No , wrocilam od lekarza.
Ginka zrobila mi ostatnie usg . Ciaza nie wyglada na przenoszona. Wody czysciutkie, lozysko sprawne, przeplywy ok. Bardzo duzo wod plodowych wiec jakby chlusnelo to mowila ze ze 3 reczniki pojda
. Mam nadzieje ,ze nie pekna albo beda sie tylko saczyly. Do tego dzidzius ma duzo miejsca bo duzo wod wiec moze sobie fikac ile chce. Grubasek z nigeo mimo ,ze waga ok3600. Ale ma poliki grube i syrki tez
- zdjecie wkleilam w albumie.
Generalnie ginka widziala ,ze sie bardzo niecierpliwie. Wytlumaczylam jej dlaczego wlasnie w ten weekend musze urodzic i ze sroda mi absolutnie nie pasuje bo mama przylatuje itd, itp
usmiechnela sie i mowi:
Czyli rodzimy dzidziusia dzisiaj.
:-);-)
Kazala wskoczyc na fotel i jescze mowi:
-mam nadzieje ,ze nam wody teraz nie odejda i nie bedziemy wzywaly karetki.
-prosze sie nie przestraszyc jak zobaczy Pani krew
Wtyknela te lapki we mnie i mi tam cos w tej szyjce robila. Nie wiem co ale mile to nie bylo. zaczelam plamic ale nie krwawic. Wody nie odeszly. Bolec nie bolalo ale tez nie laskotalo. Czop juz dawno zniknal (nie wiem kiedy)
Powiedziala ,ze wg niej jutro powinnam zaczac rodzic bo nie chcialaby sie chwalic ,ze jeszcze dzisiaj. Powiedziala ,ze pacjentki po masazu wracaly i mowily ze akcja rozpoczyna sie w ciagu 48 h od masazu szyjki.
Ciekawe? Pewnie ja jestem tym opornym przypadkiem i na mnie nie zadziala. Zobaczymy
Siedze w domu teraz , plamie lekko . Wydzielina jest taka jakas i sluzowata, zabarwiona na rozowo moze lekko bezowo. Brzuch mnie troszke pobolewa jak na okres ale bol jest ciagly (co sie dziwic jak se tak pogrzebala) i tyle. Czekamy