Hej!!!
W domku cieplutko bo w piecu kotłuję równo
a na dworzu?? brrr... aż się nosa nie chce wychylić a to dopiero koło zera...
Muszę sobie jakąś czapeczkę kupić ładną
bo co jak co ale czapka to u mnie podstawa :-)
Chata ogarnięta, D w drodze do domu, Julcia u babci, to mam chwilkę ;-)
Kurna, niby nie pracuję a ciągle coś do zrobienia i czasu wolnego mało...
Kacha jaki bojowy avatar
Utul swoje łobuzy ode mnie ;-)
Aneczka to poważna decyzja...
ja bym się chyba nie zdecydowała... jakoś tak mocno rodzinna jestem...
ale powiem Ci szczerze że już kiedyś bilety mieliśmy...
D miał jechać pierwszy znaleźć mieszkanie, pracę i ja miałam dojechać... wrrr...
matko toż to ja w ogóle angielskiego nie znam...
Jutrzenka masz wenę... udanych łowów!!!
Viki uśmiałam się z tego renifera :-) a wiara w Mikołaja to chyba jedne z najwspanialszych chwil w życiu....:-) Zdrówka dla Pawełka! aaa i posłuchałam sobie tej Seleny... ma Damiano gust :-)
fajna laska tylko jak ten Mikołaj autograf skołuje?
Pryzy będzie dobrze! Trzymam kciuki za Was ;-) I fajnie że Kaya języki łapie ;-)
hehe Jula coś wczoraj po angielsku śpiewała
powtórzę się że przedszkole to rewelacja!
Asia masz grypsy...
Już po wizycie?:-)
Weronika pozazdrościć rodzicom... Super że tata wpadł na taki pomysł
Ela widziałam kiedyś w tv tego małego
wymiata tym pampkiem...
Stefcia hop, hop!!!
Jula mi w nocy z środy na czwartek tak wymiotowała...
najadła się wieczorem śmietany 22% (wsunęła pół kubeczka) i tą śmietaną tak dawała... ło matko...
wczoraj 3 razy pralkę nastawiałam bo koce, pościele... tak mi jej szkoda było... ze snu ją wyrywało, a rano nic nie pamiętała.
Do przedszkola jej nie dałam.
Dziś za to była bo mieli imprezkę andrzejkową :-) taka zadowolona że potańczyła...
Ale coś pokasłuje i nie wiem czy po niedzieli pójdzie...
ooo
Magda dostępna
może i do nas zajrzy... ciekawa jestem jak z tym Wiktorkowym przedszkolem...
Miłego wieczoru!