reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

aneczko kochana, trzymaj się dzielnie, nie dołój się bo mały wituś bedzie sie martwił o mamusie:tak:. jedno jest pewne kochana ,ze to już niebawem, i utulisz uparciucha antka.
czekamy na dobre wieści, pogłaskaj brzusio od nas i usmiechaj się jak najczęściej.

i zycze ci by wszystko poszło szybko i bezboleśnie:tak:

i oczywiscie nie wolno ci nas opuszczac.!!!!! melduj nam jak sie czujesz i wogole o wszystkim.
 
reklama
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU WSZYSTKIM ZYCZE!!!

u mnie kiepsko,Eryk caly czas przy cycu....powiem ze mam juz tego dosyc bo nic nie moge zrobic,nawet sie umyc
Ninka z 30 na 31 zwymiotowala i mala stan podgoraczkowy. wczoraj bylismy u lekarza ale nasza przychodna byla otwara ale beznadziejny lekarz byl wiec pojechalismy gdzie indziej a tam pediatra laske robila ze badala,pewnie jej sie siedziec nie chcialo bo to sylwester,wiec do mojej przychodni pojade w srode jeszcze raz na kontrole bo tamta lekarka nic nie stwierdzila, a wieczorem mala miala juz 38,6 dalismy jej czopka i usnela, zobaczymy co bedzie dzis

Viki...u mnie z pokarmem to samo, mialam bardzo duzo, maly spal po 3 h i jedzonko a teraz piersi puste,maly cos tam lyknie i placz, a Ninka chce o mamy bo ja ciagle przy malym i tulic sie chce,a mi przykro ze niezbyt moge
Aneczka...juz niedlugo,synek urodzi sie w 2008 i tez bedzie fajnie....cierpliwosci
 
Cześć mamusie.
My już w domciu. Dziś nas wypisali więc od rana sobie siedzimy w domciu. Tadziu jest zdrowy ale niestety musi być dokarmiany butlą bo podobnie jak przy Stasiulku mam zbyt mało pokarmu. Pźniej może Wam wkleję jakieś zdjęcia maleństwa ale najpierw muszę wykombinować baterie do aparatu:tak:
 
Witajcie w nowym roku ;-)
U nas wszystko (odpukać) dobrze się układa. Życzę Wam aby też u Was i z pokarmem i ze zdrowiem smyków było na piąteczkę!!!

Aneczka nie uciekaj! Lada moment Twój skarbek będzie z Wami, zobaczysz!
Asmodis to faktycznie mieliście też nieciekawe przejścia. Oby wszystko się już u Was dobrze ułożyło.
Viki fajnie, że z Damiankiem dobrze ;-)

Trzymajcie się kobitki!
 
Dada dziękuje ślicznie za poradę.
Co do położnej z Żeromskiego to szczerze mówiąc chyba raczej niemam jak tego zrobić, bo niemoge z małą jeszcze na pole wyjść więc narazie odpada.
Co do pokarmu, to odciągam ręcznie, leci kropelkami i sama wisze przy swoich piersiech ok 45min aby odciągnąc zaledwie 90ml. Ale dobre i to, niemem zamiaru tego odpuścić. Puki pokarm jest to bede tak wisiec... Niestety mam troche pozatykane kanaliki a do tego bardzo mało pokarmu dlatego dziennie jestem w stanie odciągnąć góra 180ml...
A Darii nie przystawiam (no czasem ale żadko) bo za dużo krzyku przy tym. Poprostu szkoda mi malutkiej, jak widze jak sie złości i aż sie robi purpurowa, to wole pomęczyc sie sama z cyckiem niż ją na siłe płaczącą przystawić.

Aneczka Kochana nie poddawaj sie, nie dołkuj.... zobaczysz juz niedługo bedziesz miala maluszka przy sobie. Tak jak ja, bez objawóa, myślalam że jeszcze pochodze z tydzień, a tu nagle mnie wzięło ze skurczami od razu co 5 minut:tak:
Przytulam i nie uciekaj od nas!!;-)

Weronieczka witaj, super że juz jesteś:tak: i jak było w Rydygierze?? na której sali leżałaś? bo ja na 1, a rodziłam sali porodowej nr 1;-)


A ja też mam mega dołka... naprawde mało mi brakuje do depresji... Malutka mi tak płacze że niewiem co robić. Jest nakarmiona, przebrana, czyściutka a płacze :-( i niewiem czemu... ani noszenie, ani bujanie ani nic nie pomaga, kompletnie nic.:-(
Wczoraj mi tak płakała, tzn darła sie bo to juz nie był płacz tylko "wołanie o pomoc" przez 1,5godz non stop że po 23 dzwoniłam po mame, żeby przyjechała bo ja już niedaje rady... normalnie płakałam jak kot i dzwoniłam po mame:-( No i zepsułam im sylwestra bo musieli przyjechac....:-(
A najgorsze jest to że niewiem dlaczego mała tak krzyczy, co jej jest.... jak ją nosze, chusiam itp to nic nie daje, a moja mama jak ją weźmie na ręce to po chwili wszystko jest już dobrze..... no i powiedzcie mi co robie nietak???? Co takiego robie innaczej niż mja mama że mi sie nie udaje, a jej bez problemu.... normalnie dziś to już pomyśląłam że moje dziecko mnie nie Kocha...:-( boże jak mi źle, nawet teraz siedze i becze,...
 
