echh ja tez mam chwile bo mama zabrała chłopców na spacer, ja tymczasem ogarnęłam troszke mieszkanko no i teraz nadrabiam zaległosci na necie;-)
a wiec u mnie dzis troszke lepiej. kurde nie wiem co to jest ale kolki to raczej nie są przynajmniej tak mi sie wydaje bo mały nie drze sie non stop jak np miałam z damianem.
on po prostu co jakis czas sie pręzy az robi sie bordowy, zaczyna płakac i wygląda mi to tak jakby nie mogł zrobic kupy - ale zaznaczam ze robi ich po kilka / kilkanascie dziennie.
tylko z "niektórymi" ma problem jak zauwazyłam ale jak juz zrobi są one tak samo żadkie jak inne.
dzis mały zaczal tak prezyc sie około 5 rano po czym zasypiał na poł godzinki i znow zaczynał sie prezyc i cisnąc.
jak wstał około 8 w ciagu 10 minut zrobił 4 kupy
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
no i w zasadzie do 14 był grzeczny jak aniołek, a zanim poszli na spacer znow sie zaczeło.
kurcze nie jem nic co by mogło tak na niego działac. karmie go piersia i raz przed snem daje mu 60 ml bebilonu ha, bo jak w ciagu dnia co godzine je to wieczorem nie najada sie z piersi i drze sie w niebogłosy.
no to się wyżaliłam...no ale dziś przynajmniej nie ryczy cały dzien....
a tak na marginesie to moja mama tez wczoraj wieczorem odprawiała jakieś czary i ściagała urok z pawełka....:-)no nie wiem....
moze jednak pomoże...
a co do kolek ataata to tez nie rozumiem jak moze to dotykac takie maluszki.
moj damian cierpiał prawie do 5 miesiąca, i mial zawsze kolki od 24 do około 4 nad ranem
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
...to była masakra... a w dzien był grzeczny i wogole nie płakał...