Freiya a u nas ciepło
Nina w bodziaku. A ja miałam wesele. Nie duże, z 30 osób nie przyjechało, głównie z zagranicy ale było 61 osób i fajnie się bawiliśmy. Dobre jedzenie i orkiestra to podstawa udanej zabawy. Wodzireja mieliśmy 1 klasa. Oczepiny takie, że nie wstydzę się ich pokazywać obcym na dvd ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dorator było mu przykro zapewne i rozumiem to ale u mego męża było podobnie i ta ciotka to był tylko taki przykład. Jego ojciec to to strasznie przeżywał, to że to głównie z jego strony odmawiają przyjścia na wesele, każdy miał jakąś wymówkę albo ciężką sytuację życiową i tak brat nie przyjechał, siostra także ale ta ciocia dała się namówić i jeszcze 2 inne.
Dorator było mu przykro zapewne i rozumiem to ale u mego męża było podobnie i ta ciotka to był tylko taki przykład. Jego ojciec to to strasznie przeżywał, to że to głównie z jego strony odmawiają przyjścia na wesele, każdy miał jakąś wymówkę albo ciężką sytuację życiową i tak brat nie przyjechał, siostra także ale ta ciocia dała się namówić i jeszcze 2 inne.
Ostatnia edycja: