reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
Helloł Grudniówki;-)

viki no widze, że nie tylko ja miałam niezłą noc...:wściekła/y: Śniły mi sie takie głupie rzeczy że szok!! Na dodatek telewizor sie dziwnie zachowywał, (strzelał jaby prądem), za oknem coś mi kapało, i wogóle jakaś przerażona byłam bo wiedziałam że drzwi nie zamknęłam na noc od domu:szok: Normalnie bałam sie wstać do łazienki na siku bo myślałam że ktoś sie czai na przedpokoju, na dodatek o 2 w nocy zadzwonił tel (nie wiedziałam że to telefon) bo mój ma jakiś gówniany dzwonek ustawiony taki że jakiś pijok śpiewa.... normalnie niewiedziałam co sie dzieje, byłam pewna że ktoś mi siedzi w kuchni:szok:
Porażka, mój sie nawet nie obudził, zaczęłam go szarpać otowrzył oczy i zaczął coś od rzeczy gadać i poszedł spać dalej, a ja siedze i sie trzepie ze strachu...
Boże myślałam że umre...

Ewcia ja jako że boje sie bólu i ogólnie wiem po sobie że mam niski próg bólowy rozważałam cesarke albo ZZO. Wybrałam ZZO bo po cesarce jest duża blizna...
No ale jak to bedzie to zobaczymy;-)

Weroniczka, Asia, Kasia witojcie:-D
 
będzie dobrze bo musi być. Przeciaż kobieta została tak stworzona żeby dała sobie radę przy porodzie. Wyobrazasz sobie mężczyznę który rodzi? Oni są zbyt słabi psychicznie na takie przeżycie a my kobiety naprawdę dajemy sobie z tym radę. Głowa do góry. Będzie na pewno dobrze a jak będziesz mieć przy sobie męża to już w ogóle super bo będziecie pamiętać tę chwilę na zawsze.
 
Ataata no niezłe horrory Cię dopadły ;)
Mnie śniło się moje dzieciątko. Znowu ;) tym razem była to dziewczynka...
Aha. jeszcze w sprawie sposobu rodzenia - moja gin. poprosiła mnie abym poszła do okulisty zrobić badania wzroku. Noszę okulary. I wada pogłębiła mi się mocno podczas wyczynowego uprawiania sportu (który zaniechałam, ze względu na wzrok). Jeszcze nie byłam u okulisty. Ale poczytałam sobie w necie, że to też może być wskazanie do cesarki. Słyszałyście coś na ten temat? Miałyście podobny problem?
 
Witajcie witajcie!
Jesu jak pogoda paskudna:dry:
Co do porodu to ja tez mimo tego ,ze bylo dlugo i bardzo bolalo to jakos zle tego nie wspominam.W koncu urodzil mi sie moj synek:-) Ten bol ,ktory przezywalam wtedy wydaje mi sie jakis nierealny i calosc wspominam jakbym ja w tym naprawde nie uczestniczyla tylko ogladala jakis film o porodzie hihi.Gorzej z mezem on to pamieta bardzo dobrze i w jego oczach zrobilam sie niesamowita ,wielka i w ogole nie moze uwierzyc ,ze my kobiety potrafimy to tak zniesc i jeszcze sobie to pozniej wspominac.:-D
Mysle ,ze jesli ktos ma bardzo niski prog bolowy to moze i warto wziac znieczulenie, z drugiej strony to wszystko zalezy od przebiegu porodu bo czasem idzie tak piorunem ,ze sie nie oplaca.Moja kolezanka jak rodzila chciala zzo ale polozna jej powiedziala ,ze dzidzia bedzie za pol godziny na swiecie wiec zrezygnowala.
Ja mam nadzieje,ze drugi porod pojdzie szybciej a jak nie to chyba zastanowie sie nad zzo bo choc bol jest do zniesienia na jakis czas to przy dlugim porodzie wykancza bardzo psychicznie
Ale sie rozpisalam:zawstydzona/y::-D
Asiuipiotrze witajcie wsrod nas.napewno skorzystam z porad jakby co;-)
 
