Nastazja
Mama Adama Łobuza I
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2011
- Postów
- 1 628
Haha Milva- u mnie, to mój tata czasem wręcz się chyba jej boi. Ostatni nawet chciał posadzić jakieś drzewko, to czekał aż "kierowniczka" pokaże mu dokładnie gdzie, bo gdyby tak było 20 cm dalej to tragedia. I te ciągłe teksty: że gdyby mieszkała sama i bez tych zwierząt to miałaby jak w pałacu, czysto, nic nie musiałaby robić. Mojego M. kur...ca chwyta, bo dobrze wiemy że jak została by tu sama, to by sobie nie dała rady ani finansowo, ani "fizycznie", bo tylko rządzi, a od brudnej roboty ma innych, ale później oczywiście wszystkim mówi: posadziłam, umyłam, naprawiłam. A jak już naprawdę sama coś posprząta to rany, jak ona się napracowała!! Ale dobra już się nie denerwuję, olać to wszystko.
M. zabrał Adasia do swojej mamy. Pewnie zaraz wrócą więc będę musiała zabrać sie za obiad. A. pójdzie sobie spać i zobaczymy czy M. w końcu idzie do tej pracy czy nie?
Netka dzięki za rady, trochę też w necie poczytałam jak pomóc dziecku w nauce mowy choć wydaje mi się że dużo rzeczy robię dobrze. Ale pare fajnych pomysłów znalazłam i napewno zaczniemy ćwiczyć i się bawić.
Mały EDIT:
M. wrócił z małym od babci, wypili soczek i poszli na spacer. Nie wiem co się z moim mężem dzieje?
M. zabrał Adasia do swojej mamy. Pewnie zaraz wrócą więc będę musiała zabrać sie za obiad. A. pójdzie sobie spać i zobaczymy czy M. w końcu idzie do tej pracy czy nie?
Netka dzięki za rady, trochę też w necie poczytałam jak pomóc dziecku w nauce mowy choć wydaje mi się że dużo rzeczy robię dobrze. Ale pare fajnych pomysłów znalazłam i napewno zaczniemy ćwiczyć i się bawić.
Mały EDIT:
M. wrócił z małym od babci, wypili soczek i poszli na spacer. Nie wiem co się z moim mężem dzieje?
Ostatnia edycja: