reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
grzchotka organizuj krokodyle bo ja jestem gotowa. a i jeszcze jedno pytanie: czy one moga tez mi zrobic odsysanie tłuszczu??
 
Witajcie Dziewczynki :)

Z góry wielkie PRZEPRASZAM ale nie mam ani weny ani nastroju do pisania ... jestem w mega dołku ... a to przez pechową "13" niedzielę !!!!
O mało mi się dziecko nie zabiło ... aż do tej pory jak sobie przypomnę to mi łzy lecą ... a było to tak:
jechaliśmy z Ł dosłownie kawałeczek z centrum handlowego do moich rodziców, a tu nagle na nasz pas przed samym nosem wskoczył jakiś idiota swoją furą ... więc Ł po hamulcach ( a zatrzymać ten pierd ... samochód ciężki jak skur.... to nie jest tak łatwo ) ... wszystkie zakupy na przedniej szybie, ja też ... ale najgorsze że wypiął się fotelik z Wiktorem i kopyrnął do góry nogami a Wiktor wysunął się z pasów i spadł pod siedzenie !!!! Prawie zasłabłam !!!!! Mówię Wam nie mogę zapomnieć tego widoku ... całe szczęście jakaś niewidzialna ręka nad nim czuwała i NIC MU SIĘ NIE STAŁO !!!! Aż trudno w to uwierzyć ... ale dziękuję Bogu że nic się nie stało ... miał chwilkę jakby sińca na główce ale przyłożyłam mu zimny kompres i nie ma śladu ....
Mówię Wam CUD !!!!! A ja nie mogę się po tym otrząsnąć ... w nocy cały czas wisiałam na łóżeczku i patrzyłam czy wszystko w porządku ... KOSZMAR ... moje biedne maleńkie Słoneczko:-:)-:)-:)-(
 
I spóźnione ale najserdeczniejsze życzenia dla Anielci, Kayuni, Łukaszka i naszego małego komandosa Wiktorka :):)

Stefcia sama nie wiem jak to się stało ... był przypięty, i się wypiął ... trzymał go jedynie pas na dole i w sumie przez to koziołkował ... mówię Wam ... do końca życia będę to pamiętała ... a najgorsze jest to że w sobotę czeka nas 800 km trasa a ja się boję Wiktora do samochodu wsadzić :no:
 
Monia no własnie nie przypiety był fotelik?????
współczuje strasznie dzieki bogu nic sie nie stało ja bym chyba tego goscia zabiła gdybym go dorwała :eek::eek:
 
jej mOnia na szcżęście wszystko dobrze chyba bym wyszła z samochodu i tego palanta udusiała


a moje tez juz dawno śpi

a krokodyle to są zarłoczne tak więc jeden na was wszystkie wystarczy ale nie wiem czy się naje tymi kilkoma deko tłuszczu
 
reklama
monia serdecznie ci wspolczuje. i rozumiem twoj stres przed podroza. ale moze teraz dokladnie sprawdzicie wszystko i bedzie ok. bo wiem ze J jak wpina fotelik to zawsze sprawdza.
 
Do góry