reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Witajcie grudnióweczki.
Ja dziś jak widać wcześniej:-)
Wczoraj mówię do m. że grudniowe dzieciaczki nam się pojawiają, a on do mnie , że w końcu już grudzień mamy:-D
Ja dziś już lepiej się czuję tylko coś mnie strasznie ściska pod lewą piersią, ale może przejdzie. W nocy gardło i chyba jednak miałam jakąś niewielką temperaturę, bo jakoś nie wyraźnie sie czułam. Nie spałam oczywiści 3 godz. U mnie narazie spokój z jakimikolwiek objawami porodu.

Phelania no ja się właśnie szykuję na ten weekend, a dokładnie na niedzielę. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale widzę że szanse na spotkanie mamy coraz większe:-D

Witam, podczytuję was ale nie mam siły pisać ani nawet weny. Płakać mi się chce, mam mało pokarmu, muszę Kacpra dokarmiać bo bez tego to nawet do toalety bym nie wyszła. Nie mam czasu dla Amelki i tu też mi źle z tego powodu. Ogólnie myślałam, że będzie łatwiej, wiem że to początek drugiego dnia w domu ale nie wiem jak to będzie.
Kochana, ja też po ostatnim porodzie miałam problem z pokarmem i na początku musiałam małą dokarmiać, ale jeśli chodzi o karmienie piersią to jestem chyba najbardziej zawziętą babą na świecie i nie popuściłam. Po żadnym porodzie nie miałam tyle pokarmu żeby było na zaś, ale dzieci mi przybierały na wadze i się tym nie martwiłam. Najważniejszy jest spokój. U mnie małe nerwy i d... z karmienia. Moje cycki były tak wymęczone jakby dwie wojny światowe przeszły, ale nie dałam za wygraną i karmiłam 6m-cy samą piersią, a potem na przemian z innymi posiłkami. Maja nie jest zabiedzona wręcz b. ładnie wygląda. Kupilam sobie elektryczny laktator i męczyłam te moje cycochy .
 
reklama
Dzień dobry :)

Nastazja nieźle mnie nastraszyła;P
Kasiu u mnie zamiast śniegu pada deszcz wrr

Dzisiaj jadę odebrać wyniki morfologii i moczu, ciekawe jak tam...
Ciekawa jestem czy wszystkie spakowałyście już torbę bo ja jeszcze nie!!!!:szok:
 
cześć dziewczyny,

melduję, że nadal z Kubą jesteśmy spakowani, choć noc była kiepska i już myślałam, że coś ruszy, ale jak widać znów lipa.
podobno dziś w nocy pełnia, może nas to trochę ruszy, ja chętnie już bym jechała rodzić. a dziś mój gin dzwonił do mnie spytać czy coś się dzieje... i pocieszająco usłyszałam, że "chłopcy czasem są tacy uparci i lubią się rodzić po terminie"... no cóż, pozostaje czekanie.
 
Kota to czekanie jest czasem nie do zniesienia:zawstydzona/y: Wy przynajmniej macie wyszorowane mieszkanka a mi nie wolno nic robic:wściekła/y: juz nie moge patrzec na ten bałagan...
 
Venus, u mnie szczerze to tak średnio z tym wyszorowanym mieszkaniem :-D ogarnięty mam jedynie kącik dla malucha, ale mąż obiecał, że jak będę w szpitalu to on wszystko doprowadzi do ładu i składu. Ja mam takiego niechcieja, że nawet o tym nie myślę, tak naprawdę to ciągle bym spała hehe, zero chęci do czegokolwiek.


dodałam nowe info od Nastazji, teraz ona trzyma za nas kciuki! :)
 
Ostatnia edycja:
A ja dostałam zaproszenie na obiad do cioci. Uszka z barszczem:-D W wigilię nie zjem a teraz mam jeszcze okazję, no i na deser ma sernik:-D A więc pójdę się najeść i mogę rodzić. Na początku tylko spytała czy jestem jeszcze w domu. No rzeczywiście dziś cisza. Może dlatego że ja jestem.
Tak sobie dziś pomyślałam że tak to mnie skurcze męczyły, a teraz jak do porodu już rzut beretem to cisza i może u mnie to cisza przed burzą i jak mnie weźmie to już na całego
 
Asko- brawo dla synka !
Mła- no właśnie miałam uzupełnić - czekamy na dziewczynkę tylko imię nadal pod znakiem zapytania

To oczekiwanie zwłaszcza przy 1 dziecku jest straszne, pamiętam :dry: Teraz jak w nocy nie moge spać to ide do mojej trzylatki, głaszcze, całuje. Nie moge sie nią nacieszyć.
 
Witam ciągle w dwupaku
Mój humor dziś trochę lepszy, ale ciągle mam jakieś hormono-humorki. Teraz to już naprawdę jedyne co może mi pomóc wrócić do dawnej mnie to przytulenie Emilki ;) Może ta pełnia coś ruszy :-p

Agapa przynieś trochę uszek ;) Ja wczoraj zjadłam jeszcze mój ukochany tort z truskawkami i byłam z kotem na obcięciu pazurów, a to były ostatnie dwie rzeczy, które miałam jeszcze "niezałatwione" przed porodem. :-D
 
reklama
Do góry