czesc Grudniówki moje kochane!!
ja też się stąd nigdzie nie wybieram! tak, jak
Phelania, może będę rzadziej w wakacje, ale na bank nie zniknę
Netka, ja rozumiem, że długie bezrobocie potrafi potężnie podkopać wiarę w siebie i swoje umiejętnościa, ale jak pisze
Ewka, WALCZ!!! takich pracowników się ceni, upartych i dążących mądrze do celu. Swoją drogą, skoro tam jest taka rotacja to też powinno być zastanawiające, dlaczego? czy te dziewczyny się same zwalniały, czy szefowe im "dziękowały"?? często jest tak, że firmy wysługują się pracownikami podczas 3-miesięcznych okresów próbnych, kiedy człowiek najbardziej się stara, a później zastępują icj i tak świezym narybkiem. W każdym razie mam nadzieję, że się przemożesz i zadzwonisz! Masz dla kogo walczyć, tym bardziej, że nie masz nic do stracenia, a zyskać możesz wiele! Trzymam kciuki Netka!!
Milva, ja rozumiem Twoje nastroje, u mnie może potęgują te też hormony ciążowe, ale i tak jest licho. Byle do wiosny
za nami noc tragiczna. w sumie to jaka noc? młody się kręcił non stop, pojękiwał przez sen, marudził, w końcu M. wziął go do nas, to się zbój tak ułożył, że mnie cały czas kopał, eh... poszłam spać z bólem głowy, wstałam z jeszcze większym.
Jutro idziemy na meningokoki, mam dosyć tych szczepień, w ogóle nie chcę już na nic szczepić Kubinka, ale M. się uparł przy tej szczepionce i idziemy
(
Violett, ja zamierzam podawać tran do wiosny, później przerwa i od jesieni znowu.