Gonia super opis...wzruszylam sie znowu! Ale naciecie i szycie to wg mnie nie czulas dzieki zzo a nie miejscowemu...No tak bylo u mnie. Po co miejscowe skoro mialas zzo? Napisz konieczniebo jestem ciekawa...
Prawda ze ktos kto wymyslil zzo powinien Nobla dostac?
Pilas piwo karmi? ja nie wiem czy to przyspieszylo produkcje mleczka ale jak tylko zaczelam pic karmi to sie pojawilo mleczko. A silikonki to tylko male. Pisalam o tym kilka dni temu ale albo rodzilas albo przeoczylas. mi to nawet te male sie wielkie wydawaly na Myszeczki buziaka....
A co do drugiego dzidziolka to umawiam sie z Toba a za 2 lata. tyle ze ja wtedy na chlopaczka.
Paula Lenka z kupka tez miala zastoj po powrocie ze szpitala. baki sadzila wieksze niz ja + tomek razem wzieci, ale kupka sie dopiero pojawila we wtorek czyli w 4 dobie po wyjsciu ze szpitala. To podobno normalne i nie niepokojace
Natalia Lena tez ma dosc rzadkie kupki ale lekarz powiedzial ze jest ok. Ja jem wszystko. No ale Lenka nie ma na razie kolek...Natalka Zdrowych przede wszystkim a potem Wesolych Swiat! I wszystkiego co naj w 2006 roku! Zdrowka i milosci - jak sa te 2 rzeczy to reszta to juz pikus! No i trzymam kciuki za bioderka!!! Na pewno sa zdrowiutkie. Mi dzisiaj endokrynolog powiedziala ze Lena ma za szybki rytm serca...Pierwszy raz o tym slyszalam, nigdy nic takiego jej nie zarzucali ani na usg w ciazy ani po urodzeniu. Zawsze wrecz mowili ze ksiazkowe tempo. A tu nagle...Do arytmii za szybkie tempo. No i kardiolog za chwile stwierdzila ze bzdury ze ksiazkowe tempo. Wiec nie martw sie na zapas bioderkiem!
Agnesa ja gotowalam pierwszy raz a potem juz tylko parzylam.
Ziemzia poplakalam sie jak czytalam Twojego posta...Wiem jak strasznie sie cierpi jak widzi sie cierpienie swojego dzidziusia choc moje przy Twoim wydaje sie byc niczym....Ja dzisiaj z Myszeczka bylam u endokrynolga (ze wzgledu na moja tarczyce ona musi byc pod stala kontrola przez pierwsze 12 mcy). No i pobierali jej krew na badania hormonow. z zylki musieli calkiem sporo upuscic krewki a kapala kropelkami i trwalo to wieki. Myszka zaplakala przy wkluciu igly i potem juz byla bardzo dzielna, a ja siedzialam na kozetce i zalewalam sie lzami...ALe juz mam wynik badan-wszystko ok. Bylismy tez u kardiologa. I to samo nic nie ma niepokojacego. Arytmia bardzo nieznaczna nie jest niepokojaca ale monitoring konieczny...wiec bedziemy stalymi goscmi...I po raz pierwszy od miliona lat bylam w panstwowej placowce zdrowia....masakra....trzeba miec duzo zdrowia zeby chorowac....No ale dzieciecy specjalisci sa jednak najlepsi w Instytucie Matki i dziecka, prywatnie nawet bym sie nie porywala na takie wizyty. ALe dzisiejszy kardiolog byl taki dodatkowy nieplanowy a planowo idziemy na dokladne badanie w poniedzialek do Centrum Zdrowia Dziecka. Ale jestem pelna dobrych mysli.
No i dzisiaj znowu mam problem z budzeniem Leny. Mam wrazenie ze po emocjach typu lekarz ona odreagowuje spaniem. Choc dzisiaj bylo lepiej niz w srode to i tak po 5 min. ssania zasypiala i koniec jedzenia a sama na jedzenie sie nie budzi. JAK JA BUDZIC????HELP!!!! Ona na halasy jest odporna bo ja uodparniamy, wiec probujemy po policzkach dlaskac, pukac, pod brodka...na niewiele to sie zdaje....