Ataata...a jestes przekonana ze malej brzuszek nie boli....wiesz czesto sie zdarza ze jak sie daje mleko modyfikowane to moze brzuszek maluchy bolec. moj maly dostal maleko w szpitalu i brzuszek od razu go bolal.
odpowiadajac czy cos zle robisz..kochana nie, problem jest w tym ze jak ty sie denerwujesz bo widzisz ze nie dajesz rady (domyslam sie ze wczoraj nie wiedzialas co robic i mialas hustawke nastrojow) to dziecko to wyczowa...to ze Daria jest teraz na zewnatrz a nie w brzuszku nic ni zmienia...teraz jestescie jednym organizmem i jak tobie jest zle to i jej, jak jestes zrenerwowana, zalamana itd to ona to wyczowa i tak samo sie czuje...niestety...a twojej mamie udalo sie ja tak szybko uspokoic bo dziecko od niej czulo spokoj...wiem ze to trudna sprawa ale trzeba zachowac spokoj i uwazac...znam ten bol. z Ninka mialam to samo, tez mi plakala i ja z nia i nie dawalam rady a moja mama wziela na rece i mala usnela raz, dwa trzy i spala 6 godz.....wiec zycze wytrwalosci...wszystkiem musimy sie tego nauczyc bo przy malym tez mi puszczaja nerwy przez ten zanik pokarmu i juz plakala i nawet pozarlam sie troche z mezem
 
Dziękuje asmodisku za słowa otuchy.
Wiem że malutka czuje moje zdenerwowanie, wiem wiem, ale jakoś niepotrafie być spokojna jak widze że jej coś jest i tak strasznie krzyczy... Ja juz taka jestem ogólnie strasznie płaczliwa i wrażliwa...
A co do brzuszka to niewiem czy to wina mleczka bo malutka jest na tym samym mleczku modyfikowanym co w szpitalu. Wcześniej nic sie nie działo złego, jadła, przewijanko i spała po 3 godzinki a teraz albo nie śpi przez 3 godz i płacze co chwila i w koncu pada ze zmęczenia, albo spi po godzinie i sie budzi.
Ja jem wszystko "jałowe" bardzo uważam, wszystko gotowane i dozwolone, nic co by mogło zaszkodzić. Jeszcze tylko podejrzewamy z mamą że to może być wina cherbatki mlekopędnej, która pije właśnie od wczoraj (a od wczoraj mała tak strasznie płacze)... więc właśnie ją odstawiłam zobaczymy czy to to.... mam nadzieje że to wina tej zasranej cherbaty i teraz juz bedzie wszystko dobrze...
 
miejmy nadzieje ze to tylko po tej herbacie...pomysl tez o tym, ze mala potrzebuje tez kontaktu z toba i moze jej go brakuje. jak sie karmi piersia to dziecko sie przytula i wten sposob czuje bliskosc...moze brakuje jej czegos takiego

ja tez pije herbatke ale tylko raz dziennie, nie chce ryzykowac, ale odpukac na razie oki z malym ale mleka to ja wiecej nie widze:dry:
 
reklama
weronika witamy:-)

agatko, asmodis ma rację, nie mozesz się denerwowac, dzieci płaczą i wiem ze nasza matczyna bezradnośc jest czyms okropnym szczegolnie gdy nie wiemy skąd ten płacz...

ale faktycznie zaobserwuj czy malej nie boli brzuszek albo czy nie ma kolki.
jesli podkurcza nózki do brzuszka, robi się czerwona , bordowa to pewnie ma kolke.

zwróc uwage na to co jesz..chociaz przy damianie uwazalam strasznie na jedzenie a mlody i tak mial kolki do 4 miesiąca:baffled:

spróbuj pomasowac brzuszek, polozyc ciepła pieluche na brzuszku lub powiac ciepłym strumieniem z suszarki..
i nie zadręczaj sie bo jestes wspaniałą mamą i daria bardzo cię kocha.

i tak jak napisała asmodis mała wyczowa twoje nastroje, a to wplywa na wszystko .

ja tak zestresowałam sie chorobą damiana ze podczas jednej nocy mialam wrazenie ze trace pokarm. stres tak zadziałał ze maly nie najadł sie mlekiem z dwóch piersi gdzie zawsze starczała mu jedna.
na szczescie teraz wszystko wrocilo do normy, ale najwazniejsze jest pozytywne podejscie.
tłumacz sobie ze wszystko bedzie dobrze.
te pierwsze tygodnie kiedy poznajecie sie nawzajem sa trudne ale jak bardzo owocne w przyszłości.

głowa do góry ataata:tak:
 
Do góry