reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
a my wlasnie wrocilismy z odzialu ratunkowego

boze jak sie przestraszylsimy. Kuba caly dzien byl normalny, wieczorem po kapaniu jak lezal w lozeczku to 2 razy tak dziwnie zakaslal, tak jakby szczekal pies, taki suchy kaszal.
Polecialam na gore ale to kilka kaszlniec i nic. Za jakis czas znow kilka razy kaszlnal i poszedl spac.
Po 22 obudzil sie i zaczal strasznie kaslac, tak wlasnie sucho, szczekjaco, mialam wrazenie ze dziwnie sie zaczowuje, jakby oddechu nie mogl zlapac, mial odruch wymiotny. Obudzilam R bo zdazyl zasnac bo nie wiedzialam co z nim robic. Jak go wzilam na kolana to zaczal sie trzasc, chyba z zimna bo wyjelam go spod koldry ale byl taki dziwny. R go wzial na dol zaczal z nim chodzic po salonie a ja sie zaczelam ubierac, R sie ubral ubralismy szybko kube (jak na zlosc upralam mu komplet zimowy i musialam mu za duza kurtke nowa zalozyc) i pojechalismy do szpitala.
Jak sie uspokoil to juz nie kaslal, tylko jak sie zloscic albo poplakiwal to tak dziwnie jakby mial chrype :no::no::no::no:.
Rany Ci lekarze na izbie to jakas porazka, jakas dziwna doktor byla, powiedzlala ze osluchowo ok, (tzn zapytalam co i jak bo nie raczyla powiedziec :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:):wściekła/y: tylko ma powiekszone migdaly i przepisala antybiotyk zeby sie nie rozwinelo zapalenie oskrzeli. Rany nie wiedzialismy co robic, tak od razu antybiotyk :no::no::no: (R to wogole powiedzial zeby jeszcze na nocny dyzur w przychodni jechac bo ta lekarz go wkur...., jakas nienormalna, nic nie mowila tylko pisala i czytala co napisala :angry::angry::angry::angry:. Wertowala sto razy ksiazke z lekami.
Nie wiem czy dobrze zrobilismy nie wkupujac tego antybiotyku ale jakos sie balam, dala jeszcze flegamine i cos wziewnego.
Narazie polozylismy kube z nami spac, najwyzej rano zadwoninie do prywtnego lkarza i zamowie wizyte domowa jakby dalej kaslal.

mowie Wam co my przezylismy, balam sie ze on sie dusi :no::no::no::no:, teraz juz z 15 minut nie kaslal, oby noc przespal spokojnie :-:)-:)-(

wiecie co to moze byc, mial ktos taki przypadek???

ide sie polozyc kolo niego, pewnie nocy nie przespie bo bede czuwac.

sorry za bledy ale szybko i jeszcze w nerwach to pisalam

do jutra

no dobra troche poczytałam:

Jutrzenka ja miałam takie ataki jak byłam mała - to coś z krtanią krtani. Dostłownie takie szczekanie jak mówisz i duszenie się. I tak jak piszecz wczesniej nie ma żadnych oznak.
Takie rzeczy niestety się powtarzają. Często występują na tle alergicznym. Ja zazwyczaj miałam atak jak wracliśmy od kogoś kto miał jakies zwierzę i jak kupili mi rodzice świnkę morską to sie mało nie udusiłam.
Raz rodzice zostawili mnie zmoją siostrą i poszli na jakąś imprezę, a ja dostalam własnie wtedy ataku. Ola wezwała pogotowie, dostałam zastrzyk i po sprawia. Ale biedna się zestresowała. I całe szczęscie że jeszcze nie spała, bo on to twardy sen ma hehe.
 
Ostatnia edycja:
witam sie i ja niedzielnie, choc u nas dzis do niedzielu daleko, D przywiozl wczoraj te meble o ktorych mowilam i dzis kuchnie meblujemy normalnie urwanie glowy, ale juz mozna powiedziec ze najgorsze za nami

jutrzenka
ladnego stracha mialas, a co z Kuba teraz lepiej

u nas Zaki opanowal dzis puszczanie baniek mydlanych, zabawa na calego

ok uciekam cos upichcic na kolacje coprawda pozno, staramy sie nie jesc po 18 ale dzis wyjatek przez ta robote

pozdrowki
 
Asiacur wiesz zupełnie żle mnie zrozumiałaś. Ja nie pisałam o nazywaniu narządów płciowych tylko o mówieniu do dziecka. Czym innym jest mówić o cipeczce a czym innym mówić do dziecka ty cipeczko - co napisała Kacha. I osobiście jak mówię o człowieku to myślę o dziewczynie czy chłopaku a nie o jego sferach intymnych. I gdyby do mnie mama powiedziała ty moja cipeczko byłabym obrażona. I tyle w tym temacie. I kończę go bo mnie już denerwuje.
 
hejka!
to tak sie przywitam chociaz...;-)
znowu cos na bb zmienili? jakis róż dodali...no chyba,ze to moje dziecko cos znowu poprzestawiało:-D:-D
zmeczona jestem po spacerkach nad morzem...kurka wodna chyba jakis masazysta by mi sie przydał....ide sobie jakiegos załatwic:-p:-D

buźka laseczki!!!:-):-):-)

edytuje: Jutreznko zdrówka dla Kubunia!
 
