reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

Agnesa..:)..ja tez mialam cesarke i pokarmu mam doslownie teraz nawal..:)..cycki mi eksploduja..:)..jak zaczniesz przykladac maluszka odrazu do piersi to pokazrm tez sie pojawi zobaczysz..:)
 
reklama
Czesc Mamusie,
no chyba mozna na palcach policzyc ile zostalo 2 w 1..
Zdecydowanie temat pierwszych dni z dziedziaczkami zdominowal forum. ;D

Agnesa - bez przesady z ta sterylizacja. Ja od wczoraj dokarmiam synka i po kazdym razie wyparzam buteleczke, a raz na jakis czas wsadze je do gara i wygotuje przez 5 min. Tak mi radzila polozna.
Jestem po cesarce, ale nie ma to absolutnie znaczenia czy masz wystarczajaco pokarmu czy nie...

A co do produktow mlecznych to rzeczywiscie trzeba je ograniczac, zeby dzieci sie nie nabawily skazy bialkowej. Podobno 250 ml dziennie wszystkiego co pochodzi od mleka krowiego jest ok. Na wiecej trzeba uwazac...
 
Cześć dziewczynki!!
Dopiero teraz mam chwilkę... Miśka mnie dosłownie pochłania. Chciałam wam jeszcze napisać jak było z moją malutką. Po porodzie dostała 7 punktów w skali Apgar i tak już zostałonawet w 10 minucie. Miała 1 punkt za kolor skóry, 1 za oddychanie i 1 za napięcie mięśni. Stwierdzono zakłucenia oddychani - stękanie wydechowe iwłożyli Misię do inkubatorka miała maseczkę tlenową. Po pierwszej dobie zrezygnowali z dotleniania, ale Misia musiała być w inkubatorze (niestety nie mogłam jej nawet dotknąć, ale mogłam na nią patrzeć kiedy tylko chciałam) Zaczęłam odciągać sobie pokarm (co 3 godziny dzień i noc - przy czym w ciągu 45 min ściągałam ok dwóch łyżek stołowych z obu piersi - koszmar cycki mnie tak bolały od ściskania, że myślałam, że zwariuję), niestety w szpitalu pozwalali tylko na sterylną metodę, tzn odciąganie pokarmu ręką - Misia dostawała moje mleczko z butelki. Na trzecią dobę została wyjęta z inkubatora, ale musiała pozostać pod obserwacją - pediatra powiedziałą, że jak będzie wszystko dobrze to dostanę ją następnego dnia rano. Cały dzień chodziłam ją przewijać i karmić z butelki. O 18 położna przywiozła mi Miśkę, a ja myślałąm, że zwariuję ze szczęścia - pediatra powiedziła, że skoro przez cały dzień widziała, że świetnie sobie radzę, to mogę już ją dostać i całą noc nie odrywałam od niej oczu - rano byłam zombie, ale szczęśliwe zombie!! Niestety karmienie piersią było wykluczone, dopiero rano pediatra pozwoliła spróbować karmienia piersią, ale jeśli mała będzie się męczyła to mam jej nie zmuszać. Na szczęście okazało się, że mała jest stworzona do cycka, bo jak tylko dostała pierś to ciągnęła idealnie - jak mała pompka próżniowa. Najgorsze były zastrzyki! Misia dostawała 4 zasrzyki na dobę, wtym dwa w nocy, na szczęście miała wenflon i nie kłuli jej za każdym razem, ale na nieszczęście wenflon był wielkości jej przedramienia. Za każdym razem jak widziałam te zastrzyki zalewałam się łzami, a ona była taka dzielna i nawet nie płakała, czasem nawet się nie budziła, a jak ja płakałam, to uśmiechała się do mnie przez sen... Wiecie co, z każdą sekundą kocham ją coraz bardziej, a myślałam, że już bardziej nie można...
 
Jeśli chodzi o karmienie to niestety nie pomogę, bo nie mam najmniejszych problemów - Misia je średnio co 1,5 godziny i ciągnie jak smoczyca, z brodawkami nic się nie dzieje a od wczoraj mam nawał laktacyjny i mogła bym wykarmić trójkę takich maleństw... Życzę wam takich samych wrażeń! i trzymam kciuki za powodzenie akcji "Cycki pełne mleka" :laugh:
 
No faktycznie pusciutko tu dzisiaj :)

Didi - witaj w domku :)
Ziemzia - no gratuluje pelnych cyckow :) To masz dokladnie tak samo jak ja mialam - moglam wykarmic ze trzy maluszki conajmniej :) Bardzo mnie to cieszy :) Mam nadzieje ze teraz tez nie bede miala takich problemow :)
Magdus - no ja tez nie mialam pojecia ze Czerwony Kapturek moze byc takim horrorem... no i jeszcze w sumie wilk wystepuje w Swinkach trzech, ktore tez czytalam Wikiemu.... Ciekawe tylko ktory wilk jest za lozkiem ;D ;D ;D

No a ja czekam na meza - powinien lada moment wrocic :)

Agnes - trzymaj sie - jakby co to daj znac ze sie rozdwajasz :) W koncu same zostaniemy na forum z Joeey :)
 
Ziemzia jak ślicznie piszesz o Misi!!! :laugh:

Beatko zapomniałam Ci odpisać z tym Espumisanem - nam lekarz pozwolił dawać ten lek nawet przed skończeniem 1 miesiąca, wg przepisu. My dajemy ok. 12 kropelek na dobę - 3 razy po 4. Na razie wystarcza. Dziś dostaliśmy już lek sab simplex i teraz ten będziemy podawać.

