Dziewczyny wpadłam sie przywitać! Choć ledwo żyję...
Otóż w środe około 18 przytrafił nam się taki sam incydent jak Patrycji! Mały leżąc u babci na rączkach, a właściwie śpiąc jakby zwymiotował, po chwili był caly siny i nie oddychał! Całe szczeście, że był mój tatus i go reanimował. Ja tylko zaczęłam wyć...Nie wiedziałam co robić. Po chwili odzyskał oddech. Do dzisiaj lezelismy w szpitalu...własnie wrócilismy.
Jestem załamana, niby wszystko juz ok. Ale jest bardzo łapczywy i nadal sie dlawi przy jedzeniu. Mozliwe, że ma refluks. Jak sie nie poprawi to bedziemy musieli wrócic do szpitala. Póki co mam na niego uwazac i tez nie przekarmiac. Przybiera na wadze w zadziwiającym tempie. Nie wiem jak dam rade, boje sie go spuszczac z oczu, a jestem sama w domu. Przez ostatnie dwie noce wcale nie spałam i nie wiem jak długo wytrzymam...
Patrycja jakie masz zalecenia ? Czy juz wypróbowałaś ten monitor ? Co robicie zeby było dobrze ?
A do tego dopadły nas kolki...
Otóż w środe około 18 przytrafił nam się taki sam incydent jak Patrycji! Mały leżąc u babci na rączkach, a właściwie śpiąc jakby zwymiotował, po chwili był caly siny i nie oddychał! Całe szczeście, że był mój tatus i go reanimował. Ja tylko zaczęłam wyć...Nie wiedziałam co robić. Po chwili odzyskał oddech. Do dzisiaj lezelismy w szpitalu...własnie wrócilismy.
Jestem załamana, niby wszystko juz ok. Ale jest bardzo łapczywy i nadal sie dlawi przy jedzeniu. Mozliwe, że ma refluks. Jak sie nie poprawi to bedziemy musieli wrócic do szpitala. Póki co mam na niego uwazac i tez nie przekarmiac. Przybiera na wadze w zadziwiającym tempie. Nie wiem jak dam rade, boje sie go spuszczac z oczu, a jestem sama w domu. Przez ostatnie dwie noce wcale nie spałam i nie wiem jak długo wytrzymam...
Patrycja jakie masz zalecenia ? Czy juz wypróbowałaś ten monitor ? Co robicie zeby było dobrze ?
A do tego dopadły nas kolki...