witam

od rana dzis na wysokich obrotach...kur... juz mam dosc tego remontu..pakowania i sprzatania...
w zasadzie ogarnelismy cala gore, czesc rzeczy juz wywieziona...
teraz v pojechał szafe skrecac z kumplem..a pozniej bedzie tam mył okna na dole bo jutro zakładac bedą rolety wiec muszą byc czyste...
w domu sajgon, ja wlasnie pakuje talerze itp...czyli chyba najgorsza robota ...
na jutro rano na 9 mamy zamowiony duzy samochod i to juz bedzie koniec przeprowadzki...

facet zaczał nam montowac kuchnie..mial dzisiaj skonczyc ale okazało sie ze kupił za niskie nózki wiec jeszcze jutro bedzie z tym walczył...

a ja normalnie juz padam ...
nie mam czasu na cokolwiek ...
ech ale juz nie smuce..


jutrzenka zdrówka dla kubusia..wspolczuje przezyc.

dota znalazłas masarzyste? a Krzyś senior to nie masuje żony he??

zmykam narazie , ale wpadnęjeszcze pozniej
 
wpadłam na chwilkę
ale dziołszki chyba na Taniec patrzą -bo cicho.....
goście sie rozjechali i spać trzeba iść :-D
co do nowego bb-może tak przytulniej z tym różem...niż z taką szarością...:-D:-p
 
oj viki pomyśl, że to już końcóweczka ;-)

zieleń mi się podoba :-) pewnie chcieli jak najbardziej upodobnić kolorystycznie do starej wersji ;-)

matko! młoda spała 4 godziny... nie wiem o której pójdzie spać :-( budziłam a paszczak dalej w drzemkę...
 
hej
jutrzenka- współczuję przeżyć, musiałaś się mocno przestraszyć, oby wam się to już nie powtórzyło:tak:

my jutro idziemy na kontrolę do lekarza. Ja nadal nie czuję się zdrowa mam katar i w ogóle blee
poproszę o jeszcze kilka dni zwolnienia. Ciekawe czy mi da:sorry2:
jeszcze poklikam na wasze drzewka i idę spać
dobrej i spokojnej nocki wam życzę i sobie też bo ostatnio Łukasz budzi się w nocy jak niemowlak po milion razy:confused: nie wiem co mu się stało, może to przez chorobę:sorry2: już nie pamiętam kiedy się naprawdę wyspałam
 
reklama
dobry wieczor

ja na chwilke bo padam po prostu. Noc mialam nieprzespana. Kuba niby spal ale wiercll sie pokaslywal. Raz sie prebudzil i siadl i poplakiwal. R otworzyl balkon zeby mu sie lepiej oddychalo i za snal. Spal z nami a ja jakos nie moglam spac, jakos podswiadomie czuwalam.
Do tego wstal jak nigdy o 6:30 wiec nie pospalam bo po 3 dopiero zasnelam

Jednak spanikowalam i kupilam ten antybiotyk i mu dalismy. Moe zle zrobilam ale balam sie bo naczytalam sie w necie ze przy zapaleniu krtani moga byc problemy z oddychaniem ,dusznosci i ze to niebezpieczne. Jutro pojade z nim chyba do lekarza albo we wtorek. Zobacze jak bedzie sie zachowywal.
Rano wstal jeszcze z wodnistym cieknącym katarem. Bidulek ma caly nos juz czerowny, oczka mu lzawia.
Ja pojechalam dzis do tej Wawy i jak dzwonilam to R mowil ze jak zasnal w dzien to sie obudzil bo go kaszel meczyl. Potem jeszcze zasnal. Obudzil sie z placzem i podwyzszona temperatura.
Jak wrocilam po 15 to juz nie slyszalam zeby tak kaslal szczekajaco, kaszle ale inaczej.
no nic zobacze jutro, mam nadzieje ze noc przespimy bo padam z nog.

Dzieki za troske

Kacha, Iza ja na basenie bylam sama, R z kuba zostali w domu. W sumie dobrze ze nie poszedl bo potem bym myslala ze to przez basen i bym sie zrazila.

Viki jeszcze troche i bedzie u siebie, czekamy na fotki

A mi sie dzis udalo kupic cos naprawde w cenie wyprzedazowej. Jeansowe spodnie dla mnie w Housie za 40 zeta :szok::szok::szok:, naprawde fajne, pierwotna cena byla 139 :szok::szok::szok: a R bluze za 50 :tak::tak::tak: przeceniona ze 100. Kubie tylko jedna bluze kupilam.
Kurde rozne fajne promocje byly ale bratowa juz chciala jechac bo jeszcze do jednej galrii handowej chciali jechac wiec w sumie tylko do kilku sklepow zdarzylam wejsc. Szkoda bo naprawe fajnie oferty byly, myslalam ze kubie cos kupie ale nie zdazylam popatrzec.
Moze pojedziemy z R jeszcze w tym miesiacu i na spokojnie polaze bo jednak wiele rzeczy mozna bylo kupic w outletowej cenie tylko trzeba spokojnie popatrzec i poprzymierzac

i chyba tyle bo mozg mi juz nie pracuje a oczy mi sie same zamykaja.

sorry ze glownie o sobie ale nie mam sily rzeczy cos madrego do Was naskrobac.

Odezwe sie jutro jak sie uda w pracy

dobranoc
 
Do góry