Cześć Dziewczyny,
Bardzo dziękuję jeszcze raz za wszystkie słowa wsparcia
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
. Bardzo mi pomogły Wasze posty, bez pocieszenia mogłabym zwariować. Sprawa na szczęście zakończyła się pokojowo wczoraj. Po tym jak w czwartek zagadałam do niej cała w nerwach (wtedy co mi wciskała po raz kolejny, że "ona tego nie powiedziała") chyba zjażyła, że pojechała po mnie zdrowo, a ja nie przejdę nad tym do porządku dziennego. Hahaha, przed rozmową na którą mnie zaprosiła myślałam, że mi serce wyskoczy z klatki
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nie wiedziałam jak to ugryźc w tych nerwach żeby nie dać sie ewentualnie okrzyczeć (w razie gdyby znów jej się tryby przestawiły) ale żeby też nie wyskoczyć do niej z czymś co by ją rozjuszyło. Zależało mi tylko i wyłącznie na świętym spokoju, ale żeby jednocześnie dać jej do zrozumienia, że nie dam po sobie jeździć. Dobrze to mój kumpel ujął, gdy mi radził jak to zakończyć -"takich ludzi jak ona spotkasz mnóstwo jeszcze w życiu i Twoja w tym głowa,żeby opanować nerwy i rozprawić się z nimi pokojowo, jeśli nie możesz ominąć takiego osta. teraz masz dziecko i motywację, żeby wreszcie się tego nauczyc.Zagraj identycznie jak ona, gdy idziesz grać w szachy nie bierz ze sobą łuku.." No i się udało, ona oczywiście odkręciła wszystkie poprzednie rozmowy (głównie tą w której mi nawciskała, że gó...zik mi się należy i że mogę iść do domu jak mi się nie podoba), że ja źle zrozumiałam, że się bała że ja chcę odejść jakieś inne duperele. Ja dla świętego spokoju udałam, że tak rozumiem, a jak pytała czemu byłam na nią zła odparłam z miną niewinnego dziecka "źle mnie zrozumiałaś, ja nic takiego nie powiedziałam" (uwierzcie mi parsknąć mi się chciało śmiechem,myśląc z wariatami, po wariacku). Nie omieszkałam dodać, że moja mina to wynik stresu spowodowany siedzeniem w syfiastych warunkach, o którym to stresie informowałam ja niemal codziennie od trzech tygodni. Oczywiście był moment, że już jej mina złośliwiała, ale na szczęście chyba miała tego dnia "chormon szczęscia" (haha ona ma gorsze wahania niz ciężarne
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) bo jednak starała się kontrolować. Efekt jest taki, że jeszcze w piątek przeniosła moje graty do nowego biura i obiecała wszystko tam zorganizować (potrzeba jeszcze klime itp.) I co niekompetentna szefowo? Dało się zapewnić mi warunki w jeden dzień??? Ciesze się że moje nerwy nie poszły jednak na marne, a to, że będzie teraz opowiadać fałszywie jaką jest bohaterką i jak o mnie dba już mnie tak nie wnerwia, bo moja rodzina i przyjaciele znają prawdę. A tak na marginesie, to nagrałam naszą ostatnią rozmowę.. Przezorny ubezpieczony
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Wreszcie mogę skupić sie znów na sobie...
ufffff
Miłego Dnia Grunióweczki ![Happy2 :happy2: :happy2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy8se.gif)