Jutro jedziemy na USG bioderek. Troszkę się martwię, bo pediatra stwierdził, że Ingusia źle odwodzi jedną nóżkę... :-[ Oby wszystko było dobrze.

Acha, Agnes, Magduś dzięki za życzonka! :D
 
Gonia super opis...wzruszylam sie znowu! Ale naciecie i szycie to wg mnie nie czulas dzieki zzo a nie miejscowemu...No tak bylo u mnie. Po co miejscowe skoro mialas zzo? Napisz konieczniebo jestem ciekawa...:) Prawda ze ktos kto wymyslil zzo powinien Nobla dostac? ;)
Pilas piwo karmi? ja nie wiem czy to przyspieszylo produkcje mleczka ale jak tylko zaczelam pic karmi to sie pojawilo mleczko. A silikonki to tylko male. Pisalam o tym kilka dni temu ale albo rodzilas albo przeoczylas. mi to nawet te male sie wielkie wydawaly na Myszeczki buziaka....
A co do drugiego dzidziolka to umawiam sie z Toba a za 2 lata. tyle ze ja wtedy na chlopaczka. :)


Paula Lenka z kupka tez miala zastoj po powrocie ze szpitala. baki sadzila wieksze niz ja + tomek razem wzieci, ale kupka sie dopiero pojawila we wtorek czyli w 4 dobie po wyjsciu ze szpitala. To podobno normalne i nie niepokojace

Natalia Lena tez ma dosc rzadkie kupki ale lekarz powiedzial ze jest ok. Ja jem wszystko. No ale Lenka nie ma na razie kolek...Natalka Zdrowych przede wszystkim a potem Wesolych Swiat! I wszystkiego co naj w 2006 roku! Zdrowka i milosci - jak sa te 2 rzeczy to reszta to juz pikus! No i trzymam kciuki za bioderka!!! Na pewno sa zdrowiutkie. Mi dzisiaj endokrynolog powiedziala ze Lena ma za szybki rytm serca...Pierwszy raz o tym slyszalam, nigdy nic takiego jej nie zarzucali ani na usg w ciazy ani po urodzeniu. Zawsze wrecz mowili ze ksiazkowe tempo. A tu nagle...Do arytmii za szybkie tempo. No i kardiolog za chwile stwierdzila ze bzdury ze ksiazkowe tempo. Wiec nie martw sie na zapas bioderkiem!

Agnesa ja gotowalam pierwszy raz a potem juz tylko parzylam.

Ziemzia poplakalam sie jak czytalam Twojego posta...Wiem jak strasznie sie cierpi jak widzi sie cierpienie swojego dzidziusia choc moje przy Twoim wydaje sie byc niczym....Ja dzisiaj z Myszeczka bylam u endokrynolga (ze wzgledu na moja tarczyce ona musi byc pod stala kontrola przez pierwsze 12 mcy). No i pobierali jej krew na badania hormonow. z zylki musieli calkiem sporo upuscic krewki a kapala kropelkami i trwalo to wieki. Myszka zaplakala przy wkluciu igly i potem juz byla bardzo dzielna, a ja siedzialam na kozetce i zalewalam sie lzami...ALe juz mam wynik badan-wszystko ok. Bylismy tez u kardiologa. I to samo nic nie ma niepokojacego. Arytmia bardzo nieznaczna nie jest niepokojaca ale monitoring konieczny...wiec bedziemy stalymi goscmi...I po raz pierwszy od miliona lat bylam w panstwowej placowce zdrowia....masakra....trzeba miec duzo zdrowia zeby chorowac....No ale dzieciecy specjalisci sa jednak najlepsi w Instytucie Matki i dziecka, prywatnie nawet bym sie nie porywala na takie wizyty. ALe dzisiejszy kardiolog byl taki dodatkowy nieplanowy a planowo idziemy na dokladne badanie w poniedzialek do Centrum Zdrowia Dziecka. Ale jestem pelna dobrych mysli.

No i dzisiaj znowu mam problem z budzeniem Leny. Mam wrazenie ze po emocjach typu lekarz ona odreagowuje spaniem. Choc dzisiaj bylo lepiej niz w srode to i tak po 5 min. ssania zasypiala i koniec jedzenia a sama na jedzenie sie nie budzi. JAK JA BUDZIC????HELP!!!! Ona na halasy jest odporna bo ja uodparniamy, wiec probujemy po policzkach dlaskac, pukac, pod brodka...na niewiele to sie zdaje....
 
reklama
Pamciaw - jak byłam w szpitalu, to na sali ze mna byla laseczka, ktorej maly nie chcial sie budzic na jedzenie, wtedy położne cuciły go wodą i tylko to pomagało...

Nathalie - nie wiem czy wiesz, ale w Wojewódzkim można zrobić kompleksowe badanie USG (tzn. bioderek, mózgu i jamy brzusznej) pediatra bardzo polecała ale to jest odpłatne (100zł). Ja napewno będę robiła takie USG, jakbyś chciała więcej informacji to napisz.

Paaricia - super, że jesteś już w domku!! A twój synuś jest słodki!

Wszystkie grudniowe dzieciaczki są śliczniaste i słodziaczkowe!!
 
Do góry