Hej hej Kochane :-)
Ja mam znowu terrorkę w domu, ten mały, kochany przesłodki Oliś daje czadu całymi dniami, wczoraj zasnął dopiero przed 24 i obudził się w nocy o 4 i w najlepsze się bawił
Niech się bawi jak chce tylko po co te wojenne okrzyki do wszystkich zabawek??;-)
Magda chyba teraz jakiś taki sezon przeziębieniowy znowu jest. Mi też leci ciurkiem z nosa, baniak mnie boli i w ogóle jestem nie do życia. Oliśkowi chyba też się udziela, zaczyna kichać i smarkać, ale w psotach mu to nie przeszkadza. W ogóle nie wiem o co chodzi, ale zaczął mi ulewać i to w kilka godzin po jedzeniu. Może to przez te zęby nieszczęsne, bo generalnie wszystko jest ok, tylko tylko to ulewanie. Z kupkami nie ma problemu i zachowuje się normalnie (jeśli normalne jest terroryzowanie matki, żeby non stop się z nim bawiła) ;-)
Grzechotka to powiadasz, że wczoraj w Łodzi halny był i Cię zawiało?? ;-)
Fajnie Wam tak się spotkać.
Ja się zastanawiałam, żeby tak może zrobić u moich rodziców na działce spotkanie jak będę w Polsce. Tyle, że spotkanie musiałabym w tygodniu zorganizować, w weekendy będę u rodziny (wszyscy muszą Oliśka poznać, więc zrozumcie). Jak ktoś się pisze na to to niech daje mi znać ;-)