinie bardziej. Narazie do lekarza nie idziemy bo tylko katar ma. Byliśmy na spacerku, bo nie pada, a Adaś już od rana w wózku siedział. Teraz właśnie zasnął, bo trochę słaby był, tylko na ręce chciał, albo w łóżku bajki oglądać.
Dziś na obiad robię pieczone pałki z kurczaka, ziemniaczki i sałatke. Ale teraz trochę z Adasiem odpocznę, bo już 3 noce praktycznie nie śpię. Z M. już dobrze, mam nadzieję, że tak zostanie.

Freiya- Ja również nie toleruję przemocy- ani słownej ani fizycznej- wobec dzieci w szczególności. Wyraziłam swoje zdanie, bo mi czasem przez głupie krzyknięcie "nie rób, co robisz?" jest strasznie przykro i mam wyrzuty. Poniżanie o jakim pisała Kota to jest już dla mnie patologia, bo na pewno bym nie wyzwała dziecka od głupich itp. Albo nie wrzeszczała jak opętana, bo "taki krzyk" napewno też nic nie daje. A szczerze mówiąc późniejszą waszą dyskusję z Dorotar ominęłam, bo była to dyskusja między wami i wydaje mi się że bez sensu było wtrącanie się w to innych. Mnie osobiście nie dotknęła ta dyskusja i myślę, że nie ma powodu by odchodzić, było-minęło, mamy nowy dzień.

Buziaki dla wszystkich ;*
 
hej mamuski,

Caly czas was podczytuje ale sil mi brak Alan ma totalny bunt dwulatka ,jutro jedziemy z Marcelem na wizyte do neurologa i zobaczymy te napiecie i da skierowanie na usg głowki
baffled5wh.gif
..

Kota- kurcze to 34.tc:szok:kiedy to zlecialo u nas Alan podchodzi do Marcela jakos tak nijako:eek:wrzuca mu tylko zabawki do kolyski:-D

malenstwo-wspoczuje
[*]

Freiya,Dorotar- ja takie rozmowy omijam szerokim łukiem bo pozniej sa wlasnie takie niesnaki kazda z nas jest inna i ma swoje poglady tylko szkoda ze dochodzi do takich niemilych sprzeczek.

A u mnie w domu szpital ja rozlozona na maksa kaszle,mam katar i kicham,Alan charcze ale bez goraczki,M smarcze tylko Marcelek sie trzyma...ale boje sie ze sie zarazi i bedzie nas czekal szpital narazie sie chlopak trzyma...

Ahhhh i ogolnie Alan mam USG brzuszka 10 czerwca ze wzgledu iz Marcel ma wodonercze mamy skierowanie na nereczki Alana czy tam jest ok:eek:bo to wada wrodzona...zapowiada sie ciekawie:sorry:..

P.S. Co do wychowaywania dzieci ,napewno nie jestem za biciem a niestety z krzykiem to roznie u nas bywa ,podobnie jak Agapa bylam wychowywana w duzym stresie ,bicie ,ponizanie,ojciec mnie zamykal w domu na klucz zebym czasem nie wyszla pobawic sie z dziecmi na podworku:( niestety na psychice bardzo mi sie to wszystko odbilo bo jestem bardzo bardzo nerwowa ,a M cierpliwy i spokojny raz w zyciu dostal od mamy lanie jak 2 dni go nie bylo w domu mial wtedy 10 lat:)..ale ojca mial tak dobrego i kochanego do rany przyłóz .I wlasnie M ma charakter po ojcu i dzieki Bogu:) Bo czasem jak mi nerw pusci to na krzycze na Alana ale M mi wszystko uswiadamia ze krzykiem nic nie zdzialam i bedzie jeszcze gorzej.Ale tak jak mowie wszystko zalezy w jakim domu sie chowalo , u mnie byl stres i klotnie i niestety czasem przelewam to na rodzine.Ale probuje trzymac w wodzach swoja zlosc i wychodzi mi coraz lepiej:p
 
Ostatnia edycja:
Witam z pracy. Od rana sajgon, nie mam kiedy was poczytac.

Wczoraj byłam u gina, pobral mi cytologie, powiedzial ze mam ładną szyjkę macicy- cokolwiek to oznacza uznałam za komplement ;) Zabił mnie pytaniem czy zaczynamy juz starania o kolejnego maluszka. Chyba byłam w szoku (po tym pytaniu), bo odpowiedzialam ze za rok... :baffled::baffled::baffled:

Alan ładnie spal w nocy, na kolacje dalam mu płatki (cheetosy z miodem) na mleku. Suche bez mleka smakowały, namoczone juz serdnio. Zjadł pare wiecej nie chcial. Dzis bede mu tą kaszke przepisu Koty gorowac.
A daje ktos dziecku takie czekoladowe platki???? Moze by takie mu posmakowały.. Kurde wczoraj w sklepie po te platki jak poszlam to bylam w szoku ile ich jest. Ja nie jadam mleka wogole wiec nigdy sie nie przygladalam płatkom...
Mlody teraz na spacerze z dziakiem spi sobie:)

Rojki Alan tez uwielbia przegladac sie w lustrze:)

Malenstwo strasznie mi przykro ;(

Phelania u nas tez bunt dwulatka zaczal sie wczesniej. Oby tez szybciej u nas minął &&&

Zdrówka dla wszystkich chorowitków!!!

Dziewczyny w czym spią wasze dzieci? Alan wyrasta mi z ostatnich spiochów mysle czy nie kupic dwu-czesciowej pizamy....
 
reklama
Sosnowiczanka- Adaś prawie wcale nie spał w śpiochach. Ma normalne piżamki, z tym, że zazwyczaj zakładam mu body (krótkie lub długie i spodnie z piżamki. Śpi z gołymi nóżkami, bo tak uwielbia, jak tylko mu ściągnę w łóżku skarpetki to się śmieje i cieszy.
 
Do góry