Ewa bardzo mozliwe ,ze to bedzie u Ciebie wskazanie do cc.W koncu porod to naprawde niezly wyczyn;-):-D ale powaznie to slyszlam ,ze poglebiajace sie wady wzroku sa jak najbardziej wskazaniem:tak:
 
Aha. jeszcze w sprawie sposobu rodzenia - moja gin. poprosiła mnie abym poszła do okulisty zrobić badania wzroku. Noszę okulary. I wada pogłębiła mi się mocno podczas wyczynowego uprawiania sportu (który zaniechałam, ze względu na wzrok). Jeszcze nie byłam u okulisty. Ale poczytałam sobie w necie, że to też może być wskazanie do cesarki. Słyszałyście coś na ten temat? Miałyście podobny problem?
Ewcia Doticzka coś wspominała właśnie o tym co piszesz, że przy problemach ze wzrokiem zalecana jest cesarka, ona chyba też tak będzie rodzić z tego co pamiętam

Aneczka a bolało Cie szycie?? A wogóle nacinali Cie??
Sorka za pytania, ale ty już mamuśka więc pytam, bo siostre nacięcie nie bolało, mówi, że to "ból przy bólu" ale że jak ją szyli (nie znieczulili) to myślała ze padnie tak ją bolało..
 
witam

nie bylo mnie troche...nie wiem czy nadrobie wszystko

Weroniczko...ciesze sie ze mialas fajny weekend
Ewa...ty tez odpoczywalas

u mnie na glowie impreza Ninki bo juz niedlug roczek a trzeba wszystko przygotowac. impreze rozbimy w Naleczowie a brak samochodu sprawia ze nie wiem jak wszystko z lublina przywiezeimy...no coz

druga rzeczy ktora mnie dobija to to ze caly lipiec zlecial a ja nic sie nie uczylam a mam strasznie duzo materialu...boze, jestem zla na siebie bo nie wiem czy dam rade..a obiecywalam sobie, dlatego przesunelm egzaminy...mowilam sobie te bede miala wiecej czasu...jasne...ale musze naprawde zabrac sie ostro do kucia..a tak sie nie chce

co do snow to ja mialam straszny...przechodza mnie ciarki jak sobie przypomne...snilo mi sie ze szwagier z zona byli u nas i on mnie jakos gdy przechodzil obok popchal na drzwi i uderzylam brzychem...polecialam do lazienki a tak zobaczylam ze krwawie, wracam do meza i krzycze ze krwawie, dzwonie do gina i mowie co jest a ten ze mam przyjechac do szpitala i mowie do meza ze jedziemy...i obu dzilam sie..koszmar

co do porodu ja jestem za rodzinnym. maz byl i chce zeby byl przy drugim. jestem za naruralnym porodem.mialam naturalny bez znieczulenia...plus taki ze caly porod trwal 3 godz a wlaciwe parcia 15 min i mala byla ze mna...teraz tez bym tak chciala

co do lewatywy..mialam, ale nie wiem czy jak rodzilam cos jeszcze wylazlo i nie chce wiedziec

witam nowe uczestniczki

co do rodzenia w wodzie...zastanawialam sie nad tym, ale wiem ze tez trzeba spelniac odpowiednie warunki...jest badanie wzroku i do moze wykluczac mozliwosc rodzenai w wodzie
 
Ataata nacięcie nie boli bo mięśnie są już tak rozciągnięte że traci się w nich czucie. Ja czułam taką ulgę bo zrobiło mi sie lżej. Samo zszywanie jest wykonywane w znieczuleniu tzn. nie czuć bólu ale czuć bardzo nieprzyjemne ciągnięcie. Nie miłe uczucie.
 
reklama
Do góry