reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

My bylisdmy wczesniej u lekarza troszke bo jakos sie szybciej ogarnelam to i poszlam szybciej a ze nie
bylo ludzi to lekarz przyjal nas od razu. Osluchowo Marika ok, gardlo czyste, nos tez. Goraczka moze
byc od słonca albo od takiej wirusówki która teraz w czasie upałów panuje, czyli 2-3 dni goraczka moga
byc wymioty i tyle. Ale Marika ma takie 3 krostki na buzce, nie wygladaja zabardzo na ukaszenie komara
(bo na nogach tez ma i widac ze to komar ja dziabnal) wiec lekarz powiedzial ze mozliwe ze to ospa - bo
troche tak wygladaja te krostki ale tez moze byc taki odczyn po ukaszeniu. - ale mamy obserwowac i jak
cos to w pon do niego przyjsc. Narazie tylko witamine C i leki na goraczke.
Tak wiec mam nadzieje ze to nie ospa.

Jezzuuu rozpływam się, taka parówa.


Rojku, Venus jeszcze cd karmienia to powiem Wam ze ja mialam tak z Marika, pierwsze dziecko, natlok obowiazkow
mieszla sie z wielka radosci. Po 3 tygodniach dostalam zapalenia piersi, ja z mega goraczka i placzace
dziecko z glodu, ja rochisteryzowana ze jestem taka zla mama ze nie potrafie nawet zaspokoic glodu
mojemu dziecku. Wtedy do akcji wkroczyl P, wzial wolne, kupil MM i podawal jak nie widzialam( bo ja sie
nie zgadzalam na to), poznkiej z zapalenia piersi zrobil sie ropien - musialam pod narkoza go
wycianac.Lekarz powiedzial ze moge karmic zdrowa piersia a chora dopiero jak sie rana zagoi. Kazalam
P dawac malej moje mleko ktore bylo w zamrazalce ale on jak odmrozil je to stwierdzil ze jest jakies
nie fajne i podawal MM. Wiec jak ja karmilam zdrowa piersia to dostawala moje a jak juz mleka nie
starczalo P znowu wkraczal do akcji i zamiast karmic moim mlekiem jak mu kazalam nadal malej MM.
Pozniej sie okazalo ze pierwsze MM ona nie toleruje, wiec poszlo drugie po drgim mega kolki, wiec
poszlo 3 ktore jej pasowalo. Ja nadal walczylam o mleko z obu piersi. Codziennie musialam do przychodni
jezdzic na zmiena e opatrunku gdzie przezylam kolejne rozczarowanie bo chirurg powiedziala ze
absolutnie nie moge utrzymac laktacji bo sie rana nie zagoi i dala mi skierowanie do gin po tabletki na
zanik pokarmu, jak wyszlam z gabinetu to moja mama nie wiedziala co sie ze mna dzieje bylam taka
roztrzesiona, zaplakana.. I tak od jednego do drugiego lekarza z zapytaniem czy moge karmic. Kazdy
lekarz mowil co innego. Az wkoncu sama zwatpilam i kiarmilam tylko jedna piersia a w lewej ( czyt. z
rospniem) zanikl mi pokarm. Tak jedna piersia wykarmilam Marike jeszcze 2 miesiace, pozni9ej zaczela
sie szarpanina, ona nie chciala, plakala darla sie a ja razem z nia. I wkoncu i ja zaczelam podawac jej
MM bo nie moglam patrzec jak biedna sie meczy z glodu jak placze i jak bardzo nie chce mojego cysia.
Nie powiem kazde karmienie ja MM sprawialo mi tyle bolu ze zalewalam sie lzami. Ciesze sie bardzo ze P
stanal na wysokosci zadania i dodawal mi otuchy, wspieral, rozmawial, przytulal, tlumaczyl Gdyby nie on
pewnie tez bym wpadla w jakas depresje.. A ludzie, wiadomo jak to ludzie - nie znajac sytuacji
najbardziej lubia oceniac.. Spotkalam sie z wieloma negatywnymi opiniami - ze nie walczylam, ze sie
poddalam itp na poczatku jeszcze bardziej mnie to dolowalo ale teraz patrzac z perpektywy czasu wiem ze
zrobilam dla Mariki wszystko co najlepsze, nie zrobilam jej krzywdy dajac jej MM bo jest zdrowa,
pogodna dziewczynka. I teraz juz nie przejmuje sie tak bardzo opinia innych ludzi bo to przez nich
wlasnie mozna sie zalamac.

