Paula21
Grudzień '07
Oj Weroniczka, współczuję!!!
Może dzwoń do niego co kilka dni i pytaj jak wygląda Twoja sprawa. Może w końcu ruszy dupę i załatwi to. Powiedz dziadowi że na chleb nie masz przez jego lenistwo i dlatego tak wydzwaniasz. Pościemniaj...
Musisz coś wymyśleć żeby do niego trafiło w końcu.
Jak się nie mylę to znajomy Twojego taty tak? Może tata go przyciśnie w Twoim imieniu.
Może dzwoń do niego co kilka dni i pytaj jak wygląda Twoja sprawa. Może w końcu ruszy dupę i załatwi to. Powiedz dziadowi że na chleb nie masz przez jego lenistwo i dlatego tak wydzwaniasz. Pościemniaj...
Musisz coś wymyśleć żeby do niego trafiło w końcu.
Jak się nie mylę to znajomy Twojego taty tak? Może tata go przyciśnie w Twoim imieniu.