NASTAZJA oj tak tyle załatwiania dla 77zł miesięcznie toż to nawet na miesięczne pieluchy nie starcza.
Kciuki zaciśnięte by nie chcieli przyjść.
TOFIKA no problem;-), żeby kolejny antybiotyk zadziałał i nie zaszkodził Lence.
Ach ja też wczoraj byłam w H&M no normalnie cuda tam są a ja spłukana, miałam kupić Kacprowi świetną kurtkę i Meli bombowy płaszczyk ale się powstrzymałam bo jak bym zapłaciła pieniędzmi z konta czyt. kartą mąż by mnie chyba zamordował bo pieniążki na koncie mamy przeznaczone na opłaty aut, które zaraz nastąpią.
Właśnie wczoraj siedzę sobie w pracy i wziełam w ręce dowód rejestracyjny bo wiedziałam, że mam przegląd do października i miałam sprawdzić do którego a tu zonk okazało się, że prawie miesiąc jeździłam bez przeglądu bo miąłam do 12 września, wyskoczyłam z pracy i pojechałam w miasto i zrobiłam ten cholerny przegląd, dobrze że mnie policja nie załapała przez ten czas.
KOTA wow zastygłam jak przeczytałam o tym kleszczu, całe szczęście, że był on tylko w ubraniu. Świetnie, że M dał sobie radę, podziw.
FREYIA trzymam kciuki by koleżanka szybko doszła do siebie i cieszyła się z macierzyństwa.
Ja to już o K się nie wypowiadam, Faceci to tylko o taryfie ulgowej myślą a my nawet na to czasu nie mamy, zresztą dzieci też widzą co sie dzieje, tak jak pisałam, że jak się w niedzielę położyłam na chwilkę to Mela mnie pyta czy chora jestem.
AGAPA świetny pomysł na nowy wątek.
A_GALA zdrówka dla Elenki, a miałam ostatnio pisać jak widziałam zdjęcie Twojej córci, jest prześliczna.
MARTA a planujecie drugie dziecko?? Może sen proroczy??
AGA mój Kacperek wołał pojedyńcze słowa, jak zaczął raczkować i stawać przestał wogule "mówić" a od około 2 tygodni znowu gada i na tapecie jest mama i babu, tata nie mówi ku uciesze mamy
, wystarczy że Amela mówiła na początku tylko tata i tata.
ASKO gratuluję Karolci nowych osiągnięć.
Dziękuję za życzonka dla mojego przystojniaka, jestem w szoku jak czas pędzi za 2 miesiące będziemy jeść pierwszy tort, już doczekać się nie mogę i już myślę jaki torcik zrobić mojemu Misiowi.
Ech pogoda się zmieniła, ząb mi lata w buzi
Dzieciaki w domku zostały z babcią.
Mały w nocy tyle razy się budził, kręcił, ech poprzestawiało mu się bo wcześniej tak pięknie sypiał.
Rano go po 6 do łóżeczka wsadziłam bawił się a ja sobie kimałam. Mela do przedszkola nie poszła bo nie ma jej nikt dziś odebrać, znaczy się mogłaby by babcia rowerkiem jak wczoraj ale pogoda się popsuła, starsznie wieje i coś na deszcz się powoli zbiera. A zresztą po 5 mi się obudziła wystraszyła się światła które świeciło się w kuchni i wpadało lekko do pokoju bo K się do pracy szykował Potem zasneła i nie miałam też sumienia jej budzić a wstała o 8.15 więc już się nie szykowaliśmy bo u nas do 8.30 można dzieci do przedszkola przyprowadzać.
Moje "trójka" dzieci wczoraj padła pi 19 no szok oszaleli, ha ha a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić więc wziełam się za jedzenie