reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDZIEŃ 2005

reklama
boże,ale mnie wzruzyły zdjecia po porodzie patrycji!!!plakac mi si echce.

Ja zarwalam nocke i ide spac,Hani tez chyba zmeczona,bo plakała pol nocy.Chyba to kolka:(najbardziej denerwuje mnie to ,ze ja taka opanowana tracilam cierpliwosc i plakalam tez albo mowilam ***** ***** *****!!

A cipeczke myje rumiankem przed kąpielą i tyle,tam miedzy to jej nie zagłebiam sie,podobno nie wolno.

Pucie zas bephantenem,który Paweł mi kupil na sutki(pomagało) i Hania ma piekną pupciie.

Kurcze,co mam robić,zeby ulżyc w kolce.Bo normalnnie cos mi sie robi jak ona tak placze i placze,a ja nie wiem co zrobic zeby jej pomóc.Masue brzuszek,no i niby uspokaja sie na chwilke,a potem znowu placz,albo juz zasypia i owu placz.Dzisiaj caly dzie spie,zeby w nocy miec siłe znosic to:(
 
Gonia-boli jak nie wiem,ale po tygodniu przecchodzi!Tylko myj czesto.Ja na poczatku siusiu robiam ze 2 razy na dzie,no moze 3.jakos mi sie nie chcialo.ale jak juz zaczelam sikać,to chyba ze 2litry.Takie dziwne uzucie,tak jakby sie ze mnie wylewalo i napoczatku to na narciarza nawet w domu,bo nwet na kibelku balam sie usiaść.

Jeszcze mam pytanko,bo juz jestem prawie 3 tygodnie po porodzie i niby sie dobrze czuje,ale mam takie klucia w dole brzucha i w pochwie jaos mnie tak czasem ciągnie,tez tak macie??
 
Hejka Magdus :)
Ja jeszcze jestem 2w1 co prawda, ale te klucia w dole brzucha to pewnie wstepujaca sie macica - okres pologu trwa w koncu 6 tygodni, a nie trzy, wiec spokojnie :) Na pewno przejdzie :)
A pamietam jak to bylo z sikaniem...zaraz po porodzie jak mi Pawel podstawil to takie cos do sikania, to myslalam ze sie wyleje z tego tak dlugo sikalam - no przestac nie moglam :)

No a ja tez klade sie spac, bo mi Wiki dzis zrobil 2 pobudki w nocy - chyba mnie przyzwyczaja do nocnego wstawania skubaniec... A za drugim razem jak wstal, to mi powiedzial ze nie chce spac przy scianie bo tam jest wilk - juz mu nie przeczytam Czerwonego Kapturka ani Swinki trzy !!!
 
Ziemzia Patrycja witajcie z powrotem ;D

Gochna gratuluje

mój synek to zegarynka śpi rowno 2h i do cyca :p już druga noc taka jestem nie przytomna :( a najgorsze że ma problemy z brzuszkiem i wciąż się pręży i płacze to chyba kolka :( normalnie masakra :mad: zaczęłam pić plantex i mam nadzieję że mu to pomoże :(

znowu płacze....
age.png

[/url]
 
hejka

od samego rana mam wrazenie, ze tylko karmie i przewijam :) Slawcio w pracy ale zaraz wpadnie do mnie mama to sie pbrobie i wyprowadze na prosta

czekam na wasze rady odnosnie braku pokarmu, bo tu sie strasznie zamartwiam :(

Paaricia śliczny twoj krolewicz i chyba do Ciebie podobny :)

