reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

oo wieszz moge pofarbowac ale ostatnio jak jakies 15 lat temu obcielam kolezanke to plakala hheeh wiec chyba nie byla zadowolona hhehe
 
reklama
Hejka kobietki!
Jakos jeszcze nie moge sie polapac w tym nowym design bb.... Kurde, w zasadzie, to nie wiem dzisiaj jak emotke kliknac nawet.....masakra jakas....:(
Pewnie pokrotce tylko napisze, bo padam dzisiaj na pysk od warowania caly dzien pod pzedszkolem :p (Dotka:))...
A tak na powaznie, to pierwszy dzien zaliczony... Troche na +, troche na -... Ogolnie Kaya byla grzeczna, ladnie sie bawila, ponoc ciagle gadala, podspiewywala sobie... ale byly tez trudniejsze chwile, bo ze 2 razy sie poplakala... mysle ze najgorsze dla niej to ze nie moze sie narazie dogadac... bo ona naprawde bardzo rozgadana jest i komunikatywna...praktycznie wiekszosc potrafi juz powiedziec, ma bardzo duzy zasob slow... tyle tylko ze nie zna w ogole francuskiego, wiec sie denerwuje, ze jej nie rozumieja i ona nie rozumie.... No coz, to logiczne, musi sie dziecko troszke pomeczyc zanim zalapie o co chodzi...
Druga nasza bolaczka, to ze mloda nie chce w przedszkolu jesc... Praktycznie kromke suchego chleba tylko zjadla przez 6 godzin :/.... To mnie najbardziej martwi, ale jakos musi sie przystosowac; w domu zjada kaszke, po powrocie tez jej zupke bede dawac wiec jakos mi chyba nie zmarnieje ;) Troche tez nietomna dzisiaj byla, bo wstala o 7 rano i oczywiscie w przedszkolu nie chciala spac, ale mam nadzieje ze tez sie zlamie;)
W kazdym razie, Kaya mowi ze jutro tez chce isc do przedszkola wiec jestem dobrej mysli, zwlaszcza ze dyrektorka jest Polka i w razie czego trzyma reke na pulsie i idzie z mloda pogadac:)
A my dzisiaj z R na tych wynikach bylismy i jejuuuu jak sie nade mna upastwila babka.... Raz mi sie wklula, to strasznie mnie zapieklo, bo spiryt mi sie dostal pod skore, a potem mi nerwa trafila, to myslalam, ze mi reke sparalizowalo:/ Ale trzeba przyznac,zje dosc szybko pobrala mi krew, bo zawsze maja problem u mnie ze znalezieniem zyly... No a ze mialam 2 godzinny test ten z glukozy, to przynajmniej sobie z R film na lapku obejrzelismy ;)
Majoszka, ""ecie pecie"- dobrze sobie przypomniec, musze mlodej sprzedac;) a R nauczyl Kaye "caly, maly, pokus, pokus i jest! :)
Jutrzenka.... no Wam to w oczy wiatr wieje.... Musi sie to kiedys w koncu odwrocic...

Dobra sprobuje jutro dokonczyc, bo jeszcze mam pare rzeczy do porobienia i R mnie troche pogania, wiec dobrej nocki wszystkim! :)
 
Witam wtorkowa wściekła jak cholera. Normalnie Tadek przeszedł sam siebie rano. Wspiął się po szefce i wziął sobie mój pisak benzynowy czarny i popisał mi nową wykładzinę ( jasnego koloru ) w przedpokoju. Piękne wielkie bazgroły na samym środku wykładziny. Normalnie myślałm że zatłukę smarkacza. Dzięki Bogu udało mi się powstrzymać moje nerwy na wodzy. Na szczęście całkiem dobrze ta plama zeszła za pomocą zmywacza do paznokci. Ale i tak jest troszkę widoczna szara plama. Szczęście miał że zrobił to jak nie był R w domu bo by mu sprał tyłek. Potem spieszyliśmy się do przedszkola to wyciągną sznurówki z adidasa. A te sznurówki są takie że jak wyciągnął to już ich nie założe i muszę kupić nowe sznurowadła. No i musiał iść w zimowcach. A na koniec przytrzasnęłam sobie palec zapięciem wózka i mam maleńkiego krwiaka który boli jak cholera:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A to dopiero początek dnia...
 
