Hej przekupy!!!:-):-):-)
jeju... tak oglądam wiadomości i szok... tylko współczuć :-( w kilka dni można stracić dorobek całego życia...
Julinka moja już śpi :-) padła... ząbki jeszcze nie poczarniały
Powiedziała panu doktorowi "psijdę jeszcze do Ciebie"
:-) dumna z niej jestem :-)
Poza tym to w sobotę rano uśmialiśmy się z D do łez...
Córa nasza się obudziła podniosła główkę i mówi "Mama lobaki chodzą na lęku"
od razu się skapnęłam że zdrętwiała jej rączka
potem mówiła "tsymaj ląkę"
boże jaka ona Kochana
Agula hehehe...
Stefanka to nie zapuszczasz tej łysiny? :-)
Asia pamiętaj że stefcia tak z miłości do Ciebie nie żeby po złości ;-)
Jutrzenka u was pech dalej trzyma? Już auto ogarnięte?
Dota daleko od Ciebie mama mieszka?
Kasiamaj Pan wycisnął taką żółtą mazię na szkiełko a potem pensetką i kawałeczkiem wacika umoczył w tym i pomalował ząbki :-) trwało to kilka sekund. młoda to wylizywała ale w smaku ponoć słodkie... Na razie tylko jedyneczki na górze ma pomalowane. Może następnym razem da tam od środka pomazać... ;-)
Kata pytałaś czy nie można normalnym robotem zrobić? hmmm... Ja mam tylko zwykły mikser poza tym to tą miskę od maszyny do lodów chowa się na kilka godz przed do zamrażarki i w takim zamrożonym sie tworzy te lody... muszę poczytać...;-)
Kacha produkujecie?
Viki macie już neta?
Magda melduj się...
Grzechotka jak Twój łobuz?
Sylwia hop, hop!!!
O
Agacie już nie wspomnę...
Ale te baby się obijają...