Ja pojechałam dziś z dziećmi do miasteczka, przy okazji siostra i mama z nami bo moja siostra dziś w góry na tydzień miała-darmowy, ale fajnie też bym chciała.
A ja wybrałam się na szczepienie i nic z tego nie wyszło, pediatry nie było-wczoraj i dziś urlop, inny lekarz przyjął by mnie tylko wtedy jakby dzieci chore były a na szczepienie to nie a zresztą pielęgniarka stwierdziła, że ona to dzieci nie szczepi i nic z tego-no jakaś ułomna czy co. Kazała mi w poniedziałek przyjść po południu, to się jej pytam czy ona sobie myśli, że ja mam mnóstwo czasu i ciągle jeździć w te i we te.
Wyszłam z tej przychodni wkurzona, dawno tak się nie zdenrwowałam.
Odstawiliśmy siostrę pod autokar, Amelka się popłakała, że będzie za Olą tęsknić-ach ta moja panienka.
Chyba muszę sobie kawkę strzelić.
KOTA może uznasz mnie za wyrodną matkę, ale ja też karmię i czasami wypiję zimne piwko, z reguły jakieś smakowe.
Robiłam też tak jak karmiłam Melę-chyba dlatego lubi piwo
NASTAZJA nie ma za co, jak pokazałam Melci te skarpetki to walneła taki teskt: OJEJ JAKIE ŁADNE MOJE ULUBIONE, CHYBA SIĘ POSIKAM
ROJKU oby następnym razem się udało albo jeszcze tak jak mówisz to za wcześnie na wykrycie 2 kresek.
Wszystkiego dobrego dla dzisiejszych maluszków.
MŁA oj Amelka jest pilnowana czasami aż za bardzo, mój K to na mnie gada, żeby dać jej więcej luzu, swobody a ja po jej numerach po prostu się boję o nią i jest za bardzo pilnowana, ja to wiem, że jestem że tak powiem za bardzo opiekucza dla niej ale ni mogę się przemóc i dać jej więcej tego luzu.
A wogule to mi i nie tylko mi zdaje się, że ona ma nadpobudliwość, nie stwierdzoną, ale ma, wogule nie wiem czy nadpobudliwość można stwierdzić u lekarzy.
Takie żywe złoto z niej.
Nieźle z tymi tablicami u Was.
MILVA mój K też często się obraża na cały świat nawet jak o drobnostkę chodzi.
SOSNOWICZANKA to, że pierwsze zęby wychodziły bez gorączki nie znaczy, że następne tak samo lekko wyjdą, oby to od zębów było, by małego żadne cholerstwo nie brało. Mimo tego i tak zdrówka mu życzę,.
NETKA fajnie zrobić taka podwójną imprezę. Ja tak robiłam 3 urodziny Amelki i chrzciny Kacperka.
Co do urodzin czasem już o tym myślę, choć zarówno jak i mały tak i ja jesteśmy z grudnia, jeszcze też moja mama, ale to takie trochę rozbieżne terminy, więc raczej razem teraz nie zrobimy. Mały ma 5 grudnia, ja 26 a mama moja 17.
LYSA no jasne słyszałam i tak robimy, tylko my mamy karny kącik, Mela boi się go jak ognia.
Kochane ja też się przyłączam do niewyspanych, dziś pobudka o 6 ale zrobiła ją Mela, to trochę podrzemałam jak jej bajki włączyłam, ale nie długo 15minut bo przecież musiała jej sie paplanina głośna uaktywnić i obudziła małego a tak to by pewnie jeszcze ze 30min pospał bo nocka ciężka była, marudził, ppłakał, cyca ciągnął za chwilę wypychał i dalej płakał.
KUPINOSIA oby szybko spoważniała bo ja już czasami siły nie mam o to, że ciągle o nią drże, ja siedzę w pracy i się zastanawiam czy ona w domu czasem babci jakiegoś poważnego numeru nie odwali.
Ale jeszcze trochę i babcia odpocznie od niej bo do przedszkola pójdzie, swoją drogą może ona z nudów też takie rzeczy robi bo ciągle gada: NIE CHCĘ JUŻ TYCH WAKACJI, CHCĘ DO PRZEDSZKOLA, NUDZI MI SIĘ W DOMU I MAMO NIE CHCĘ SIEDZIEĆ W TEJ CHAUPIE.
Jak jesteśmy w mieście czy na spacerze na drodze to ona też aut się boi, ale może nie łączy, żę jak z podwórka na drogę ucieknie to tam może auto być, no już sama nie wiem.
Jak rozmawiałam z nią na drugi dzień, czemu uciekła na drogę to najpierw stwierdziła, że nie wie a potem po pomyśleniu i moim kolejnym tym samym pytaniu powiedziała, że chciała żeby on, czyt. paralotniarz się z nią pobawił.
Używasz jeszcze przewijaka??
A Ty jeszcze karmisz piersią??
Przeszło łagodnie przeprowadzenie Kasi tak samo jak u mnie odstawienie od piersi i tym samym do łóżeczka Amelka, tyle że ona spała z nami 20 miesięcy, tyle ile karmiłam i też myślałam, że czekają mnie masakryczne noce pełne płaczu. A tu miała niespodzianka, pierwszej nocy 3 godziny płaczu, noszenia, tłumaczenia, że cycuś ma kuku, że beeee, druga noc trochę marudzenia, godzina noszenia a 3 noc tylko marudzenie i wystarczyło pogłaskanie po pupci, odezwanie się do niej i zasneła dalej, od tamtej pory śpi u siebie w łóżku.
EWKA co do odporności płynących z piersi to po przejściach z Kacperkiem mogłabym długo o tym dyskutować. Wiesz ja myślałam tak samo jak karmiłam Mela, do wieku 2 lat raptem ze 4 razy była chora i tylko 2 razy antybiotyk, do tej pory jak czasem coś złapie to z reguły obywa się bez antybiotyku. A Kacperek od początku tak samo na piersi a w pierwszych 4 miesiącach życia nabrał się 3 razy więcej antybiotyków i przeróżnych leków niż Mela prze 3 lata swojego życia.
I też myślałam, że karmiąc piersią dziecko nie będzie chorować bo odporność.
MALEŃSTWO tak nie powinno się dawać spać po upadkach na głowę, bo nigdy nie wiadomo czy dziecko chce spać bo chce spać czy chce spać bo jest to skutek urazu.
Zdjęcia z sesji na fb i postaram się wrzucić też na zamknięty.