reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

hej:-)
basia- a w jakiej sprawie?
elcia- no widzisz jak sie oliwka ciebie słucha:-D:-D:-D

a ja wyniosłam pościel na dwór do wietrzenia bo takie ładne słoneczko świeciło a tu nagle zaczął padać deszcz a ja zapomniałam o tej pościeli:szok::szok::szok: no i mam teraz, będę suszyć na grzejnikach, ale u nas rozpala się w centralnym dopiero wieczorem brrr
 
reklama
znalazłam taką wskazówkę : "okłady z sody oczyszczonej, która neutralizuje kwas mrówkowy zawarty w wydzielinie wstrzykniętej przez owada i daje ulgę. Do okładów można również użyć wody z octem, amoniakiem lub kostek lodu.Gdy występują objawy uczulenia (wysypka, obrzęk, duszność, zapaść), użądlenie dotyczyło twarzy lub gardła czy też było mnogie konieczna jest szybka pomoc lekarska i podanie dożylnych leków odczulających."
 
Baśka my miałyśmy kontakt 1-go stopnia z osą w sierpniu. Julce weszła do ucha i użądliła. Tu w wejściu do środka gdzie paluszkiem można dojść. Pierwsze co to w ciągu ok.10 minut powinno się octem np. na wciku przyłożyć albo cebulą żeby ten jad zneutralizować. My z placu zabaw biegiem leciałyśmy do sklepu po ocet i waciki. Darła się jak poparzona. Ucho jej się wielkie zrobiło i czerwone, brrr.... Ale po 3h nie było już śladu. ;-) Na opuchliznę ewentualnie potem sodę i wapno nie zaszkodzi dać. ;-) To tak na przyszłość może Ci się przyda.

Nikt nic do mnie nie pisał? to nie! :-p:cool2:

Pozdrawiam was.

Nie mam dziś humoru. Najchętniej bym wszystkich poroznosiła. A dziewczynom chciałabym zamknąć buzię bo do szału mnie dziś doprowadzają... :-( jeny... nie smęcę, sorry...
 
reklama
Do góry