cześć babeczki :-)odtajałam
wczoraj w mieszkaniu było masakrycznie zimno a grzać zaczęli dopiero popołudniu
u nas nic ciekawego - zresztą jak zwykle
wczoraj byli znajomi z synkiem to dzieciaki poszalały a my sobie pogadaliśmy ale kurcze jeszcze trzeba młodych pilnować bo czasami to mają straszne pomysły
i tak lataliśmy z jednego pokoju do drugiego a kawa w locie ;-)
dota pisała mi smska dzisiaj, że od poniedziałku już są na swoim ale jeszcze nie ma neta, no i pozdrawia oczywiście
elcia no co się dziecku dziwisz?? sama chciałaś
kasiu dziękuję za kawkę! :-) i wiem babka, że se dasz radę! bo kaśki to obrotne są nie? ;-) jak nie drzwiami to oknem :-) trzymam kciuki!
kurcze w domu od tych kaloryferów cieplełko a jak się wychodzi na dwór to piździ mimo słońca
w każdym razie ja już młodej rajstopki pod spodnie zakładam (
aga chyba pytała) na dworze pustki, na placu ani jednego dzieciaka :-)
dla reszty kobitek uściski :*