hej!

oj dziewczynki widze,ze macie ciezkie dni....
Weroniczko no masz łobuziaka w domu,kiedys bedziesz sie z tego smiala,zobaczysz!;-)
Agus duzo zdrówka dla Ciebie,brzuszka i Łukaszka:tak:dbajcie o siebie!
Jutrzenko bardzo Ci wspolczuje kochana moja,trzymaj sie....teraz bedzie juz tylko lepiej:tak:
Pryzy dzielna dziewczynka z Kajuni! powoli sie przystosuje i zacznie jesc...dopiero pierwszy dzien za nią-a i tak super go zniosła! I fajnie,ze jest tam osoba znająca nasz jezyk, a francuski jest łatwy-Kajunia sie nauczy baaaardzo szybko:tak:ja tez Krzysia ucze powoli -bardzo powoli po francuski-tak wiec jak sie spotka kiedys z Kajunią to sobie pogadają:-);-)
Paula bardzo fajny ten teatrzyk!No tak mi sie spodobał:tak:

a reszte dziewczynek pozdrawiam cieplutko i zycze udanego dnia!!!

czy u Was tez tak wieje???? o matko co sie dzieje:szok: za oknem błekitne niebo,piekne sloneczko ale ten wiatr...

a u nas dzis ciag dalszy lepienia z masy solnej + rozne ziarna,kasza,makaron-łaczymy to z masą....ale bedzie bałagan...hiihi:-D

paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:-):-):-):-)
 
Hej!

Stefanka to szaleństwo na głowie ;-):-D

Pryzy Kaya dzielna dziewczynka :-) Dacie radę... od września i ja będę sterczała pod przedszkolem...:-D

Weroniczka ale Tadzio ma pomysły! :szok::-D coś jak moja Julka... ona też ostatnio pomazała markerem dywanik w przedpokoju i taboret w kuchni... a najlepsze że byliśmy koło niej i nie widzieliśmy tego... :-D

Dota no fajny fajny ;-) Bardzo podoba jej sie gadanie do mikrofonu :-D wsadza go sobie do buzi i bełkoce... :-D:-D:-D
Miłego lepienia! :tak:

Amelucha się piłuje! Co za dziecko... :baffled::confused::nerd: ale muszę być twarda... nie dam się terroryzować... ;-) Widzi że jej to nic nie daje i co chwila robi pauzy na głębszy oddech :-D

Poza tym rosołek sie gotuje :-) a potem chyba frytki usmażę... tak mi sie chce frytek... :-);-)

Miłego dnia Kochane!!! :-):-):-)
 
Dzień dobry, a jak nie to żeby był lepszy!
Kurcze pisałam posta 2 godziny z cytatami i mi wszystko poleciało w kosmos i gdzieeee emotki ??????????? wrrrrrr

Spróbuje z pamięci, ale z tym to u mnie cięzko...ostatnio ...a mówią ze po ciąży pamięć sie poprawia hehe

To tak:
Weroniczka życzę, żeby pech się odwrócił poszedł won!

Pryzybela my tez idziemy stac pod przedszolem, ale chyba dopiero pojutrze.

Kata mój mąż twierdzi że Google chrome jest wolną przeglądarką, a po za tym jest wiernym fanem Opery. Podobnie jak moi koledzy w pracy.

Jutrzenka Tobie tez życzę żebyś w końcu dojrzała jasną stronę życia :-D mimo błota i kałuży ;-)

Baśka najważniejsze , że jest ruch, potem ludzie się przyzwyczają i zaczną kupować :-) Będzie dobrze.