Przepraszam ze az tak sie rozpisalam, ale wlasnie chcialam pokazac ze karmienie nie piersia nie
dyskalifikuje od bycia super mama.

Fabiana teraz karmie i ciesze sie ogromnie ze tak ladnie ze mna wspolpracuje ale wiem ze gdyby teraz
sie przytrafila taka sytuacja probowalabym utrzymac laktacje ale bez takich styuacji jak poprzednio.
Bez sensu meczyc siebie i dziecko przy tym mega stresujac oboje.

Kota na miejscu ten Twojej sis nie zostawilabym suchej nitki na tej lekarce. Oj oberwalo by sie jej! Jak mozna wogole tak powiedziec;/

2707 - pychotka:) Zazdroszcze takiego wypieku, u mnie jest tak goraco ze nawet nie mam sily kawy sobie zrobic:p

Freyia - załatwione :)

Kupinosia super pomysl :) Może byśmy sie z Frayia dogadaly i do Ciebie wpadły?? :) Co Ty na to?? my to mozemy nawet w namiocie spac:)

Netka podbudowalo mnie to zdjecie malej z babcia, bo zdalam sobie sprawe ze ja tez bede taka mloda jak np Marika urodzi dziecko bo ja sama urodzilam ja majac 19 lat:)

Asienka
0 tule :**
 
Ostatnia edycja:
reklama
ŻABCIA hmmm jakby tu napisać by Cię nie urazić, widzę po fotkach, że Maciuś jest bardzo rozwinięty, wszystko mu łatwo przychodzi ale czy nie wydaje Ci się, że częste stawianie go trochę niszczy mu kręgosłup??? Ja zdaje sobie sprawę, że on się na pewno do tego rwie bo mu się spodobało ale przecież on nie ma jeszcze 7 miesięcy, niektóre dzieci jeszcze nie siedzą a on już tak staje, swoją drogą to jak on sobie tak staje przy łóżeczku na przykład to Ty nie stoisz przy nim??? Bo z postu tak wywnioskowałam, jeśli jest inaczej to sorrry. Ale uwierz nie piszę tego po złości (bo czuję do Was jakieś przyciąganie, sympatię, uśmiech Maciulka jest cudowny a i wy z fotek wydajecie się sympatycznymi ludźmi), ale piszę do dla waszego dobra, żebyście potem nie mieli problemów, ze stawami i kręgosłupem Maciulka, bo jednak nawet jeśli on taki siłacz to jednak jest on jeszcze bardzo maleńki.
A no i biedny Maciulek i jego główeczka, mam nadzieję że nic się nie stało.
I nie bądź zła za tą wypowiedź.
Pozdrawiam.

NETKA to młoda ma mąż mamę i babcię widać na czasie, szpilko, koturny, blond.... szacun.

MILVA, LYSA dlatego od dziś i ja mam ich gdzieś, po co się narzucać komuś tak???? Nawet nie powiem K o swojej decyzji (bo jak pisałam wyjazdy tam ja nakręcałam), więc jak będzie okazja gdzieś jechać i pieniądze to wybierzemy się we czwóreczkę na spokojnie gdzieś by sobie rodzinnie odpocząć. Pokarze z czasem dzieciom i mężowi też bo nie widział morze, góry i różne inne zakamarki.

Ocho idzie burza, już aniołki w kręgle grają.
 
Dorotar wiesz, Emila też stoi z podparciem, dość pewnie i trochę się martwię właśnie o jej stawy, ale z drugiej strony ja też w wieku 7 mcy już stalam a w wieku 10 chodziłam więc moze Emi ma to po mnie i będzie ok?
 
FREYIA moja Amelka też chodziła w wieku 10 miesięcy już, a raczej zapierniczała. No ale mając pół roku czy nawet te 7 miesięcy nie stawiałam jej cho też chciała i rwała się szybko do wszystkiego, ona mając 4,5 miesiąca już elegancko siedziała, Kacperek widzę, że jest wolniejszy w postępach bo ma już 7 miesiecy a jeszcze sam nie siedzi dobrze, kilka sekund siedzi i zaraz na boki ucieka.
Jak Amelka była mała to każda nowa umiejętność mnie cieszyła i nawet jak to było bardzo wcześnie, teraz z biegiem czasu jestem troszkę mądrzejsza i umiejętności Kacperka też mnie cieszą ale nie ma co pospieszać rozwoju dziecka a nawet jak dziecko chce stać w wieku 6 miesięcy to czasami i te jego zapęty trzeba troszkę ostudzić by nie zaszkodzić dziecku, z drugiej strony nie można też przeginać, mam kuzynkę której dziecko zaczeło siadać dopiero w wieku 9-10 miesięcy, bo się tłumaczyła, że no mała chce siedzieć, rwie się ale nie dajemy jej bo ma słaby kręgosłup i się jej zniszczy, tak samo jak maluszka1-2 miesięcznego kładło się na brzuszku by ćwiczył sobie mięśnie karku tak moja kuzynka robiła to jak mała miała 6-7 miesięcy, więc ona znowu przeginała i to bardzo moim zdaniem w drugą stronę, zresztą dalej przegina.Mała ma 3 latka a oni ją wiecznie w wózku wożą lub na ręku noszą, sporadycznie sama chodzi a dodam, że mieszkają na wsi, mają swoje ogrodzone podwórko, więc no porażka.

Popadało troszkę i dalej kurna upał chyba się wykończę.
 
Dorota napisz tutaj bo juz nie chcialam pisac na FB zeby nie zasmiecac bardzo. Mam nadzieje ze sie na mnie nie obrazisz, bo ja tylko wyrazam swoje zdanie z ktorym Ty lub inna z mam nie musi sie zgodzic. Ale jak zobaczylam zdjecie Kacperka na ktorym jego twarz jest prawie ze purpurowa i ma tylko bialy slad od smoczka to sie przerazilam. Bo dla mnie to nie jest dormalne zeby tak male dziecko przebywalo na sloncu i jeszcze nie bylo9 posmarowane kremem. Nie wiem czy czytalas o tym dlaczego dzieci nie moga byc na sloncu i dlaczego trzeba je smarowac. ja przy marice sie naczytalam i rozmawialam na ten temat z lekarzem i dla mnie posmarowanie dzioeci przed wyjsciem na dwor w taka pogode jak teraz panuje jest konieczne. U takich malych dzieci bardzo szybko o poparzenie skory, a poparzona skora od slonca w dziecinstwie sprzyja w późniejszych latach powstaniu zmian nowotworowych. Oczywiscie to Twoja sprawa czy smarujesz czy nie ale jakos nie moglam zostawic tego bez komenatzra przepraszam. Kiedyys zreszta przyczytalam fajny artykol w ktorym wypowiada sie lekarka ze opalone tal male dziecko nie jest czyms fajnm tylko wrecz niezdrowym.