Ziemzia wzruszkajcy opis porodziku, u mnie bylo podobnie tzn jesli chodzi o bol, ale duzo dawala b mila atmosfera i zyczliwosc wszystkich. Ale od poczatku - jak mowilam pierwsze skurcze pojawily sie 12 XII ok 14 jak kawkowalam sobie milo z mamcia, i jej mowie, ze chyba cos zaczyna sie dziac, ale nie jestem pewna, skurcze byly wtedy co 15 min, ale slabiutkie. Nasilily sie po M jak milosc co 10 min. wiec zaczelam sie przygotowywac - umylam wlosy pomiedzy skurczami musialam upolowac moment, bo w czasie skurczu nie moglam sie schylac, przez glowe przeleciala mi mysl czy by nie zrobic makijazu lekkiego, ale odpuscilam ;D przygotowalam torby, dokumenty, i wzielam sie za przerabianie instrukcji oddychania z moich książeczek o porodzie :laugh: pomiedzy skurczami drzemalam. Ok 1 w nocy weszlam do wanny na godzine i sie polewalam woda - co za ulga. O 2 w nocy czulam, ze juz nie zniose bolu i chyba czas dzwonic do poloznej, ale wytrzymalam jeszcze do 3. Byl to moment, w ktorym ksiażeczki o oddychaniu moglam pierdzielnac sobie o sciane - nic nie pomagalo, Wanda a jeszcze mi sie przypomniala babka ze szkoly i jej slowa "jak przyjdzie skurcz to nie bedziecie sie tak smialy" ;) Polozna kazala jechac do szpitala, obudzilam wiec Slawcia, po drodze taksowkarz sie bal, ze mu tam urodze, bo tak glosno oddychalam - trzymajac sie jednak instrukcji z ksiazeczek ;D W szpitalu barzdo mile przyjecie - babki nawet podpisac mi sie kazaly pomiedzy skurczami i cisnienie tez wtedy zmierzyly, chyba widzialy ze jestem juz daleko, bo nie badaly ginekologicznie, wklepaly dane do kompa i wio winda na porodowke. Dopiero tam mnie zbadano, przyjechala moja pani Hania i stwierdzila 4cm rozwarcia. Poskakalam na pilce, pogryzlam worek sako ;) pochodzilam sobie i nadszedl czas do wanny bo juz bylo 5cm. Mowie Wam wanna to jest to, nieziemski relaks, odprezenie, uczucie lekkosci. Po 50 min bylo juz prawie 8, Sławcio barzdo dzielnie sie spisywal, jak mnie juz bardzo bolalo to płakał, bo mówił, że najgorsza jest jego bezsilnosć, ale dzielnie przebierał w piżamkę, wycierał ręczniczkiem, podawał wodę, bo pić chce sie pieruńsko, no ale tak jak Ziemzia nie chciałam zeby mnie informowal o sile skurczów, przeciez sma doskonale czulam ich powalajaca sile, w kazdym razie jak przychodzil skurcz to nie dawalam rady juz prawidlowo oddychac, ani przybierac odpowiedniej pozycji, polozna kazala mi tylko dmuchac jakbym miala piorko na nosie i odprezac miesnie, co juz calkowicie bylo niewykonalne, kazdy fragment ciala mi sie ostro napinal.. Stwierdzilam, ze chyba nadszedl moment na zzop, jeszcze sie zastanawialm czy nie wejsc do wanny, pani hania b zachecala, bo mowila ze jeszcze 10 skurczy i bedzie mozna przec, ale sie odmyslilam i zawolala anestezjologa. Byl to dla mnie najmilszy facet w szpitalu ;D na sam jego widok przestawalo bolec. W kazdym razie nie zaluje decyzji o znieczuleniu, oslabilo odczucie skurczy do tego stopnia, ze moglam spokojnie miedzy nimi odpoczac, a ich sile lepiej znosic oddychajac przepisowo. No i faktycznie niebawem zaczely sie bole parte, ktore przy wczesniejszych byly igraszka i ulga dla mnie, bo przynajmniej mozna w koncu cos efektownie porobic a nie tylko jeczec i wzdychac. Zebral sie caly zespol - polozna, lekarz, neonatolog, siostra noworodkowa i pediatra, troche mnie wkurzalo ze tak stoja i sie gapia i kaza przec, ale trudno, na tym etapie ma sie juz wszystko w dupce :D Poszlo ekspresowo, no prawie, bo Stasiaczek urodził sie z łapką koło uszka i przez to zwiekszył obwód główki i musiałam bardziej sie wysilic, zeby sie wydostał. iMusieli mnie tez przez to bardziej naciac, ale tego absolutnie nie czułam po znieczuleniu miejscowym. Pani Hania i Sławek mówili, że mam zrobic jeszcze ostatni duży wysiłek bo widać ciemne włoski co mnie zmobilizowało na maxa. W koncu o 12.23 wyszedł ipołozono mi go na brzuszku, to byla przepiekna chwila, Sławek plakał ze wzruszenia a mi było błogo i cudownie z malenstwem na piersi, lezeliśmy tak przez całe szycie, którego też nie czułam dzieki dobremu znieczuleniu. Potem pojechalismy na sale i tam przez dwie godziny Stasio tez lezał mi na brzuszku okryty pieluszką. W szpitalu byłam krotko, choc maja zwyczaj 2 doby ale jak sie dobrze czujesz to mozna wyjsc na drugi dzien, co zrobilam, bo meczyl mnie halas, non stop badania, kontrole, a najbardziej bolalo slyszenie jeków z porodówki - moja sala była naprzeciwko - jeki w stylu " zabierzcie mnie stad, jezuuu zrobcie cos itp" jak to słyszałam to sama ryczałam. W kazdym razie juz sie z moją panią chanią umówiłyśmy za dwa lata nna dziewczynkę ;) Dominisię ;D

Od środy jesteśmy w domku, ale jeszcze sie w pełni nie zorganizowaliśmy, choć idzie nam nieźle, najbardziej sie stresuje tym brakiem pokarmu, jak macie jakies rady to dawajcie. Kończe bo malutki sie zbudził, papa, cmokaski :)
 
Witajcie Mamuśki  :laugh: :laugh: i te jeszcze przyszłe mamusie  :D :D

Wczoraj wróciliśmy do domku no i od razu pierwszą noc mieliśmy nie przespaną  ::) :laugh: Kacperek budził się co godzinę, chyba nie mógł zrobic kupki i miał straszne bączki. Dziś rano za to odespał troszkę. Nasz synek miał bardzo ciężki poród, ale o tym napisze Wam innym razem jak znajde chwilke czasu. Teraz weszłam tylko na chwilę aby pokazać Wam naszego Kacperka - zdjęcia w albumiku.
Trzymajcie się kochane!! Trzymam kciuki za te jeszcze 2w1 i życze powodzenia wszystkim mamusiom, które już mają maluchy przy cycach  :laugh: :D Mój mały uparciuch nie chce ssać lewego cyca, ssa tylko prawego  ::) ale nie poddajemy się  :)

Pozdrawiam gorąco!!!

 
Hejka dziewczynki !

Melduje sie po nieprzespanej nocy...Mały dalej marudzi...Normalnie nie wiem co robic... :p

Do tego mój mąż rano juz wyjechał i jest juz w Waw na lotnisku...Ale mi smutno! :-[

Natalia - ile kropelek espumisanu daje się maleństwu ?? I czy można to zastosować bez konsultacji z lekarzem ??

No i dzisiaj muszę zacząć małego werandować...Tylko nie wiem za bardzo jak to się robi...Wiecie moze ?? Na ile minut go postawić ??
 
reklama
Paula - witaj w domku :) Slodziutenki ten Twoj aniolek :)
Gonia - baaardzo wzruszajacy opis porodu.. no i w koncu dalas sobie znieczulenie zrobic :) i dobrze :) A ja czekam az ja w koncu zaczne... Dzis wlasnie napisala do mnie kolezanka z ogolniaka - ta co Ci ja pokazywalam na pierwszym organizacyjnym spotkaniu w szkole rodzenia, ze dzis raniutko urodzila... No ja licze ze i u mnie w koncu sie zacznie - no i nareszcie snieg sie rozpadal troche :) Szkoda tylko ze sladu nie zostawia, ale moze w nocy popada wiecej :)
 
Do góry