reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

Milva: powiedz jej, ze lekaez stwierdził, ze te krostki to od dymu tytoniowego :-D moze jak nie bedzie mogła palić to szybciej ucieknie ;-)

mineralnakocico: ja ubieram bodziaka z dlugim rekawem, ciepłego pajaca, skarpety, kombimezon, czapulka i kocyk- ale moja bestia po ojcu jest zimnolubna ;-)
 
reklama
Milva mój Krzyś ma też zaoraną buźkę krostkami...my dostaliśmy najpierw maść z hydrocortyzonem,ale po odstawieniu ( z racji,że to steryd to nie można stosować dłużej niż 5 dni),potem z Vit. A,a teraz maść borną mamy. Teraz tylko czekam czy to pomoże czy nie...

mineralnakocica ja zakładam Krzysiowi body,śpioszek,dresik polarowy,na to kombinezon i czapki. Owijam go kocykiem i przykrywam kołderką do wózka.
 
Moje obawy na temat nie przespanej nocki sprawdzily sie. Alanek obudzil sie ok 23 i usnął dopiero o 7 rano :baffled:Wiec ja niedawno wstalam.

Mineralna ja umieram tak: body z długim rękawem, pajac, polarowy dresik, skarpetki, kombinezon i czapka. W wózku mam śpiworek, na to cieply kocyk i pokrowiec.Kocyk podwijamy tak do gory troszkę zeby na buzie przypadkiem nie wiało.

Milva, Freyia współczuje wam przebojow z tesciowymi. Moja nas często nie odwiedza.:happy:
 
Sosnowiczanko,a Ty nie możesz jakoś spróbować wybudzić Małego około 18 np? Ja tam Krzysia wybudzam w razie "w" i kąpie. Po kąpieli jest rozbudzony i idzie spać około 22-23 z jedną pobudką na amciu,a potem nad ranem około 6 się budzi pourzęduje do 7 i idzie spać. Albo jak Mały idzie spać Ty też się kładź,bo się wykończysz dziewczyno!!!
 
Ja wczoraj sie zastanawialam czy wybrać sie na spacer przy tym mrozie czy nie, tez słyszałam opinie ze do -5 i do -10 jak nie ma wiatru, u nas wczoraj bylo -8 w słoncu wiec zimno, zrezygnowalam ze spaceru, wystawiłam tylko ubraną małą przy otwartym balkonie,
Na spacerek ubieram ja w kaftanik spioszki, grubszy pajacyk, czapeczki-cieniutka bawelnianą i grubsza wełnianą szaliczek rekawiczki i spiworek, przykrywam grubszym kocem i cieniutką kołderka(wczoraj)- stala przy balkonie jakies 25 minut-policzki miala zimne ale cała byla ciepła, dzisiaj mimo slonca jest u nas -12 wiec nawet nie bede ją przy oknie wystawiac-tym bardziej ze po wczorajszym mam wrazenie ze ma lekko zapchany nosek.

Mala wczoraj znowu miala dobra noc-jak zasnela po 24 to spala do 7- drugi raz z rzedu-dla nas to sukces po tych nieprzespanych nocach tym bardziej ze ona w dzien prawie nie spi-moze po pol godziny(wlasnie teraz drzemie wiec moge cos napisac)- od kilku dni znowu jest w dzien marudna-wczesniej mogla gadac z zabawkami pol godziny i dluzej a teraz placz-no ale jak wyczytalam teraz przypada w 7-9 tygodniu drugi skok rozwojowy-moze moja mala go ma,

Co do tych odwiedzin to rozumiem was dziewczyny, wlasnie dzisiaj zapowiadala sie rodzinka dalsza u nas z dzecmi w wieku przedszkolnym, dobrze ze sie spytalam czy dzieci zdrowe-bo moja kuzynka radosnie mi oznajmila ze jej mala miala angine ropna-no ale teraz juz jest zdrowa-jak sie spytalam od kiedy jest zdrowa to mi powiedziala ze od przedwczoraj juz nie goraczkuje no normalnie szok:wściekła/y: i ona chciala przyjsc z dzieckiem do mojej malej-wiec na poczekaniu zmyslilam historyjke zeby przelozyc spotkanie-jeszcze tego mi brakuje zeby moja malutka sie zarazila i cierpiala, normalnie malo pomyślunku ma to moja kuzynka zeby wlec jeszcze nie zdrowe dziecko w odwiedziny do kogos kto ma takie malutkie dziecko
 
Jeśli chodzi o teściową, ja mam swoją 24/7... Do tego chce zajmować się Małym a ja wolę jak tego nie robi, bo jest trochę innej daty i tylko mały zaskrzeczy to Ta go siup na ręce. Ostatnio jak ją zostawiłam z Małym na pół godziny to jak wróciłam Młody był cały spocony bo go tak na rękach trzymała...

Na spacer ubieram małego w body, skarpetki, pajacyka, rękawiczki, owijam w kocyk i rożek. I tak pokazały mu się dwie potówki... Więc chyba nawet to jest za dużo dla niego.

