pozdrawiam z Wodzisławia, a pracuję w Jastrzębiu
ale mam okropną noc za sobą, uff...ok. godz. 1 musiałam zbudzić M., żeby mi jakąś no-spę przyniósł, bo znów te okropne kłucia mnie dopadły, na szczęście dość szybko minęło. tak się boję o dzidzię, że non stop leżę, najchętniej nawet bym do łazienki nie wstawała z łóżka. mam nadzieję, że wszystko jest ok, tylko synek tak szybko rośnie i się rozpycha. w sumie i tak jest już wielki, jak na swój wiek heh.
co do ruchów, to 2 razy wydawało mi się, że czułam takie śmieszne łaskotanie, moje ulubione zajęcie w szpitalu to było wyczekiwanie ruchów, lekarze powiedzieli, że lada chwila powinnam je czuć, bo mały się mocno wierci i jest duży, no więc czekam niecierpliwie na pierwsze kopniaki
naszła mnie dziś ochota na grejpfruty i czekam na siostra mi je dostarczy
a no i nici z mojej paki ciuszków z Allegro, jak leżałam w szpitalu to mnie ktoś przelicytował, no ale teraz chyba poczekam do 26go i po wizycie połówkowej zabiorę się znów za zakupy
miłego dnia Mamuśki! nawet nie wiecie, jak się cieszę, że znów tu z Wami jestem!!!! :-)