Ehh Marice znowu skoczyla temp. Miala 39,5 dalam jej syrop zrobilam oklady i zeszlo, teraz rajduje swoim wozkiem po domu:) Przez ta pogode to i Fabianek marudny:(


Edit: Dziewczynki mające juz starsze dziecko dodtalam posta z temacie " zostane mama poraz ...": prosze zajrzyjcie
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny nie wiem o co poszło na fb ale faktycznie opalenizna nie jest dobra dla malucha, ja Emilce smaruje całe ciało, nawet pod ubraniem filtrem 50. A i tak jest przez 95% czasu w cieniu. Raz nie dała się dobrze posmarowac, wyrywala sie i źle na buzi jej się rozsmarowalo to zrobiła jej się tak brzydka skórka pod oczkiem że szok! Normalnie oparzona mimo chowania przed słońcem i najprawdopodobniej od tego jej spuchlo to oko. Nawet pediatra nam powiedziała żeby ją smarowac i nie dawać na słońcea mimo to zawsze i tak koloru złapie.

A jeszcze wam powiem że wiem co znaczy poparzenie słoneczne bo kiedyś zasnelam na słońcu i miałam plecy i nogi spalone do żywego, ból niesamowity, przez kilka tygodni ledwo chodziłam, koszmarne zmiany opatrunkow, cud że nie mam blizn ale niestety przebarwienia skóry mam. tak jak Wiola pisze, dziś nic się nie stanie ani za rok ale wraz z każdą opalenizna wzrasta ryzyko raka skory w przyszłości a przy dziecku wolę nie stosować zasady "nie ma ryzyka nie ma zabawy"
 
Ostatnia edycja:
VIOLETT jeżeli Kacper na zdjęciu wygląda jak purpurowy to ja chyba nie wiem jak wygląda purpurowy.
A poza tym napisałam, że na słońce specjalnie go nie wystawiam, dziecko samym powietrzem może się opalić, tak to jest moja sprawa, Meli też niem smarowałam i wszystko jest w jak należytym porządku. Nie podejmuję dalej tematu bo to moja sprawa czy smaruje dzieci czy nie.
 
dorotar rozumie o co Ci chodzi i jak najbardziej nie mam żalu to Ciebie o to co napisałaś.
Maciuś staje wszędzie i gdybym miała stać za nim kiedy On się dźwiga to bym nic kompletnie nie zrobił bo bym siedziała z nim na podłodze i podstawiała ręce że może się przewrócić. Ja go bardzo często sadzam ale to na nic bo zaraz jest w pozycji klęczącej a potem trzymając się czegoś staje i tak w kółko. No i tak się stało że wyrżnął bo nie mogę ciągle przy nim stać muszę robić też inne rzeczy typu sprzątanie, gotowanie bo nie mam nikogo do pomocy patrzę na niego cały czas jak coś robię bo mam go na widoku no ale nie zdążyłam dolecieć. Nie mogę zabraniać Maciusiowi stać bo sama w wieku 7 mscy łaziłam przy meblach a w wieku 9 puściłam się i poszłam.


My zawsze jak jest duże słońce smarujemy odsłonięte miejsca filtrem +50 raz mi się zdarzyło jak Maciuś był mniejszy nie posmarować i go słonko przypiekło troszkę. A poza tym na spacerkach staram się go osłaniać żeby nie grzało na niego to pieluszka na budkę od wózka albo przekręcam czasami wózek.

Ale sobie z Maciulkiem pospaliśmy położyłam się z nim o 12.20 i wstaliśmy o 14.40 bo telefon nas obudził :wściekła/y:
Wygnałam M do kuchni żeby odgrzał dziecku obiadek bo się rozleniwiłam po tej drzemce ale zaraz karmię Maciusia, M idzie się kąpać ja malować i jedziemy na zakupy bo pustki w lodówce trzeba zapasy na weekend zrobić :-)
 
reklama
Właśnie ŻABCIA uświadomiłaś mnie, że jutro przed pracą czekaja mnie zakupy, wrrrr nie.
ŻABCIA dużo też zależy od tego jaką dziecko ma karnację, a widzę, że Maciulek raczej jasną ma skórkę, mój Kacperek z Amelką, że tak powiem nie są tacy biali nawet bez tego, że teraz są opaleni.

Kurcze wykończy mnie ten upał, siedzę w pracy, wcześniej kilka ludzi było a teraz siedzę, piszę na lapku i pot po plecach się leje. No masakra.
 
Do góry