reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

:szok::szok::szok: ja jestem dzis pierwsza :szok::szok::szok:.

Monia zgadzam sie z Tobą calkowiecie, dla mnie slub nie byl impreza dla gosci tylko cudownym przezyciem dla nas. Widze ze mamy identyczne zdanie w tej kwestii, bo moj Kubus tez jest owocem wieloletniej bo juz 13 letniej milosci. Gdyby nas pare lat temu zycie tak strasznie nie doswiadczylo to mial by juz straszego brata lub siostre. Ale coz. Takie zycie.

Pryzybela dziekuje szczerze wierze ze jeszcze wiele takich lat przed nami i Tobie rowniez tego zycze. Ja na Twoim miejscu tez bym tak samo postapila bo nie umialabym tak zyc na odleglosc. Jak moj maz musi wyjechac sluzbowo np na tydzien to ja juz bardzo to przezywam a co dopiero na dluzej. Dlatego podziwiam Viki ze jest taka twarda babka choc pewnie na sercu bardzo ciezko i strasznie teskni.

U mnie narazie piekna pogoda z rana ale ma przyjsc front i padac deszcz :wściekła/y::wściekła/y::no::no:, a my dzis grilla w gronie prawie 20 osob zaplanowalismy i mialam nadzieje ze maluszek sobie na sloneczku caly dzien posiedzi a tak to pewnie trzeba bedzie sie przed deszczem do domku chowac.
 
reklama
Cześc Grudniowe mamusie...
Julka właśnie usnęła. Obudziła się o 5 :szok::szok::szok: i gadała, piszczała prawie do teraz... :szok::szok::szok:
Nie wiem co to za incydent...
No i muszę szybko wracac do tej kaszki Spokojny sen bo mi się małpka budzi w nocy.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a poza tym to od tej 5 zjadła mi tylko 50ml i nie chce więcej...

U nas dziś piękna pogoda. Świeci słoneczko, cieplutko, więc pewnie cały dzień na dworku spędzimy... :-)
 
Paula z tym budzeniem o 5 rano to chyba jest jakiś kryzys między 4 a 5 miesiącem... Oliś też ma tak od kilku dni i nawet wtedy głodny nie jest tylko sobie gada do zabawek... Dziękujemy Dziewczynki za ciepłe słówka... Jakoś tak nie potrafię odejść od BB...
Wszystkiego najlepszego dla Zakiego z okazji 5 miesiąca :-)
 
Gorące buziaczki 5-cio miesięczne dla Zakiego!!!!!



a sylwia pierwsza poszla a pozniej sie zali!!!

Stefanko Ty sobie wyobraź że ten mój mąż przechwycił mi komputer jak ja poszłam do toalety:no::no::no:

Jakoś tak nie potrafię odejść od BB...

Kasiu, i ja Ci się nie dziwię;-):-p;-):-p

Teraz spadam do rodziców trochę ich pomęczyc;-):tak: Buziaki dziewczyny:-)
 
Kasia nie możesz od nas odejśc. Przecież my tu jak rodzina... ;-);-);-)
Mam ogromną nadzieję że wszystko się dobrze skończy.:tak::tak::tak:

Julka to nawet nie gaworzy Kasiu. Ona się po prostu DRZE jak szalona.
Wczoraj cały dzień tak robiła- krzyczała, piszczała, warczała, :szok::szok: no coś przedziwnego. To takie śmieszne... Tylko na wieczór aż bania mi pękała... bo ile można piszczec, ona sama się nie słyszała???????:-D:-D:-D

Zaki wszystkiego najlepszego od bb ciotki i od Julci...:-)
 
Ja tak delikatnie mówię, że moje dziecko gada ;-) Bo to Jego gadanie to jest takim mocnym męsko-dziecięcym głosem i też niekoniecznie cicho ;-)Ale mnie to po prostu rozwala jak tak Oliś nawija;-)A szczególnie jak zabawka nie chce Mu odpowiadać to się na nią drze:-)
K...wa czasami ganię się za złe myśli. Mimo tego, że operacje w 98% kończą się powodzeniem u tego kardiochirurga (podobno wada Oliśka nie jest taka zła) to dla mnie to o te 2% za mało. Normalnie niedługo zgłupieję... Popadam ze skrajności w skrajność. Jak Młody śpi to ja ryczę, a jak się bawi to udaję przy Nim, że wszystko jest ok i głupio się do Niego śmieję...
Boję się tej niedzieli, na oddziale będą inne chore dzieci i nie wiem jak ścierpię ten widok...Mam nadzieję, że przynajmniej nasłucham się od rodziców jakiś przyjemnych nowin, a nie bardziej dołujących...
Wogóle przez to, że mi lekarze powiedzieli, ze jest gorzej cały czas się teraz schizuję i jak Młody śpi za cicho to non stop podchodzę i Go szturcham czy jest wszystko w porządku. Nocy właściwie nie przespałam. Budziłam się co chwilę i nasłuchiwałam. Tylko tą swoją nadopiekuńczością dziecko wymęczę. Zastanawiamy się nad kupnem monitora oddechu tylko skąd my taką kasę wytrzaśniemy. Może się uda i nam pożyczą ze szpitala?? No cóż zobaczymy jak to będzie... K...wa co ja gadam, musi wszystko być dobrze, bo Młody silny chłopak jest i żadnych innych wad nie ma...(a to jest ogromny plus przy operacji serducha)
Życzę Wam wszystkim miłego dzionka i lecę pod prysznic (szkoda, że wanny nie mam , bo chętnie bym się pomoczyła w piance) póki Prezesiątko śpi i jeść nie woła ;-)
 
Kasiula musisz się trzymac.:tak: chyba każda z nas by miała doła i na psychę by padało.
Musisz byc dzielna i pozytywnie nastawiona (wiem że łatwo się mówi).
Skoro lekarz tak profesjonalny to dajesz Olisia w dobre rece...
Masz tu nas na bb i możesz na nas liczyc w każdej sytuacji.
Trzymam kciuki Kasiula... ;-)
 
Lekarz dobry, ale chyba po przejściach w Polsce boję się lekarskiej rutyny:-( Chociaż mam nadzieję, że wszystko pomyślnie się ułoży i po tygodniu od operacji będziemy w domu... Podobno dzieci z ZD są odporniejsze na operacje na serduszku...Pożyjemy zobaczymy jak to będzie, najgorsze jest właśnie to oczekiwanie, bo za dużo człowiek myśli... Chciałabym, żeby już było po... Czuję się prawie jak przed porodem, z jednej strony radość, że będziemy mieli już po dziurkach, a z drugiej strony obawa jak to będzie... K...wa smęcę jak stara baba...
 
hej laseczki

ja tylko na chwilkę dziś jedziemy na wycieczkę 1 majową do ogrodu botanicznego oby nie padało:angry::-D

Kasiu wszystko będzie dobrze wiesz sama że lekarz jest dobry i Oli silny a to wszystko plus kochana troskliwa mamusia daje zwycięstwo trzymaj się cieplutko słoneczko

Zaki jaki ty stary koń już jesteś :-D:-D:-D:-D buziaki od cioci grzechotki i Kubusia
miłego dnia życze i duuuuuużo słoneczka :-D:-D
 
reklama
Do góry