Helo Ziomalki!
Ja tez sie melduje! Nie bylo mnie wczesniej bo na badaniach bylismy z R i na x-rayu;-)... Raj to nie byl , bo sie zgubilismy w szpitalu

Ale jakos dojechalismy spowrotem do domu

Nie wiem co to za insynuacje wczesniej byly z weekendowym ogladaniem filmow, wiec napisze tylko ze "in hell" oblukalismy z van dammem(chyba z 2003r)- brutalne to bylo ale do przelkniecia... a jesli Wam chodzilo o inny film, to my czasem w weekendy ogladamy jak Kaya ma drzemke popoludniowa a wtedy wieczorem mamy czas na kino



A ogladala ktoras "paranormal activity" czy jakos tak? Bo nie wiem czy warto plytke odpalac????
Kata,ale Kinia aparatka!



Nasza tez dzis w nocy dala popis i sobie jakies wedrowki urzadzala i R ja do pokoju odstawial raz, ja 2 razy, az w koncu skapitulowalam i zabralam sie z nia do salonu spac (i usnela migiem...) za to my rano musielismy wyjezdzac i padnieci jestesmy ze szok, no R wlasnie komara tnie kolo mnie... Aaaaha, Mloda wlazla nam do lozka, ja do niej:zamykaj oczy i spij, bo noc jest! A Kaya: "chcem chewac"(spiewac), to mowie, ja Ci dam spiewac, spac trzeba! a ona sobie pod nosem : la la la la

(a to ok 2 w nocy bylo)... Juz nie wspomne, ze jak wlazla do sypialni, to mowi : mama, tata...co spicie?
Co tam jeszcze chcialam??? Aaa
Jutrzenka - 6 godzin!

U Was 6 wieczorem, to u mnie rowno poludnie....
Ewedja nie fochaj sie! Trzeba bylo poczekac z tymi paczkami do czwartku, to pewnie niejedna by sie skusila, w koncu tlusty czwartek ma byc, nie???;-):-):-):-)
Kasiamaj, no u nas tez jakas infekcja u mlodej i tez sie zastanawiam, czy nie isc do lekarza... w dzien nic po niej nie widac,nie ma kataru, tylko w nocy czasem pokasluje (taki duszny kaszelek),ale tempy juz nie ma, tytlko moze czasem lekki stan podgoraczkowy i chyba tez ja lekko gardlo pobolewa, ale w sumie normalnie je, tylko troche padnieta chodzi, bo wlasnie w nocy jej to chorobsko dokucza cos...
No i nie wiem, czy ja ciagac po lekarzach, czy jeszcze przeczekac, bo u nas to w klinice trzeba swoje odczekac, a leki to tylko w naprawde ekstremalnych sytuacjach daja... (do 6 roku zycia nic na kaszel, nic na katar sie praktycznie nie dostanie - a w aptece bez recepty tez nie ma szans nic kupic

...)
Stefa, nie mowi sie karykatury, tylko wypieki artystyczne... I z tego co widzialam, to bardzo apetyczne wyszly, chetnie bym sie poczestowala
Jejciu juz nie wiem co mialam dopisac, ale nie mam wiecej sily wiec wybaczcie
