DOTA, jeszcze nie zrobiłam, ale nie wiem, czy nie zrobię...
Ja nie wiem skąd są faceci. Na pewno nie z Marsa, bo z Marsjaninem to chyba bym się jakoś dogadała. U nas jest gorzej niż lepiej i tracę już nadzieję, że będzie lepiej.
Denerwuje mnie już wszystko: bałaganiarstwo, lekkie podejście do pieniędzy ( jakbyśmy na nich spali), lenistwo, nicnierobienie. I to ciągłe powtarzanie "zaraz", albo "potem". Obrażanie się jak mały chłopiec o wszystko. Wrrrrrrrrrrr...
Czuję, że wszystko jest na mojej głowie. A ja już nie daję po prostu rady. Ja jestem nerwus i choleryk, więc co na sercu to i na języku. Czasem może i warto przemilczeć pewnie rzeczy, ale ja zawsze szybciej mówię niż myślę.
Ważne, że z Filipem już lepiej. Dziś nie gorączkował, ale od 17 to jęczał cały czas. Na szczęście już śpi. Mam nadzieję, że nie będzie się budził zbyt często, bo ja padam.
Pozdrawiam Was dziewuszki :-)
Ja nie wiem skąd są faceci. Na pewno nie z Marsa, bo z Marsjaninem to chyba bym się jakoś dogadała. U nas jest gorzej niż lepiej i tracę już nadzieję, że będzie lepiej.
Denerwuje mnie już wszystko: bałaganiarstwo, lekkie podejście do pieniędzy ( jakbyśmy na nich spali), lenistwo, nicnierobienie. I to ciągłe powtarzanie "zaraz", albo "potem". Obrażanie się jak mały chłopiec o wszystko. Wrrrrrrrrrrr...
Czuję, że wszystko jest na mojej głowie. A ja już nie daję po prostu rady. Ja jestem nerwus i choleryk, więc co na sercu to i na języku. Czasem może i warto przemilczeć pewnie rzeczy, ale ja zawsze szybciej mówię niż myślę.
Ważne, że z Filipem już lepiej. Dziś nie gorączkował, ale od 17 to jęczał cały czas. Na szczęście już śpi. Mam nadzieję, że nie będzie się budził zbyt często, bo ja padam.
Pozdrawiam Was dziewuszki :-)