U nad od 2 dni jest -10 więc o spacerze nawet nie myślę. Mi jest strasznie zimno jak wyjdę chociaż na chwilę, bo się odzwyczaiłam. :)

aga7602 mi ostatnio ciotka mojego M. przyprowadziła trójkę dzieci. W tym dziewczynkę, która podejrzanie kaszlała. Mam nadzieję, że nie była chora. Ale to na prawdę trzeba nie mieć wyobraźni, żeby przyprowadzać nam chore dzieci, albo dzieci zaraz po chorobie.

Sosnowiczanka biedna jesteś. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie lepsza :)
 
Aga doskonale Cię rozumiem ja wiem co to znaczy być z dzieckiem w szpitalu:-(...Krzyś w sylwestra od 23 do 5 rano nie mógł spać,był wyjątkowo niespokojny...gdy w końcu usnął spojrzałam na brzuszek i zobaczyłam,że oddycha obturacyjnie...wystraszona zadzwoniłam po pogotowie,po 5 minutach byli,obadali Krzysiaczka i stwierdzili,że wsio ok,ale na wszelki wypadek wezmą nas do szpitala na obserwację na 2-3 godzinki. Pojechaliśmy sobie karetka na sygnale,jeszcze się śmiałam,że Krzyś już ma jazdę na pełnej petardzie za sobą,ale na IP lekarka obadała Malutkiego i stwierdziła,że mały ma mega czerowne gardło,oraz,że niestety zostawią Nas na oddziale,ale jeszcze prześwietlenie. Na prześwietleniu wyszło lewostronne zapalenie płuc,więc zlecili od razu jeszcze usg brzuszka,wyszło,że mamy powiększony pęcherz wskazujący na zapalenie pęcherza...bylismy w szpitalu 10 dni,co 2 dzień zmiana wenflonu...płacz KRzysia i mój,wróciliśmy do domku we wtorek,a w poniedziałek byliśmy z powrotem w szpitalu z powodu jednej wielkie pleśniawicy...zajęty był cały układ pokarmowy,a w buźce jedna wielka rana,w domu nie dawałam sobie już rady z tym pędzelkowaniem więc pojechaliśmy na pomoc doraźną,a tam skierowanie do szpitala...wszyscy zastanawiali się jak Mały może jeszcze pić mleczko,bo to przecież ból dla niego niesamowity...od leków na zapalenie płuc,osłabił się organizm i tak skończyliśmy:-( tak,że Aga nie daj się,bo nikomu nie życzę czegoś takiego co my przeżyliśmy!!!
 
dzień dobry Dziewczyny!!
Sosnowiczanka wiem co znaczą takie nieprzespane noce, mój Aleksy też mi czasem takie serwuje...
firanka krew w żyłach mrożą takie opowieści, mam jednak nadzieję, że Krzyś już więcej nie będzie musiał szpitala odwiedzać i będzie teraz rósł zdrowy i silny!!
freiya ubiłabym taką teściową!! :wściekła/y:

a ja wczoraj na własne życzenie wyszłam ze szpitala i mam na razie pojawiać się tam codziennie na zmianę opatrunku!
póki co jest ze mną moja mama, która pomaga mi przy Małym bo M w nocy pracuje a w dzień wiecznie gdzieś wybywa :-( ale niestety mama w pon wraca do siebie do Niemiec a ja mam teraz egzaminy (pon, wt) i muszę pracę pisać- termin oddania części już minął ale dostałam taki warunkowy!! więc muszę się zebrać i napisać ale jest mi strasznie ciężko bo ja praktycznie nic nie mogę robić...
nie wiedziałam, że tak trudno będzie mi coś robić przy Małym!! jak on płacze i chce na ręce to ja nawet go wziąć nie mogę bo ból niesamowity i od razu czuje jak z tych 3 ran leci mi krew i ropa. czuję się beznadziejnie i mam ochotę ryczeć bo czuję się jak kalectwo, nawet nie mogę porządnie przytulić swojego Synka!! :-:)-:)-(
muszę uważać i się trochę oszczędzać żeby nie pogorszyć swojego stanu ale z drugiej strony jak to możliwe przy małym dziecku potrzebującym przytulania??

ojjjj szkoda gadać!!

zdrówka Wam życzę i udanego weekendu!!
 
Próbujemy go budzic ale zazwyczaj sie to nie udaje, zasypia nam na rękach :( Dzis spróbujemy go obudzic kąpielą wczesnym wieczorem, może faktycznie to nam pomoże. A ja teraz spac chodze tak jak dziecko-w nocy z nim siedze a rano ide spac :-(

Inka biedna, wspołczuje Ci przezyc, tylę mocno.
 
reklama
Nastazja ja wczoraj jadłam pizze i małej nic nie jest:) a jesli chodzi o pieczarki to mozemy jesc, pytałam położna jak chciałam wiedziec jakie warzywka przy karmieniu mozna uzywac:) paprykę również, jednak kwasne np. ogorki odpadają, choc ja wczoraj dodawałam.. i zjadłam i nic nie jest ;p;p
 
Do góry