reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Dzieki Maleństwo,wszyscy mi mówia ze nie widac,no ale niestety ja widze...oponka jest obrosnieta smalcem;)Moze dlatego ze mam 170;/
 
reklama
Witajcie.
Ja już po wypoczynku nad morzem. Pogoda nie dopisała. Wiało, padało i zimno było. Byliśmy z moją mamą (bo nocleg mieliśmy u jej koleżanki) więc finansowo nie było źle:-D
Ale już pierwszego dnia rozchorował się mój P. i Mikołaj. Rozpoczeliśmy inhalacje, bo był kaszel i katar. W poniedziałek pojechaliśmy z Koszalina do Gdyni do mojej siostry ciotecznej. Tam mój P. zaczął się dusić (ma astmę). Nie miał swoich leków bo od ponad roku nie musiał używać i zapomniał je zabrać. Wciągnął leki Mikołaja. Skończyło się na wizycie na pogotowiu. Do tego ostatniego dnia rozchorowała mi się Natalka. Miała gorączkę i bóle wszystkiego. Ale najgorsze to teraz wam napiszę. Do portu w Gdyni przypłynął statek pasażerski z Włoch. Kolos taki wielki że szok. Poszliśmy go zobaczyć z bliska bo lepszy efekt. Ja prowadziłam wózek z Mikołajem a P. trzymał za rękę Majkę. Puścił ją na chwilkę żeby wziąć husteczkę do nosa, a ona w tym momencie wyrwała w stronę morza.:szok::szok::szok: Ja zaczęłam krzyczeć, mąż za nią a ta ucieka i się cieszy. Złapał ją jakieś 2m przed brzegiem. Dziewczyny pisząc to robi mi się słabo. Nie mogłam spać tamtej nocy mimo że byłam zmęczona.

Od tygodnia Mikolaj strasznie nam płacze. Podejrzewam ząbki, ale te pierwsze wyszły bez żadnych problemów. Ślina leci mu ciurkiem, muszę go kilka razy przebierać. Dziś kupiłam żel na dziąsła i zobaczymy co będzie dalej.

Żeby było ciekawiej to mój m. usłyszał raz nocną rozmowę mojej mamy z moją siostrą ciotecznę u której spaliśmy (one co wieczór gadały do 1-2 w nocy). Nie podsłuchiwał, ale była noc kiedy Miki co chwila płakał i on wtedy nie spał do 2-ej i słyszał o czym gadały. Nie chciał mi powiedzieć, zeby nie było awantury, ale mi powie. Powiedział tylko że lepiej żebym tego nie wiedziała.

Dziewczyny, czy któras podaje wit.D dziecku jeszcze??

Bo nam pediatra kazała przestac podawac jakis czas temu, a moja siostra była ze swoim synkiem wczoraj na szczepieniu i dowiedziala sie, ze ma mu ciagle poda3wac
Ja podaję cały czas, mimo że Mikolaj jest w większości na MM, ale ma jeszcze duże ciemiączko i lekarka kazała podawać.
 
Malenstwo wlasciwie to jeszcze nie;/ Sama nie wiem, pewnie stanie na tym ze zrobie sobie loki i jakos upne na bok..

Maxwell kciukasy mocno zacisniete:)

Agapa szkoda ze pogoda nie dopisala, i chorobska was dopadly. Juz jest lepiej??
 
AGAPA no pogoda nad morzem podobno kiepska, szkoda, że się pochorowaliście.
Co do ucieczki Mai współczuję i wiem jak się zdenewowaliście, pisałam w czerwcu jak moja Mela wypruła z dróżki w stronę drogi, ja się drę to ta jeszcze szybciej, aż zostawiłam wóżek z małym na dróżce i za nią bo widziałam jak auto pędziło, dobrze, że Maja się zatrzymała bo moja się zatrzymała ale po drugiej stronie drogi, dobrze, że drużka była pusta, czyt. nie bez drzew i krzewów, bo to u sąsiada było i, że jechał normalny kierowca który raczej widział, że ją gonię i przychamował. Jakby tak uciekła mi na mojej dróżce gdzie mamy cały trawnik obok dróżki w kwiatach, iglakach i krzewach, to nie chcę myśleć co mogłoby się stać, tym bardziej, że niby u mnie mało ruchliwa droga ale jak jak już jeżdzą to jak idioci. WSPÓŁCZUJĘ NERWÓW I ROZUMIĘ TWOJE ZDENERWOWANIE. Sie rozpisałam
 
Żabcia, Freiya, Inka, Łysa, Pyszczek, Malenstwo, Kupinosia, Maxwell, Violett, Papayka, Milva, Ewka, nikuss (mam nadzieję, że nie pominęłam nikogo, a jeśli tak, przepraszam) - bardzo dziękuję za życzenia!!! :* :)

Miło mi świętować w towarzystwie Kasiulka i Bartusia - wszystkiego najlepszego dla siedmiomięsięczniaków!!! :*
 
Ostatnia edycja:
Maxwell- trzymam kciuki, dla nas własne mieszkanie to największe marzenie i może kiedyś się spełni.. Więc powodzenia życzę żeby wam się udało kupić takie o jakim marzycie. :tak:
Violett- bawcie się dobrze, troszkę wam zazdroszczę, też bym gdzieś wyszła bez Adasia tylko z M. ale to raczej nierealne.
Agapa- kurcze nie cierpie jak ktoś coś powie nie do końca i stwierdzi później że lepiej nie mówić.. To już lepiej nie zaczynać. No i zdrówka wam życzę.
Adaś zasnął mi w samochodzie, bo o 20:00 wracaliśmy do domu i tak na spaniu zmieniłam mu pampka, ubrałam piżamkę nasmarowałam buzię dałam mleczko i się nawet nie obudził. A czasem chodzę na paluszkach i się budzi..:baffled: Ja też się zaraz kładę, bo wczorajsza nocka taka sobie.. moze dzis bedzie lepiej.
 
Mła wszystkiego naj, naj, naj kochana:)

Milva,Kupinosia ogromne buziaczki dla waszych maluszkow:)))

Dorotar
ja pracuję na farbach renne blanche, i ich produktach, jednak mam wyjatek na rozjasniacz wlasnie z allwaves - jest rewelacyjny, bez dwóch zdan:)

Izi kolorek super:)

Ide spac bo cos dzs wogole od rana jestem nie w humorze :baffled:
 
reklama
Mła.wszystkiego co najlepsze...
Najserdeczniejsze ZYCZENIA DLA Kasi i Bartka

A ja nadal jestem u mamy z m. i z mała..i nie jestem na bieżąco w czytaniu Was z braku czasu(zaległości towarzyskie nadrabiamy)...mielismy wracac wczoraj do domu...ale zostajemy jeszcze..więcej napiszę chyba dopiero po powrocie...pozdrawiam Was serdecznie i buziaki od Lenki która własnie słodko sobie spi...
 
Ostatnia edycja:
Do góry