Paula powodzenia z Ameluchą Rozdarciuchą...niedługo będziesz mogła stawiać ją w kącie ;-)

Dota proszę, jaki dojrząły krok. U nas łóżeczko jeszcze pewnie z pół roku postoi jak nie dłużej ;-)

hehe a Marcel znalazł sposób na karę - polubić ją. Wiktor nie nawidzi kąta. Na samo hasło kąt jest wrzask niemiłosierny i dopiero wojna się zaczyna, więc wole już o kącie nie wspominać. Teraz u nas jest najlepszą karą, jak mówię że jak będzie dalej niegrzeczny to sobie pójdę. I wystarczy że powiem, że poszłam i mnie nie ma (mimo tego że siedzę, ale nie zwracam na niego uwagi) to zaraz przeprasza i się uspakaja. Znając życie i ta kara niedługo odejdzie do lamusa, Bo się Brzdąc przyzwyczai.

A po za tym WIktor chory na antybiotykach. (co mi przypomina: Aga zdrowia dla Ciebie i Łukaszka! )
Ja wczoraj byłam wyrwać zęba - 8kę. Nie było tak źle jak za pierwszym razem, ale chyba po antybiotykach czuje się jakby mnie jakaś choroba brała. A szczęka trochę boli.
Plusy takie , ze do 10go Marca mam L4 sialala...


Ściskam
 
witam!

wróciłyśmy z dworku
zimno nie jest ale ten wiatr :-(
w pewnym momencie nawet zaczął padać śnieg :szok:

teraz pyrka mi gulasz, potem wstawię kaszę z warzywami

młodej nie kładę spać bo późno wstała rano ;-)

paula dzięki za info! czyli viki ruszyła pełną parą :-)
a teatrzyk widziałam w biedronce ale się zastanawiałam czy nie jest za mała :sorry2: ale jak widac niepotrzebnie ;-) kurde, nie mam gdzie już trzymać tych klamotów :-(
jutrzenka weroniczka no i jak ja mam was pocieszyć? :-( przytulę was wirtualnie :happy:
pryzy to pierwsze koty za płoty :-) ponoć najgorszy pierwszy tydzień ;-) choćkayka jest już większa więc może nie będzie tak źle
jej dota jak ty mnie zaskakujesz :-) parle vous france? :-) tyle zapamiętałam z liceum :-D i nawet nie wiem czy dobrze napisałam hihi :rofl2:
paula no wyobraź sobie, że takie żywczyki jak alanka też się rodzą ;-) zobaczysz później bo to dopiero początek hehe :-p
magda miałam kiedyś operę ale nie miała sprawdzania wyrazów :-p jest szybka to fakt - t. na niej przegląda :tak:
a z tą karą uważaj :zawstydzona/y: bo kiedyś rzeczywiście będziesz musiała gdzieś wyjść i mały pomyśli, że był niegrzeczny i to jego wina :-( wiesz, że czasami mogą się zdarzyć różne sytuacje...
 
reklama
dzień dobry
siedzimy sobie z Kubciem sami-J pojechał na badania
jeszcze mu zejdzie.....
coś mi dziś zimno :crazy:
włączyłam pralkę bo już się nazbierało do prania stosy całe-dobrze że dokupiłam suszarkę bo nie miałabym gdzie z tym wpaść :dry:
oglądam gazetki Real może coś mi wpadnie w oko-jak jutro bedę u lekarza to zajadę bo też zakupy trzeba zrobić chemia na wykończeniu i lodówka pustkami świeci :baffled:
na dworze znów wieje że strach nos wystawić :szok::baffled:
kurka...muszę porozglądać się za kapciuszkami dla Kubka -bo już kolejne za małe.:dry:
Kata-zobaczymy co z tego wyjdzie...:tak::confused:
Sylwia-kiedyś go J postawił do kąta -to za nic w swiecie nie chciał tam stać :dry:
Paula-odpuściłam dzisiejszą jazdę ale jutro muszę już jechać -bo to ja mam wizytę...
Taki teatr kupiła moja teściowa dzieciakom od J brata na gwiazdkę :tak:Kubie też sie spodobało...operował dzwiękiem...najbardziej podobał mu się KRZYK -on wołał na to że to SŁOŃ :-D:-D:-D
Jutrzenko-oby pech Was opuścił.
Aga-jak dziś u Was???-lepiej???
Weroniczko-rany :szok:-co Tadkowi do głowy przyszło....:confused::baffled:-dobrze ze doczyściłaś.
Magda-zdrówka dla Was.
 
Do góry